Litości...

w Dom Zły jak krowa wyglada, spasiona strasznie

Wiesz co?? Napisze tylko tyle:
""Lepiej siedzieć cicho i sprawiać wrażenie idioty,niż się odezwać i rozwiać wszelkie wątpliwości" - to cytat z twojego profilu... Proszę cię serdecznie trzymaj się cytowanych przez siebie słów a naprawdę będzie dobrze!!!

Święta racja.Niedobrze mi się zrobiło od Twoich słów.

A cóż ja takiego strasznego napisałam? Że jest genialną aktorką? Że super, bo schudła, zadbała o zdrowie i gratuluję jej tego wspaniałego sukcesu?

Od czego wam się tak niedobrze zrobiło? Bo jest piękna utalentowana, ma wspaniały głos i schudła?

A dla tych zgorszonych moją wypowiedzią, sami przeczytajcie, co pisze o swoich filmowych rolach i wyglądzie:

http://kobieta.wp.pl/kat,26397,title,Z-wielka-satysfakcja-zapuszczam-sie-do-rol, wid,13223398,wiadomosc.html?ticaid=1cedf

Skoro tak, to jeszcze raz przeczytaj swoj pierwszy post!
I odnies to do tego, co mowila w tym wywiadzie, do ktorego podalas link.
podejrzewam, ze w duzej mierze jej waga skoczyla w gore i zrobila sie okraglutka wlasnie dla potrzeby roli(rol), ktora odgrywala. Więc daruj sobie kolejne wypowiedzi tego typu, gdy ta pani przytyje za jakis czas, bo za pewne bedzie to motywowane kolejna rola. i uwierz w to.

Dlaczego tak agresywnie?

Kiedyś czytałam, że Kinga Preis przytyła kilka lat temu 15 kilogramów po tym, jak rzuciła palenie i przez wiele lat bezskutecznie walczyła z nadwagą.

W tym wywiadzie jest napisane tak:

"PAP: - Zmieniła pani swój wizerunek, wygląda pani kwitnąco. Przygotowuje się pani do jakiejś nowej roli?
K.P.: - Zawsze powtarzam, że z wielką satysfakcją zapuszczam się do ról, a z dużo mniejszą później to koryguję. To też wielki przywilej mojego zawodu, że mogę zmieniać się jak kameleon. Pracuję nie tylko nad swoją wrażliwością artystyczną, ale też nad swoim ciałem. Poza tym uważam, że trzeba o siebie dbać."

Odczytałam to tak, że z satysfakcją zmienia się do roli (tyje), a dużo ciężej jest jej potem schudnąć. Szczególnie, że taką "krąglutką" widziałam ją w filmach z przedziału lat 2004-2010. Ale rzeczywiście, po przeczytaniu tego jeszcze raz przyznaję Ci rację : )

Pozdrawiam!

To w tym wywiadzie K. Preis martwiła się nadwagą i mówiła o paleniu:

http://gala.onet.pl/0,1511423,3,1,kinga_preis,wywiady.html

"GALA: Martwi cię upływ czasu?
KINGA PREIS: Widzę, co się dzieje z moimi oczami, twarzą, szyją. Ale to proces naturalny, więc mnie specjalnie nie boli. Boli, kiedy tyję. Półtora roku temu rzuciłam palenie, a paliłam przez 21 lat półtorej paczki dziennie, i teraz jest mnie o 15 kilogramów więcej. I nie mam na to usprawiedliwienia. Trzeba o siebie dbać, ćwiczyć jogę, tai-chi. Dla mnie najlepszym relaksem jest nurkowanie. Fascynuje mnie wspaniały podwodny świat i cisza, dzięki której mogę się skoncentrować. Miesiąc temu podczas nurkowania w Dahabie mieliśmy z Piotrem niemal metafizyczne przeżycie."

Pozdrawiam!