A mnie ciekawi jak to wyglada własnie ze scenariuszami braci Nolan czyt. czyja wieksza zasługa w tym ze (jak dla mnie) sa tak dobre. Ogolnie jesli obaj bracia sa rownie dobrzy w tym co robia to z niecierpliwoscia czekam az sie rozłacza i bedziemy miec podwojna ilosc ich swietnych filmow.

Scenariusz do Prestiżu to jak dla mnie arcydzieło (tak samo jak cały film). Nolanowie świetnie razem współpracują.

Incepcja wg mnie pokazała że Chris świetnie opowiada historie, natomiast Jonathan świetne historie wymyśla...

Z tego co mi wiadomo to Jonathan nie pisał scenariusza do Incepcji. To był zamysł Chrisa, podobno wymyślił to jakieś 9 lat temu ;)

mnie ciekawi kiedy dodadza jakies zdjecie Jonathana

Dlatego Incepcja jest dużo słabsza od Prestiżu moim zdaniem. Scenariusz moim zdaniem banalny.

Tyle że Prestiż to ekranizacja książki, zrealizowana dość wiernie, więc wszystkie te zachwyty nad genialna historia i scenariuszem, który powstał w oparciu o powieść należy kierować do autora oryginału - Christopher Priest.

Wiernie? Nolan zmienił chyba wszystko;) Pomijam już szczegóły i odrzucenie tego co nazwałam sobie akcją właściwą (Andrew Westley, Kate Angier), ale czytając książkę wyraźnie mamy wrażenie że obaj panowie, a zwłaszcza Angier miał nierówno pod sufitem :P Nolan jakoś w filmie pokazał do czego może doprowadzić obsesja, o czym kompletnie się nie myśli po przeczytaniu książki. Nie mówię że książka jest zła, po prostu oglądałam ten film co najmniej 10 razy, kilka razy w kawałkach i zawsze dało się zauważyć coś nowego, coś co przyciąga, hipnotyzuje :) Co do książki, oczywiście kwestia odbioru, jest dla mnie zwykłą historią, którą byłam oczarowana po pierwszym przeczytaniu, ale gdy wracam do książki mam jej dosyć po 20 minutach czytania. To książka na raz, ewentualnie dwa. Oczywiste jest że to Priest jest odpowiedzialny za wymyślenie historii o kłótni dwóch iluzjonistów, ale to wszystko... Nolan umiejętnie przystosował literacki pierwowzór do przekazu filmowego i za to właśnie cenię jego(jego brata zresztą też :p).

Polecam z nim wywiad na Stopklatce. To zabawny i ( co widać po wypowiedziach ) bardzo oczytany i utalentowany film. Myślę, że w scenariuszach braci zawiera się bardzo dużo jego pracy. :)

Dokładnie, podoba mi się jego pasja, którą widać w tym wywiadzie, i właśnie poczucie humoru.

Fragment wywiadu ze Stopklatki z Jonathanem Nolanem:

"Przeczytałem zarówno książkę Christophera Priesta, jak i wiele biografii wybitnych dziewiętnastowiecznych magików. Poza tym nie zapominajmy, że w czasach narodzin kina, filmy były czymś na kształt magicznego triku i automatu, który przenosił widzów w świat magii.
Pojechałem też do Kolorado, żeby zbadać, co pozostało z dziedzictwa Tesli. Odkryłem, że znajduje się tam jego muzeum, z którego skradziono większość eksponatów. Jest to bardzo w stylu tego naukowca i dostrzegam w tym pewną ironię. Następnie udaliśmy się do prywatnego klubu magii w Los Angeles. Wiele koncepcji zawartych w scenariuszu stworzyliśmy na podstawie rozmów z miejscowymi magikami. Chociażby to, jak istotną rolę odgrywa w pracy magika przyglądanie się reakcji widowni."

http://www.incontention.com/inception_interview.pdf

wywiad Jonathana Nolana z Christopherem Nolanem o "Incepcji"- fascynujący!

Dukaj: "chyba najskuteczniejszym propagatorem idei kluczowych dla nowoczesnej SF jest Jonathan Nolan, brat Christophera Nolana, jako autor „Person of Interest”. Ten emitowany w otwartej telewizji amerykańskiej serial z widownią przekraczającą 15 mln staje się powoli almanachem motywów postcyberpunka spod znaku późnego Gibsona czy „Cryptonomiconu” Stephensona. Nolan opowiada nam de facto historię narodzin AI prowadzącej wprost do Technologicznej Osobliwości. Bijatyki i strzelaniny można sobie przewinąć; najsmaczniejsze koncepty i gry pojawiają się w tle. Ponieważ jednak serial utrzymuje format kumpelskiego thrillera, a w każdym odcinku Jim Caviezel daje komuś w zęby, masowa widownia ogląda „Person of Interest”, nie odczuwając instynktownej alergii na intelektualną SF."

http://kulturaliberalna.pl/2014/12/02/jacek-dukaj-interstellar/

Samodzielne filmy Christophera nie są gorsze od wspólnych...

Zdolniejszy.

Taki świetny to on nie jest. Jak i jego brat. Pomysły mają, może nie jakieś tam odkrywcze, ale mają to im muszę przyznać. Tylko pisać nie potrafią. Bywają niedopracowane, szczególnie Mroczny rycerz. Góra bzdur, która uniemożliwia oglądanie. No i dialogi. Makabra, jakby pisał je mało ogarnięty nastolatek. Przy tworzeniu scenariuszy powinni ograniczyć się do ogólnego zarysu historii i pomysłu na nią. Ale za szczegóły niech odpowiada ktoś kto się na tym zna. I przede wszystkim niech to będzie ktoś kto umie pisać dialogi, ponieważ nie da się słuchać tego co bracia Nolan każą mówić swoim aktorom. Czy nikt nie ma odwagi im powiedzieć że to brzmi jak bełkot nastolatka?