Biedny Joe przeżywa teraz straszny dramat- zmarł jego ukochany brat. Mam nadzieje ze sie jakoś z tego pozbiera;/
nie, nie powiedział dlaczego..
szkoda, naprawdę szkoda
martwię się o joe, bo od tamtego czasu go nie słychać na twitterze nic..
Niestety, ale wygląda na to, że przedawkował. Mniej więcej rok temu wyszukiwałam informacje na temat Josepha i przy okazji trafiłam na wzmianki o jego bracie. Czytałam, że jest wielkim propagatorem narkotyków i w duchu myślałam, żeby to się przypadkiem źle nie skończyło. Joseph określił siebie w wywiadzie jako okazjonalnego wielbiciela marihuany, a jego brat eksperymentował raczej z ciężkimi narkotykami. Mieszkał w jakiejś komunie z grupką przyjaciół i wprowadzali się w psychodeliczne stany coraz to nowymi substancjami. W którymś temacie na imdb znalazłam teraz link do bloga jego dziewczyny Teafaerie, w którym regularnie opisuje szczegółowo ich "zabawy", podaje niezliczone jej zdaniem zalety narkotyków i miesza z błotem wszystkich, którzy otwarcie je krytykują. O tej, podczas której umarł Daniel a ich przyjaciółka znalazła się w ciężkim stanie też napisała, ale nie wspomniała nic o tym, że jej przykro, że żałuje i będzie tęsknić. Właściwie nie wspomniała o Danielu, a przed jego śmiercią byli nierozłączni - razem mieszkali, chodzili na premiery filmów Josepha, występowali, nagrywali filmiki na youtube i hitrecord itp. Opisała szczegółowo co wzięli i co chcieli przez to osiągnąć, a potem przez całą stronę narzekała, jak bardzo jest zaniepokojona i wręcz wkurzona, że przez ten incydent ktoś może pomyśleć, że narkotyki są złe, a to przecież nieprawda. Jej przyjaciele się zatruli, ponieważ źle do tego podeszli, ale ona na pewno nigdy nie przedawkuje, bo jest mądrzejsza. Wpis został parę dni później zablokowany na czas nieokreślony i dobrze. Nie wiem, jak można coś takiego napisać kilka dni po stracie bliskiej osoby i dalej bronić narkotyków, przez które ta osoba umarła. Dziewczyna jest nieodpowiedzialna i naiwna i mam nadzieję, że Joseph zerwie z nią w końcu kontakt, bo wcześniej też się z nią przyjaźnił.
O śmierci Daniela czytałam na różnych stronach i na praktycznie wszystkich była wzmianka o przedawkowaniu, np tutaj - http://thecelebritycafe.com/feature/joseph-gordon-levitts-brother-death-caused-d rug-overdose-10-07-2010 albo tutaj - http://icydk.com/2010/10/06/update-joseph-gordon-levitts-brother-died-of-a-drug- overdose/ . Najbardziej wiarygodnym źródłem była wspomniana przeze mnie relacja jego dziewczyny, ale została już usunięta z bloga. Linka znalazłam w jednym z tematów na imdb - http://www.imdb.com/name/nm0330687/board/thread/171803709?d=171855788&p=1#17 1855788 i żeby nie było, że sobie wymyśliłam, że potwierdziła przedawkowanie i nawet opisała, co przedawkował, to tam w kolejnych postach można przeczytać dyskusję innych osób, które zdążyły jeszcze przeczytać wpis przed usunięciem. O miłości Josepha do marihuany czytałam w jednym z jego wywiadów w jakiejś gazecie, ale po polsku informację tę można znaleźć tutaj - http://film.onet.pl/O,737,2194605,plotki.html?MASK=72493039, a tutaj - http://justjared.buzznet.com/2008/04/25/joseph-gordon-levitt-wonderland/ opowiedział o swoich "pięknych, intensywnych, psychodelicznych doświadczeniach z różnymi narkotykami (wymienił kwas, grzybki i ecstasy)", których nie bierze jednak na przyjęciach, bo to "brak szacunku dla ciała i samego narkotyku". Potwierdził, że najlepsza jest jego zdaniem jednak marihuana. Mam nadzieję, że teraz zmieni nastawienie i przestanie opowiadać o narkotykach z takim uwielbieniem.
Dzięki za linki .Też mam nadzieję ,że zmieni zdanie . Po tym wszystkim powinien zdać sobie sprawę ,że takie zabawy nie kończą się dobrze .
No szkoda chłopaka, ale da radę myślę:) Tak w ogóle to widziałem go w niewielu filmach ale to były dobre filmy, b.dobry aktor. Pozdr:)