Za czasów Idola był nawet chwilami dowcipny, ale od czasu międzynarodowego odcinka tego programu (w którym zrobił z siebie idiotę*) jest już z tym humorem nachalny i żenujący :P. Jego fenomenem jest to, że jest... niezniszczalny i wstydoodporny :P. Po suchym dowcipie jego kariera nie przepada, tylko on ją kontynuuje jak gdyby nigdy nic. Ja jakbym w towarzystwie opowiedział jakiś suchy dowcip, to zrobiłoby mi się głupio... a mu nie :P. Wręcz przeciwnie, jeszcze bardziej się nakręca, że jest fajny i kontynuuje swoją błazenadę. Ja już telewizji od dawna nie oglądam, ale jak jeszcze był, to co odcinek walił żarcik: "nie pij tego, to woda, jeszcze się otrujesz" - nie odczuł krztyny zakłopotania recytując drugi czy trzeci raz tę samą formułkę. Cytatami z basha to wali na potęgę.
* na World Idol starał się za wszelką cenę skupić na sobie uwagę, dał jakiemuś wokaliście koszulkę z napisem: "pocałujcie mnie w dupę", jak Simon Cowel nazwał go w końcu kretynem, to włożył sobie pod nos długopis i zrobił dzióbek, że to niby wąsy są. Ogólnie obejrzyjcie sobie jego występ na youtube :P.
___
Pozdro.