wiecie, ona nie bardzo odpowiada temu co sobie wyobrażałam... Cho w mojej wyobraźni była smukła, bardzo smukła i gibka. dalej: szczupła buzia
(żadnych dołeczków!!!) jaśniutka, biała delikatna cera. lekko skośne, wielkie ciemne i smutne oczy, okolone czarnymi żęsami. drobny nosek, na nim parę piegów. śliczne małe czerwone useczka, zawsze troszkę wykrzywione jak do płaczu (eh). całość okalają czarne gładkie włosy gładko opadając na ramiona. to chyba tyle. czyli- nie katie leung, oj nie:( pamiętajmy że Harry w Cho zakochał się TYLKO dlatego że była ładna, nie było innych powodów. więc wyobraziłam sobie cho, jako niemalże ideał... kojażyła mi się z brzozą w brzasku dnia :D (a katie leung jakoś mi się nie kojaży) pozdro:*
Boże, jakaś ty romantuczna...trzymajcie mnie...
Ktoś kto uprawia sport nie moze mieć "wielkich, smutnych oczów" i "ślicznych małych czerwonych usteczeka, zawsze troszkę wykrzywionych jak do płaczu". Uwierz, wiem coś o tym. i Uwierz jeszcze w to, że piętnastolatkowie się w takich nie kochają.
być może:) ale ja tak ją sobie wyobrażam..... owszem, masz rację, tak mi się teraz wydaje... ogólnie, dałam sobie spokój i już mi sie njie chce gadać że ktos nie pasuje do takiej czy innej roli,.... trudno jest jak jest, mogło być gorzej :):):):)
ok, Rosie, trzymam cię....
czemu nie może mieć wielkich smutnych oczu i tych jakiś tam usteczek?.... zgadzam się po części z każdą z was... tzn: moje zdanie jest takie: Katie nie wygląda mi tak jak sobie wyobrażałam cho, ale fajnie zagrała... tzn nie można miec zastrzeżeń
tylko nie kłócmy się tu wszyscy;/ każdy myśli co sobie chce, to nie jest powód żeby sie objeżdżać... (naszczęście jeszcze do tego nie doszło)
pozdrawiam
Ja też. Znam szczenięcą nature na tyle dobrze, by wiedzieć że: wśród chłopców popularne są nie smukłe brzoze z wykrzywionymi usteczkami, lecz wesole, rozgadane dziewczyny.
Zgadzam się. Bardzo mi się podoba uroda azjatek (choć raczej gustuje w płci przeciwnej, rzecz jasna :)). Gong Li, Ziyi Zhang...