I jest lepszy od nich wszystkich razem wziętych. Bez obrazy dla Pana Pacino, Hopkinsa i Freemana - aktorów wybitnych. Kevin to po prostu aktor, dla którego wybitność ma prawo być bardzo przeciętna.
"Kevin to po prostu aktor, dla którego wybitność ma prawo być bardzo przeciętna."
Nic dodać, nic ująć, po prostu sama prawda. Świetnie to ująłeś.
Bardzo dobry aktor ale ilosc oskarow nie swiadczy o wybitnosci aktora czy rezysera, 2 nominacje i 2 oskary ma facet farta. Pacino ma 8 nominacji i to ze ma jednego oskara nie zanczy ze jest mniej wybitnym aktorem od spacey'ego. Peter o'toole tez ma 8 nominacji i tylko oscara honorowego. ZA to oscara ma ben affleck za scenariusz to czyni z niego wybitnego artyste? Nie sadze!!! Oskary to loteria. Sam scott wygral oskara za patoona ale go nie przyjal kazal akademii spadac bo dla niego gra aktorska to nie jest konkurs a sztuka! Spacey jescze dlugo nie bedzie aktorem wybitnym, napewno nie przyblizyl sie do tego miana grajac w supermanie. A nie wierze ze nie mial innych rol do wyboru!
Nikt poza założycielem tematu o Oskarach nie wspomniał :). Wiadomo, że nie są one miernikiem wybitności. Przecież choćby taki Hanks ma dwie statuetki, a do czołówki aktorów mu bardzo daleko.
A Kevin Spacey aktorem wybitnym już jest, więc nie musi wcale nim zostawać w przyszłości i może sobie grywać w Supermanie :)..
Co do hanksa sie zgadzam calkowicie, ale hanks gral w filmach ktore juz staly sie klasykami i zanjduja sie w 100 najlepszych filmow wg AfI (Forrest Gump, szeregowiec ryan), spacey natomiast poza dwoma za ktore zdobyl oskary w zadnym tak swietnym filmie nie gral. Za to de niro (ojciec chrezstny 2, taksowkarz, lowca jeleni, wsciekly byk, chlopcy z ferajny) - wszystkie te filomy sa w tej setce i wszystkie sa wybitne1!! Nie krytykuje to spacey'ego bo bardzo gol lubie i cenie ale miejsca wsrod aktorow wybitnych w moim odczuciu jeszcze nie ma. Co do oskara za american beauty zgadzam sie calkowicie, no i mial niezlego konkurenta bo washington w huraganie byl rowniez swietny. Polecam i pozdrawiam
Spacey nie jest lepszy ani od Pacino ani od Hopkinsa ani od Freemana. Chodziło mi o to że jest świetnym aktorem niewiele od nich gorszym a jest o nim cicho. To dziwne że o zdoywcy 2 oskarów słyszy się 10 razy mniej niż o aktorach którzy mieli co najwyżej 2 nominacje.
Nie ma. Ale to ten sam poziom co Pacino, Nicholson, Freeman czy inni. O Hopkinsa sie nie skusze bo to BÓG!!