Nie chodzi mi tylko o słabiznę VHS-owskich zdjęć w "Dylematu 5", które to zdjęcia spowodowały, że jedyne, co mogło śmieszyć (np. interwencja strażaków w 1. odcinku) nie śmieszyło. Nie chodzi mi też o kretyńskie "seriale" "Dziki" i "Bulionerzy", bo im już nic nie byłoby w stanie pomóc. Ale "Marszałek Piłsudski" i "Boża podszewka 2" były w miarę inteligentnymi, dobrze pomyślanymi serialami, tyle że akurat zdjęcia je po prostu zepsuły. Szczególnie "Boża podszewka 2" - niezły scenariusz, dobrze zagrana, ale widząc na przykład scenę najazdu Sowietów miałem wrażenie, że oglądam rekonstucję zdarzeń w programie Bogusława Wołoszańskiego.
Hmmm, przepraszam, pomyliłem się co do "Podszewki", teraz widzę, że ktoś inny odpowiada za zdjęcia. Zastanawiam się gdzie ja to mogłem wyczytać, ze to pan Pakulski :-\
Najłatwiej wytykać błędy. A jego filmy z Kieślowskim to co?! Już się nie liczą? Na przykład mój ulubiony "Przypadek", to właśnie on odpowiadał za sławne zdjęcia na peronie kolejowym! Mistrz po prostu! A to, że teraz w Polsce filmów się nie robi tylko seriale, to nie wina pana Krzysztofa, więc generalnie się zastanów.