Bez urazy do fanow ... Na pewno jest bez watpienia dobrym aktorem i jeszcze nie raz sie sprawdzi, ale po obejrzeniu "Parnassusa" musze stwierdzic, ze zagral najgorzej z glownych rol Tonego. Niestety, ale sie nie sprawdzil i nie pasowal do tego filmu. Ja bym obsadzila kogos innego zamiast jego w tym filmie...
Moze Ciebie haha ;p nie no ale tak na powaznie to trudno powiedziec zeby tak na zawolanie podac przyklad .... Ale Law sie nie sprawdzil-przynajmniej dla mnie :)
heheh :)
oj z pewnoscia bym sie nadawał... :P
ja dopiero dzis ten film zobacze, wiec jutro mogę dać znać czy zgadzam się z Tobą :D
A mnie się wydaje, że właśnie pasował... Tak zrobili go na totalnego świra... Ale nie był najgorszy ^^
Najgorzej pasował mi Collin... :/
mi też collin najgorzej pasował.
law był niezły, bo jeszcze jako tako wpasował się podobieństwem.
jednak najlepiej komponowali się deep i ledger.
początkowo wiele osób w kinie zastanawiało się, czy to aby nie deep podczas gdy na scenie był ledger.
miałam ubaw bo co chwila z każdej strony słyszałam ''może to johny?''.
a jude w masce też był do nich podobny.
bez niej już mniej ale nadal miał coś takiego w sobie, natomiast collin całkowicie odstawał.
zupełnie jak to by była inna postać.
ale to tylko moje zdanie. :)
dokładnie tak, collin całkowicie się nie nadawał do tej roli.. powinien mieć krótszą a nie tą prawie-najdłuższą ;p Po wyjściu z kina pierwszą moją wypowiedzią było: Jude mógł zagrac partie Collina, byłoby dużo fajniej ;]
A tak w ogóle to najdłuższą rolę mógłby zagrać Depp, potem Law i Collin xD
Oczywiście pomijając Heatha, który byłby przez cały czas w normalnym świecie. ;D
Moim zdaniem miał najkrótszą rolę i nie mógł zademonstrować swoich umiejętności. A najgorzej sprawdził się Farrel. Nie dość, że wyglądem nie pasował ni w ząb [reszta była do siebie w miarę podobna] to w dodatku był dość sztywny i taki... sztuczny. Nie pasował w ogóle do koncepcji filmu w który należy przez chwilę uwierzyć, żeby go zrozumieć.
Tu raczej nie chodzi o Law'a, ale o to, że połowa jego roli polegała na szaleńczym śmianiu się, więc za bardzo nie miał co pokazać. Tak mi się wydaje, bo jestem jego wielką fanką i też uważam, że wypadł słabo, przynajmniej jeśli porównać go z resztą.
robert pattinson hahaha. :D
powinni wziąć gordona-levitt'a bo jest bardzo podobny do heatha.
i w sumie sądzę, że orlando bloom też by się przypasował. z tym swoim
zarostem mógłby idealnie pasować.
No, na pewno byłabyś rewelacyjna, gdyby to była damska rola ;D. Zamiast Farrela powinni dać Samuela L. Jacksona ;P, a tak serio to może ... Orlando Blooma ;).
Moim zdaniem Jude pasuje do tej roli idealnie. Bardzo dobrze zagrał Toniego w wersji świra. Oczywiście nie może się równać z Johnnym Deppem, który był idealny, ale Jude zagrał to naprawdę bardzo dobrze. Najgorszy był Colin, oczywiście nie mówię, że był beznadziejny, bo każdy z nich miał coś w sobie co dawało tej postaci coś niezwykłego, jednak z porównaniem do tej dwójki był najsłabszy. Jeśli chodzi o to czy chciałabym zobaczyć innego aktora, który mógłby być lepszy od tej trójki, to oczywiście bym nie znalazła.
Najgorzej Pasował COllin. Ilm był nieco przereklamowany, tzn wdług mnie nie był zły ale mnie niezachwycił a Collin spieprzył mi cała końcówkę filmu.
Cóż, najlepiej by było gdyby Ledger mógł zagrać całość:( Law faktycznie się w roli nie sprawdził, ale Depp i Farrel też nie pokazali nic ciekawego.
Najbardziej współczuję Lily Cole (Valentina), która z zestawu Ledger, Farrell, Depp, Law musiała całować się z Farrellem :P