Kim Basinger

Kimila Ann Basinger

7,4
14 770 ocen gry aktorskiej
powrót do forum osoby Kim Basinger

kto jest ze mną ? niech chociaż jedna kobieta będzie w TOP10

Cris

Byś czytał uważnie - byś wiedział. Zajada chleb z szugarem, i śpi w czapce, żeby na wycieczkę pieniążki były.

Uzi

Fakt, na śmierć zapomniałem. Wybaczta.

Cris

Hehe, z całego serca nie życzę Wam takiego życia, jakie ja miałem stosunkowo niedawno. Powinniście się cieszyć, że nie wiecie co to znaczy jeść chleb z cukrem, czy spać w czapce na materacu dziadka Staszka - byłego partyzanta. I czy ja powiedziałem, że na te eskapady za granicę wyjeżdżam ze swoich, śmiesznie niskich zarobków? Nie! Więc po co ta złośliwa ironia.....?

P.S. Nie tylko ja w mojej rodzinie się zmieniłem....

Pozdrawiam, Krzysio - szczęśliwy, ale nierozumiany....

krzysztof_p88

Jak zatem godzisz Krzysiu uczciwą pracę jako bileter z tą całą "wolnością społeczną" ?

Crazy_3

bo jak na razie Krzysiu, to ja widzę, że ta cała propagowana przez Ciebie wolność, polega na jedzeniu chleba z cukrem, braku ogrzewania i skrajnym egocentryzmie i olewactwie. No bo przecież pracujesz gdzieś, mieszkasz, opłacasz mieszkanie, internet, kupujesz jedzenie(chleb z cukrem chyba mimo wszystko kupujesz?), ciuchy, rozliczasz się z podatków itp.

Crazy_3

Źle mnie widoczne zrozumiałeś. Nie powiedziałem, że człowiek wolny, to człowiek całkowicie pozbawiony praw natury. Chleb z cukrem, jadłem parę lat temu, kiedy było naprawdę ciężko. Pracuję dla jaj, ot aby poznać nowych przyjaciół i dowiedzieć się nieco o życiu zawodowym. To tzw. praktyka. Za niedługo mam zamiar przenieść się do McDonald's. I nie chodzi tu oto, że mi się nudzi, tylko poprostu poznaję świat, bo w każdej chwili mogę olać to robotę. Z olewactwem masz rację. Gdy mnie coś denerwuje, męczy to w każdej przecież chwili mogę to olać. A z tym, czy rozliczam się z podatków nie byłbym już tego taki pewien.....

Pozdrawiam, Krzysio......

krzysztof_p88

Hmm, czyli wychodzi, że to jednak jest taka wolność w klatce ;)

krzysztof_p88

Krzysiu. Czyli jednak od społeczności jesteś zależny.. Przykre, jednak nie jesteś Easy Riderem. Masz bujną wyobraźnię i to Cię ratuje przed depresją, bo tak naprawdę, z Twojego życiorysu wychodzi na to, że jesteś typowym nieudacznikiem.

Uzi

Ech, widzę, że na gówno się te moje mądrości zdają, jeżeli nikt tego nie rozumie.....

A więc zacznijmy od początku. Jestem całkowicie wolnym człowiekiem. Zależnym jedynie od podstawowych potrzeb fizjologicznych. Za to kompletnie jestem zwolniony od praw społecznych, gdyż jak już wcześniej wspomniałem - jestem inny niż wszyscy. Nie jestem żadnym robolem. Pracuję jako zwykły bileterman kinowy, jednak to dla mnie bardziej rozrywka niż praca, jak i również bardzo ciekawe źródło informacji na temat filmu. W taki oto sprytny sposób jestem w stanie obejrzeć sobie seanse za friko.....

Nie widzę nic przeciwko, aby pojechać do Dubaju, nawet kiedy moja miesięczna pensja jest śmiesznie niska. Przecież nikt nigdy nie zabronił pracowania w dwóch zawodach. Pracuję również jako tłumacz dla mojego ojca, który jest inwestorem nieruchomości, choć jeszcze parę lat temu, był najwzwyklejszym kotłowym. I tu jest właśnie teza, którą próbuje wam przekazać. Społeczeństwo, wraz z władzą i jest chore, a umiejętność pozytywnego myślenia, oraz determinacja pozwalają na spełnienie najskrytszych marzeń i snów.....

Myślę, że powinniśmy kończyć już naszą przydługą dyskusję. Możecie sie ze mną nie zgadzać, lub nie, możecie mnie uważać za Easy Ridera, lub Maciusia z Klanu, to ja i tak mam to w dupie. Jestem szczęśliwy i wolny, od niczego zależny. Olewam cały świat i śmieję się z absurdów ludzkich, a także staram się moją filozoficzną wiedzę przekazać ludziom, którzy na to zasługują, czyli m.in. WAM!

Pozdrawiam, Krzysio - peace holmes....

krzysztof_p88

Wolny, ale do pewnego stopnia i tylko w swoim rozumowaniu. Ogranicza Cię jeszcze coś takiego jak chociażby prawo. I co prawda możesz się z niego śmiać i uważać za absurdalne, ale jeśli je zaczniesz łamać, to poniesiesz tego konsekwencje...
Hmm, coś czuję Krzysiu, że kierując sie w życiu taką ideologią, w czasach gdy skończy się młodość, zdrowie i filantropi fundujący wycieczki za granicę, można wylądować na dworcu, lub w jakimś przytułku dla bezdomnych.
No, ale jeśli daje Ci to szczęście, to Twoja sprawa :)
Pozdro.

krzysztof_p88

Tak, ja rozumiem Ciebie całkowicie, tylko widzisz jednak jesteś zależny od społeczeństwa, bliskich, prawa, pieniędzy. Dlatego uważam, że oszukujesz sam siebie wmawiając sobie, że jesteś wolny. W dzisiejszych czasach NIKT nie jest wolny - to nie średniowiecze ("Braveheart"). W dzisiejszych czasach wolne, niezależne jednostki kończą nie najlepiej.. - patrz "Easy Rider", "Vanishing Point". Jednak Ty nie masz się o co martwić, ponieważ Ty nie jesteś wolny - Ty myślisz, że jesteś wolny. Chociaż przy Twoim nastawieniu, że inni się "gówno" liczą, to pewnie żadna różnica.


Pozdrawiam, i nie mniej dziękuję Krzysiu, że raczysz nas swoimi mądrościami - szczerze.

Uzi

Co znaczy być wolnym? Być odszczepieńcem, aspołecznym wyrzutkiem, czy być poprostu szczęśliwym człowiekiem?

Macie rację pisąc, że nie jestem w pełni wolny. Po cholerę mi takim być? W naszym społeczeństwie jest masę zakazów, które winno się wyprowadzić i rozstrzelać. Te, które zostały przeze mnie sklasyfikowane jako głupie i bezsensowne, nie są przeze mnie przestrzegane. Ot, cała filozofia! Gdy za coś płacę staram się pojąć za co, bo nie jestem, żaden KARITAS, że sobie mnie mogą dymać jak się im podoba! Jeszcze raz powtarzam, że bycie wolnym nie polega na byciu totalnie niezależnym od potrzeb fizjologicznych, ani humanitarnych. Ale powtarzam: PODSTAWOWYCH!

Świat jest chory, a społeczeństwo głupie. Płakać mi się chcę jak widzę reklamy typu "schowaj babci dowód". Jednak wreszcie udało mi się zrozumieć to, że równie dobrze mogę z tego najserdeczniej zalewać. Mieć to głęboko w dupie. I mi się udało! Lecz nie znaczy to, że na codzień jestem aroganckim chamem. Jeżeli ktoś pieprzy farmazony to poprostu go olewam, delikatnie mu to oznajmując, a jeśli się obraża/nie zgadza, to już jego problem. W każdej chwili, oraz w każdym czasie mogę poprostu zniknąć. Trach i już! Wszyć się gdzieś między uluczańskie lasy i żyć z dala od wszystkich. Kompletnie niezależny od wszelakich dóbr materialnych, czy społecznych. Jak w Braveheart.....:)

Pozdrawiam, Krzysio - wolna persona.....