OD RAZU zaznaczam ze to moja subiektywna opinia i nikt nie musi sie ze mna zgadzac
Może się wybiję (o ile takiego tematu już ktoś czesniej nie założył), ale o tyle o ile lubię Johnny'ego o tyle nie cierpię postaci Jacka Sparrowa... blah, on powinien grać Edwardow, marzycieli, Gilbertow, Sweeneyow Toddow, a nawet Willych Wonkow (choc akurat ten film zburzyl moje wyobrazenia ksiazki) i innych tego pokroju, tylko niech daruje sobie ta smieszna rolke w piratach...
ja od razu zaznaczam, że szanuję twoje zdanie, ale zdajesz sobie sprawę ile kosztowała wysiłku i pracy ta "śmieszna rólka w piratach"? czy nie jest tak, że przekryslasz ta rolę, bo to, powiedzmy szczerze, jedna wielka komercha?
A ja ją akurat rozumiem. Nie chodzi tu o postać Jacka, bo tą akurat lubię, ale ogólnie o niechęć do danej roli. Ja np.: pomimo tego, że strasznie lubię Johnnego nie mogłam jakoś się przekonać do Gene Watsona w "Na Żywo". Sam film też był średni, ale ta postać po prostu niezbyt mi się podobała, chociaż wiem, że Johnny włożył w nią sporo pracy. To kwestia gustu i to czy film jest komercyjny czy nie ma tu niewiele do rzeczy. A z innych postaci (niekoniecznie Johnnego) to nie lubię Buki ;)) (późną porą mi się zebrało na refleksje ;)).
A mi sie właśnie zdaje, że ten film, jak i ta postać są teraz odbierane negatywnie, bo przez nią Johnny stał się aż tak rozpoznawalny i sławny, i to przywiodło lawinę tych wszystich psychofanek.
polubilam go przed piratami i przed obejrzeniem filmu spodziewalam sie czegos innego, w kazdym badz razie postac i film mnie stanowczo nie zachwycily (wiem, wiem zrobil to dla swojej corki), nie mowie ze nie lubie komerchy, bo ona po to jest zeby ja ogladac w celu jak najbardziej rozrywkowym i naturalnym, zalozylam ten temat poniewaz danerwuja mnie te wszystkie fanki co sie tak podniecaja hm
Mi się tam ten film podobał rola też odznaczajaca :) i dzięki temu oglądnełam tak genialny film jak Ed Wood, Arizona Dream i inne... Prawie każdy dobry aktor ma za sobą jakąś role w komercyjnym filmie podkreślam PRAWIE KAŻDY...
Wiecie, bo "Piraci z Karaibów" są dla Deppa tym, czym dla Harrisona Forda były "Gwiezdne Wojny" - te wielkie filmy przygodowe, wchodzące na szczyty list przebojów pozwoliły im zyskac sławę no i rozgłos. Ja też Piratów owszem, lubię, podobnie jak i Deppa jako aktora... ale te dwa inne przykłady (Harrison Ford i gw) cenię jednak znacznie wyżej. To juz jednak subiektywna opinia i każdy może lubic co innego, choc klasy tych dwóch filmów nie bedę nawet porównywał( bo piraci przy starych gw wypadając blado) - Z kolei Depp i Ford prezentują podobny poziom gdry aktorskiej, ale - i tu znów subiektywizn - Forda cenie wyżej.
a ten Ford Indiana Jones i Gwiezdne Wojny nie bylyby tym samym bez niego, nie nie te filmy podobnie jak Ty wyzej cenie niz Piratow
Szanuję twoje zdanie:-)Ale wg mnie Johnny zagrał świetnie Jack'a Sparrow'a,nie każdy zagrałby tak dobrze.Lubię w Johnnym to,że potrafi się wcielić w każdą graną przez n iego postać.I bardzo dobrze mu to wychodzi.
hmmm filmy muszą być komercyjne, żeby się wybiły...są filmy komercyjne negatywne i pozytywne...pozytywna komercja to taka, którą ogląda się przyjemnie, rozśmiesza, wprowadza w dobry nastrój...dla mnie "Piraci z Karaibów" to taki właśnie pozytywny film komercyjny...
A co do Kapitana Jacka Sparrowa - bardzo fajny dobry człek, ale muszę przyznać, że na dłuższą metę jest wkurzający...
Teraz się nie zgodze z tym że tylko on potrafił zgrac tak świetnie Sparrow`a (chociaż to zrobił świetnie). Myśle że gdyby postawić takie zadanie większości z aktorów, wiele z nich wywiązało by sie z zadowalającym skutkiem tylko zauważmy inną rzecz że to nikt inny tylko JOHNNY DEPP sworzył tą kreacje!!! I to jest rewelacyjne!!!! Wejdzcie sobie na youtube i wpiszcie The Hillywood Show dziewczyna śiwtnie sobie radzi a nie grała w żadnym filmie. Więc jak widzicie aktor nie dość że musi sprotać zadaniu jaki powierzy mu reżyser musi ruszyć wyobraźnią i to nie byle jaką jak widzimy!!!