powrót do forum osoby Kristen Stewart 
użytkownik usunięty 
użytkownik usunięty 
użytkownik usunięty 
użytkownik usunięty
Co sądzicie o jej grze w 'Zmierzchu'. ?
Wiem, być może banalne pytanie, odpowiedzi jednak mnie bardzo interesują.
Nie oglądałam zmierzchu więc nie będę się tu udzielać, ale radzę obejrzeć ''Speak''... film genialny i jej gra... jak na 13 lat... Niedługo podobno ma być w telewizji...
"W "Zmierzchu" zagrała najlepiej z całej obsady;))P"
chyba nie xD moim zdaniem Rob zagrał... po prostu idealnie! miał jeszcze dodatkowe utrudnienie bo jest anglikiem, więc musiał podszkolić amerykański akcent. za to dla niego plus. a Kristen trochę niżej od reszty, ale też nie najgorzej ;)
Przeczytaj książkę i dopiero komentuj. Kristen grała tak jak powinna była zagrać.
Starała się w jak największym stopniu upodobnić do książkowej wersji Belli. Jej gra to nie słabizna a raczej idealne dopasowanie do roli.
W książce nie było mowy o tym, że Bella to otępiały bezmózg z otwartą japą.
Można się wpatrywać, nawet z otwartą buzią,owszem, świta mi, że w Zmierzchu często tak patrzyła na Cullenów, ale bez przesady no.
Była mowa że jak na niego patrzyła to ze zdumienia otwierała usta, a potem przypominajać sobie że pewnie wyglada jak niedorozwinieta
Ale czemu mam koniecznie czyatać książkę?
Komentuję film i uważam, że Bella jest przedstawiona jako nierozgarnięta idiotka, która ma problem ze skleceniem jednego zdania.
Gra aktorska w tym wypadku mnie nie powaliła, a wręcz przeciwnie zanudziła.
Film jest osobną opowieścią, zupełnie oderwaną od powieści. Powinien tak przedstawiać historię, żeby nie trzeba było sięgać po książkę aby zrozumieć połowę wątków.
Ja jestem molem książkowym, ale wiem, że nie każdy lubi czytać. Ja po książkę "Zmierzch" na pewno nie siegnę. Film mnie wynudził. Szkoda mi czasu na kolejne zmarnowane godziny.
"Przeczytaj książkę i dopiero komentuj. Kristen grała tak jak powinna była zagrać.
Starała się w jak największym stopniu upodobnić do książkowej wersji Belli. Jej gra to nie słabizna a raczej idealne dopasowanie do roli.
"
A to czemu? Chyba mówimy o filmie, prawda?
Była okropna. To przez nią Zmierzch, który był nawet dość udany męczył mnie.
dokładnie.
i co z tego? i tak przeczytałam książkę. nawet wszystkie 4 (4-komp). mimo to uważam, że Bella w książce 'grała' o niebo lepiej.
pozdro!.
zgadzam się !!! świetnie zagrała ... myślę że najpierw trzeba przeczytać książkę a potem oceniać ale jak kto woli ... można jeszcze obejrzeć wywiady a tam bardzo często mówili i o swoich rolach
zacznijmy od tego, ze ona nigdy tej ksiazki nie czytala... do czego sama sie przyznala...
a moim zdaniem grala bardzo zle... caly czas miala opuszczona szczeke... zamiast emocji bylo widac tylko jej zeby...
p.s. sorki za brak polskich znakow- mam angielski komputer i klawiature... :/
fatalna dykcja. ale i tak uwielbiam ten film. nie ze względu na fascynację Pattinsonem, po prostu jest w nim coś takiego, że mogę go oglądać bez końca ;) ale oczywiście każdy ma swój gust.
ja lubie Pattisona ale tylko w filmach... :/ chodzi mi o to, ze w wywiadach, na sesjach zdjeciowych w tych kudlach i z zarostem moim zdaniem wyglada tragicznie... swietnie wyglada tylko jak jest ucharakteryzowany,, :/
Wkurzało mnie to, że caly czas miała tę samą minę i non stop otwarty pysk:/ Ale nic do niej nie mam:)
Hehe dokładnie. Ale strasznie mnie dobijało, że czasami zdania nie umiała poprawnie wypowiedzieć xd.
wg mnie też była trochę zbyt sztywna. ciężko się oglądało, dopiero jak drugi raz film oglądałam to się do niej przekonałam. Fajnie gra twarzą, ale głos i dykcja.. brr
"pysk"?
Trochę kultury.
Fakt, wyraz twarzy przez cały czas trwania filmu nie zmieniał jej się i do tego wiecznie otwarta buzia przez co stwierdzam, że jest najsłabszą częścią tego filmu.
Niestety. Wszystko byłoby super gdyby nie ta jej jednostajność.
Ma dziewczyna szansę się poprawić bo wątpię żeby nie spróbowano zekranizować pozostałych książek Meyer.
Nie grała wcale najgorzej. Film był świetny, a ja sądzę, że zagrała bardzo dobrze, jednak nie najlepiej. Ale, ze nie umie grać, to przesada. Według mnie miała po prostu trudną rolę.
Robcio miał trudniejszą rolę ;p nie dość że musiał grać wampira, to jeszcze musiał "usunąć" swój angielski akcent ^^ i dobrze mu wyszło. a Kristen nie najgorzej, ale oczywiście nie najlepiej
co do akcentu, to nie uważam, żeby go nie wiadomo jak za to podziwiać, że występował w amerykańskiej produkcji, a sam jest Anglikiem
w tej samej sytuacji znajduje się i znajdywało całe mnóstwo innych aktorów, bo to jest już wliczone w ich zawód ;)
no, rzeczywiście, wielu aktorów znajdowało się w takiej sytuacji, ale chyba niewielu z nich było początkującymi aktorami, i także niewielu z nich miało tak mało czasu żeby nauczyć się tego akcentu ;]
oczywiście, ale w tym przypadku skupiamy się na nim a i podziwiamy tych innych co musieli się oduczyć akcentu ;]
................................................................................ ................................................................................ ................................................................................ ................................................................................ ................................................................................ ................................................................................ ..............................................................................
to prawda, amerykańską wymowę naśladował mistrzowsko, na youtube'ie można sobie poczytać komentarze zdaje się amerykańskich internautów, którzy dopiero po usłyszeniu wywiadu z nim dowiadywali się, jakiej Pattinson jest narodowości :)
ale z drugiej strony, nie mial tak znowu trudno. trudniej jest się przestawić Amerykanom na akcent brytyjski, bo jest zwyczajnie trudniejszy i bardziej hermetyczny (oczywiście zależy to od talentu danego aktora, ale patrz chociażby Anne Hathaway w "Becoming Jane" - totalna porażka).
a moim zdaniem angielski akcent jest trudniejszy od amerykanskiego... Bo amerkaniski jest jakby czystszy... A Anglicy nie moga sie nauczyc jednego slowa w innym jezyku czysto wypowiedziec ...
No ale to wlasnie dla Anglika bedzie trudniej... no nie?
latwo jest powiedziec, ze zawsze jest ktos gorszy...
moze ja porownacie do polskich aktorow z "W11" albo "Detektywow" ?!! Oczywiscie, ze w porownaniu z nimi to ona jest geniuszem, ale dobra aktorka to napewno nie jest....
Mnie sie podobalo jak zagrala w"zmierzchu",to bardzo utalentowana dziewczyna.a co do jej min w tym filmie to wygadje mi sie ze tak kazali jej grac to zagrala(przeciez sama sobie tego nie wymyslila).takie jest moje zdaie na ten temat.
Jeżeli o mnie chodzi to tak:
Zagrała nie najgorzej ;D, tyle że ona strasznie nie wyraźnie mówi! przynajmniej dla mnie ;)
Zdecydowanie nie podobała mi się tam jej gra. Niby Bella miała być jakaś dziwna, ale Kristen przesadziła, co przerodziło się w sztuczność. Ciągle otwarte usta, trzęsienie się przy wypowiedzi lub w ogóle ciągłe przerażenie w oczach kiedy to Bella w książce nie była przerażona tylko zafascynowana. Gra Kristen była po prostu fatalna. Za 'Zmierzch' jak dla mnie 1/10. Ale nie wiem jak grała w innych filmach.
I nie twierdzę, ze Robert grał sto razy lepiej, bo jego gra również pozostawia wiele do życzenia.
Cały film wypadł słabo. Czysta amatorszczyzna. Chociaż niektóre filmy amatorskie wypadają lepiej niż ten.
Ja myśle, że to nie jest wina Kristen. Bo przeciez jezeli reżyser uważałby że źle gra to by jej powiedział... zanczy tak myślę ;)
Uważam że świetnie zagrała w filmie 'Speak' tak realnie. ;)
ja od dawna chcę obejrzeć jakiś inny film z jej udziałem, żeby móc się bardziej obiektywnie na jej temat wypowiadać ;)
Z tym reżyserem to może masz rację. Gdyby grała >w jego mniemaniu< źle, to rzeczywiście pewnie by jej powiedział. Widocznie >w jego mniemaniu< nie zagrała źle. A według mnie owszem.
faktycznie jej gra była irytujaca ale jak przeczytałam ksiazke to chyba faktycznie tak powinna grac, jak najpierw obejrzałam film to nie wiedziałam co ona mysli bo zawsze miała identyczna mine xD dopiero jak przeczytałam to sie skapnełam xD
ogólnie, to film był w wielu miejscach nieporozumieniem. gdybym nie przeczytała książki, myślałabym, że Bella jest jakaś upośledzona, serio. Wydaje mi się po dłuższym zastanowieniu, że to jednak przede wszystkim wina reżysera. Z DRUGIEJ STRONY podczas wywiadów Stewart też nie ma za wiele do powiedzenia ;)