Joseph Gordon-Levitt

Joseph Leonard Gordon-Levitt

8,0
37 741 ocen gry aktorskiej
powrót do forum osoby Joseph Gordon-Levitt

Bo chyba z racji swojego pochodzenia jest wciskany dosłownie do każdego kasowego filmu.
Początkowo nawet jego gra aktorska mi pasowała ale ...
Ile razy do roku można oglądać jego gębę. Wiadomym jest kto trzęsie wielkim holiłut :)

greedozg

To dobrze, że polskiego kina nie oglądasz. Tam dopiero się gęby powtarzają.

greedozg

Nie wiem czy z racji pochodzenia. Może po części wpływa to na dobór obsady, ale nikt nie powie, że nie jest dobrym aktorem.

greedozg

Co masz na myśli pisząc, że dostaje role z racji pochodzenia?

nadziak94

Chodzi mu o to, że Joe jest Żydem.

@greedozg
Ok. Rozumiem o co Ci chodzi. To tak jakby powiedzieć, że Leonardo DiCaprio mimo wszystkich jego genialnych kreacji jest regularnie i bezczelnie ignorowany przez Akademię Filmową, i do tej pory nie ma Oskara, bo nie jest Żydem.
Nie da się zaprzeczyć, że w Hollywood działa takie czy inne lobby, ALE pochodzenie pochodzeniem, jednak przyznaj, że Gordon-Levitt jest niezmiernie utalentowanym aktorem i do tego uniwersalnym. Sprawdza się w różnego typu filmach. Oczywiście możesz go nie lubić, masz do tego prawo (tak jak ja nie mogę zdzierżyć np. Keiry Knightley choć "wszyscy" ją lubią), ale na aktora trzeba patrzeć trochę obiektywniej, starać się doceniać jego warsztat. Gadanie, że JGL jest "wciskany dosłownie do KAŻDEGO kasowego filmu" to gruba przesada. Jak dla mnie może być wciskany wszędzie i jak najczęściej, bo bardzo go szanuję i należy do moich ulubieńców. Ale rozumiem też tych, którzy mają inne zdanie. Polecam jednak lepiej zapoznać się z filmografią Josepha. Ma w dorobku naprawdę świetne role jak np. w "50/50", "Manic", "Hesher". Do tego prywatnie jest przesympatycznym kolesiem, bardzo otwartym na ludzi, a nie jakimś hollywódzkim bufonem. Wystarczy pooglądać na YT wywiady i filmiki z jego własnym show.

Pozdrawiam

Emeraldine

Gorąco popieram wypowiedź Emeraldine. Nie przeszłoby mi nawet przez myśl, żeby sprawdzać pochodzenie aktorów - jeśli wykonuje swoją pracę dobrze, to mi to w zupełności wystarczy. Jeżeli do tego jest sympatyczny i nie zmanierowany przez Hollywood tym lepiej. Joe budzi sympatię wśród widzów i świetnie gra - to jest prawdziwy powód dla którego jest obsadzany w wielu filmach, a nie dlatego, że jest Żydem. Może i faktycznie wielu aktorów ma korzenie żydowskie, ale myślę, że jest to raczej spowodowane mieszaniem kultur, ras i narodowości, które postępuje w Ameryce (i nie tylko).

Emeraldine

No widzisz według Ciebie tak, według mnie nie, także uszanuj również moje zdanie, nie jestem antysemitą, ale w tej branży jak w żadnej innej widać jak na dłoni, aktorom jakiego pochodzenia najłatwiej jest się wybić i to nie jest tak, że Żydzi są wyjątkowo zdolnymi aktorami. Nie zrozum mnie źle, ale Di Caprio wyprzedza go o kilka długości basenu jako aktor i to co napisałaś na początku jest niestety prawdą, nie oznacza wcale, że JGL jest aktorem słabym, po prostu Leo, Bale są tak dobrzy. Co do filmografii tego aktora, znam ją prawie całą. Za często go oglądam, a jak wiadomo, co za często to szybko się nudzi i zaczyna drażnić.

greedo23

Przecież szanuję Twoje zdanie. Moja poprzednia wypowiedź nie była atakiem, tym bardziej że generalnie zgadzam się z Tobą, iż aktorzy żydowskiego pochodzenia mają łatwiej, a taki Leo, któremu się ewidentnie należy najważniejsze wyróżnienie w branży filmowej, jest zlewany. Nie podobał mi się tylko ton Twojego w pierwszego wpisu, w którym sugerujesz, że nie trawisz JGL'a bo "jego gęba" wciskana jest tak często do filmów, a głównym powodem, że tak się dzieje jest to, że jest Żydem. Masz jak najbardziej prawo go nie lubić, ale ten argument z pochodzeniem to jednak trochę za mało. Żeby rzetelnie ocenić aktora trzeba jednak wziąć pod uwagę więcej jego cech, aczkolwiek rozumiem, że nie zawsze to jest proste gdy w grę wchodzą subiektywne odczucia, jak np. awersja do wyglądu. Ja mam takich aktorów, których zwyczajnie nie lubię oglądać z przyczyn czysto estetycznych. Coś w nich mnie drażni i koniec. Wtedy po prostu unikam produkcji z ich udziałem, albo... jednak próbuję się przekonać, skupić się na ich aktorstwie, żeby nie spłycać swojej opnii do kwestii wyglądu. Jeśli mimo to psują mi odbiór filmów, to ich nie oglądam.

Emeraldine

Ok może źle odebrałem ;) JGL ceniłem dopóki nie zaczął mnie drażnić :) częstotliwością występowania, w amerykańskim
patosie co się zowie Lincoln już nie mogłem, szczególnie po obejrzeniu tydzień wcześniej "Looper" i "bez hamulców" :)
Co do awersji do wyglądu no tak są takie gwiazdki, które sposobem gry, mimiką po prostu drażnią, ja mam awersję do pana Tobey Maguire, panny Knightley oraz Julii Roberts (po prostu nie cierpię), za te panie pewnie zostanę zaraz zjedzony przez rzesze fanów/ek. Myślę, że nie ma o co kotów drzeć ;) Tylko jak tu unikać, skoro niektóre filmy z nielubianymi aktorami są często fajne, przymykać oko jest czasami ciężko...
Pozdrawiam

greedozg

Dokładnie ;) Ja też nie lubię Keiry Knightley, ale obejrzałam "Annę Kareninę" ze względu na innych aktorów. Podobnie nie cierpię Scarlett Johansson. Jak widzę jej - za przeproszeniem - gębę, to mnie aż skręca. No ale oglądałam całkiem sympatyczny film z jej udziałem - "Kupiliśmy Zoo" i jakoś ją zniosłam :) Wyjątkowo mnie w nim nie drażniła.

Pozdrawiam

nadziak94

Minęło już 11 lat od czasu powstania tych komentarzy. Kilka minut temu zastanowiło mnie to, czy z racji nazwiska JGL nie jest czasem zydem? Okazało się, że tak. Niechęć od razu dała o sobie znać, choć wcześniej widziałem kilka filmów tego zmanierowanego gostka. I jakoś go trawiłem. Sytuacja jest taka, W Ameryce gdzie się nie ruszysz, tam żyd. Wciskają się na całym świecie tym świecznikiem "hanukowym", wielu tego nie cierpi. W polityce ich pełno, w mediach amerykańskich całe mnóstwo. Na dodatek już od roku mordują naród palestyński przy cichym pozwoleniu Ameryki (wiadomo dlaczego). Na całym świecie trwają protesty przeciwko tym, bestialskim mordom. Gdy zjawia sie policja - traktują ich ad kop, a wobec stojących obok z żydowską flagą - zero reakcji. Dlatego też na widok żyda, którzy przecież winni okazywać trochę więcej szacunku tym, którzy ich chronili podczas wojny - mamy dosyć jednoznaczne, złe odczycia i stosunek.

greedozg

kurde...myślę, że katolików w kinie jest jeszcze więcej - tylko jakoś im nikt nie wypomina tego, a australijczyków ile się tam namnożyło, a brytyjczyków w kinie amerykańskim to jest dopiero tyle!

Z pewnością są różne lobby, ale one raczej zahaczają o zbieżność interesów oraz znajomości - jak ktoś razem chodzi do synagogi to siłą rzeczy ma takie a nie inne znajomości, brytyczycy pewnie trzymają się brytyjczyków etc tylko, że wszystkim innym grupom się tego nie wypomina :/

JGL - w większości kasowych filmów (mówię o tych holywoodzkich) gra drugoplanowe role, nigdy nie gra pierwszych skrzypiec, to, że go obsadzają pokazuje, że facet jest zdolny i zyskał popularność - widzowie go lubią, jak go zatem nie zatrudnić?

greedozg

Shia LaBeouf, Mila Kunis, Joseph, Gylenhaal, Natalie Portman i wiele innych, większość to wielkie gwiazdy. Wszyscy mają żydowskie pochodzenie, dlaczego tak się promuje aktorów mających takie korzenie? Filmowym biznesem rządzą żydzi czy jak? Nie jestem żadnym antysemitą, ale ciekawi mnie to. :)

transformers

Może to po prostu "przypadek" ?
W końcu Ameryka była schronieniem dla uciekających z Europy Żydów. Pewnie znaczna część Amerykanów ma żydowskiego przodka.
Ten temat mnie ani mnie ziębi, ani mnie grzeje. Jest jak jest.
Mimo to, nie można wielu z tych aktorów odmówić talentu - tego chyba po znajomości nie dostali :)