Nie potrafi przeprowadzić wywiadu czy nawet prostej rozmowy, co wielokrotnie pokazywał w swoim programie. Próbuje się wylansować na swoich gościach, pokazać, jak jest inteligentny i zabawny, bawi się w największą gwiazdę polskiego, ba, niemal światowego, show-biznesu. Polska go kocha, a on Polskę ma za nic (choćby sławna scena z flagą i psimi odchodami). Często jego kontrowersyjne zachowanie staje się po prostu niesmaczne, nie zna umiaru, nie ma taktu. Z pewnością jest inteligentny, ale, co sam zawzięcie udowadnia, bycie inteligentnym nie przeszkadza w byciu idiotą.
OK nie będę obrażał wszystkich licealistów ;) chodziło mi o to że on się zachowuje tak jakby miał lat naście a nie 50, to jest juz pajacowanie. Zgadzam się z tym co napisałeś bo tak jest.
Chciałbym trochę sprostować twoją wypowiedź.
Kuba przeprowadza bardzo dobre wywiady/rozmowy z gośćmi jego talk-show. Jest cyniczny mi sarkastycznym facetem, który ma swoją unikalność w postaci intelektu (i za to go cenię). Łamie pewne bariery i stereotypy, stara się, abyśmy My (Polacy) nabrali do siebie pewnego rodzaju dystansu. Scena z flagą w psich odchodach, nie należała może do godnego czynu, jednak Kuba nie włożył tej flagi w psią kupę. Poprosił Raczkowskiego, aby pokazał pewną czynność, którą zrobiono bodajże w Szwecji (wiem, że Polska historia jest inna, wiem jakim byliśmy narodem, chodzę do pierwszej klasy liceum więc jakąkolwiek minimalną wiedzę na ten temat posiadam). Nie rozumiem wrogiego nastawienia do niego, na prawdę nie rozumiem tego. Prowadzi on swój autorski talk-show, jest jurorem w programie muzycznym, pisze go gazety, ma własną audycję w radiu, gra w teatrze. Pół-celebryta, pół-zwykły człowiek.
dokładnie. nie wiem czemu w Polakach tyle zawiści. Myślę, że Kuba jest naprawdę świetny, inteligentny z dystansem do siebie. Absolutnie nie wolno brać wszystkiego na poważnie.Jego program jest idealnie wyśrodkowany między poważnymi rozmowami, a takim pitu pitu (w dobrym znaczeniu). Jachu też jestem w Twoim wieku ;)
Powiem Ci tak, będzie to pewnego rodzaju historia a może i anegdota. Jestem z Gdyni, miesiąc temu postanowiłem wybrać się do Warszawy na nagranie programu Kuby. Wiedziałem co, jak i o której jednak tych danych nie chcę podawać na forum publicznym. Po skończonym nagraniu drugiego odcinka (odcinki były nagrywane dwa pod rząd) czaiłem się przy samochodzie Kuby. Po jakiś 15 minutach Kuba wyszedł z magazynu, w którym nagrywany jest jego talk-show, włożył teczkę do auta i powiedział: "No to co chcecie?" (prócz mnie było jeszcze 5 osób). Zdjęcie, autografy, uścisk dłoni i najważniejsze - ROZMOWA z nim, która trwała zaledwie 5 minut a sprawiła, że stałem się szczęśliwszy. Wymianu poglądów, opinii, krótkie zapoznanie, uśmiech na jego i mojej twarzy... nie zapomniane uczucie. To jaki jest on (chyba to będzie trochę kolokwializm, ale nie wiem czym mam zastąpić to słowo) przyjacielski, zadziwiło mnie. To jaki jest do obcych mu ludzi. Cechuje go to kim jest w życiu prywatnym nie zawodowym, tak mi się wydaje. Jestem jego fanem od dawna, i będę do końca życia. Obiecał mi nawet, że kiedyś zaprosi mnie do swojego talk-show (powiedziałem mu, że kiedyś będę jego gościem, wspomniałem o tym, że jestem początkującym reżyserem). Nie pamiętam, kiedy byłem ostatnio tak szczęśliwy jak wtedy.
Cool story bro! Fajnych masz idoli... Wg ciebie żarty typu "Życzę Wam wszystkiego najlepszego z okazji katastrofy smoleńskiej" są jak najbardziej na miejscu i mamy po prostu za mało dystansu do siebie? I tutaj właśnie widać jaki ma stosunek do obcych osób. Pozdrowienia.
To o czym Ty piszesz jest akurat przykładem ironii tragicznej jaka spotkała postaci z "Antygony" Wojewódzki w zaistniałej sytuacji jest tylko pionkiem medialnym, który robi swoje, a im prezes Jarosław Kaczyński częściej i głośniej będzie wykrzykiwał "HAŃBA, ZDRADA , ZAMACH" chcąc aby historia oceniła jego brata i wspólpracowników w taki sposób jakim on to widzi, rodzi to odwrotne skutki w postaci kpin i drwin z tej niebywale groteskowej sytuacji. Już sam pochówek prezydenta Lecha Kaczyńskiego na Wawelu wśród takich person jak Generał Sikorski czy Józef Piłsudski był strzałem w stope, jeżeli chodziło oddawnie czci zmarłym - bo pozostałe 94 osoby które zginęły w tej katastrofie nie dostąpiły tego wyróżnienia. Trzeba by było założyć cenzure, żeby uwolnić internet od żartów o Smoleńsku. Jeden z nich usłyszałem w zeszłym tygodniu więc się nim podziele.
Spotyka się dwóch facetów w barze i oglądają w telewizji uroczystość rocznicy katastrofy Smoleńskiej i jeden się pyta:
- Pamiętasz jeszcze Lecha Kaczyńskiego ?
- Jak przez mgłę.
Mimo wszystko takie żarty nie są na miejscu, a tym bardziej nie przystają osobom, które są idolami milionów. W taki sposób ludzie uczą się, widzą że mój guru nie ma szacunku dla życia, więc ja też nie muszę mieć.
Żart to żart. Nie równa się wyśmiewaniu czyjeś tragedii. Nie mozna tak łączyć jednego z drugim, bo to absurd. Idąc tym tropem nie można w ogóle żartować :/
Pozdrawiam
Dzięki za odgrzebywanie postu sprzed prawie roku... Zdania nie zmieniłem. Osoby które bawią takie żarty są po prostu idiotami.
Publiczne forum, więc mogę sobie przeglądać i odnosić się do czego chcę :P
Twoja sprawa, ale nazywanie ludzi idiotami nie jest przejawem wysokiej kultury.
To jedynie osoby o wyższym poziomie humoru niż twój ;) Wyższy level jak to gracze mawiają. Nie każdy musi na niego wchodzić, ale to nie znaczy, że ci co weszli są głupi. Jedynie mają większy dystans do życia.
Nie wiedziałem, że osoba która w żartach nawiązuje do tragedii przejawia wyższy poziom inteligencji. No cóż.. Pozwól że pozostawię to bez komentarza.
Jeżeli bawią Cię/Was takie rzeczy, to zapraszajcie klaunów na pogrzeby własnych bliskich, a cudzą żałobę zostawcie w spokoju, skoro nie potraficie jej uszanować..
W ogóle po co ja to komentuję.. obiecałem sobie, że nie będę odpowiadać na debilne zaczepki..
Pisałam o wyższym poziomie poczucia humoru. tak wyżej jest napisane.
Skąd wyrwałeś te pogrzeby ?! Żart miał miejsce w programie radiowym (jak pamiętam), a nie na pogrzebie, więc nie mieszaj rzeczy niemieszalnych. Poza tym żart sytuacyjny nie ma na celu naruszać czyjeś żałoby tu akurat po Smoleńsku. Z tym, że wg mnie o wiele bardziej tą żałobę narusza osoba J. Kaczyńskiego i jego świty wycierająca swoją gębę tą tragedią, a nie Kuba. On wyśmiewa ten cyrk, jaki zrobiono z tej katastrofy.
PS
Kulturalnie odniosłam się do twojej wypowiedzi i jestem "debilną zaczepką". lol
To że o wiele bardziej tą żałobę narusza Kaczyński to pozwala Wojewódzkiemu na takie mniejsze jej naruszanie? Rozmowa jest o Wojewódzkim, nie o Kaczyńskim.
"Żart miał miejsce w programie radiowym"
Żarty nie mają na celu naruszać żałoby, czy obrażać. Definicja żartu się kłania.
To była aluzja do prawdziwego naruszenia.
Myślę, ze w tym przypadku to nie tylko zawiść, może u niektórych. ja mu tam niczego nie zazdroszczę, ale on mnie jakoś drażni i ja jego fenomenu nie rozumiem zupełnie. Pamiętasz jak prowadził wywiady Mariusz Szczygieł? to się fajnie oglądało, a Kuba przerywa gościom, , piep... jakieś głupoty, mnie to wnerwia
Mnie ten człowiek po prostu drażni. Jego żarty były dla mnie śmieszne gdy powstawała pierwsza edycja idola. Po pewnym czasie te proste żarty już do mnie nie trafiały, a jakiś czas później zaczęły mnie denerwować te jego nieustanne dowcipkowanie, cały czas w tym samym stylu. Do tego doszły kwestie polityczne, a poglądów Kuby nie podzielam. Wiele osób twierdzi że jest to inteligentny człowiek. Ja tego nie widzę. Wg mnie po prostu znajduje zna masę głupawych tekstów i jest kreatywny w wymyślaniu swoich na poczekaniu. A chyba jedno z drugim nie jest równoznaczne. Dla mnie typowy inteligentny człowiek to naukowiec, a kreatywny to np malarz (artysta). A czyje zdanie powinniśmy brać pod uwagę w kwestiach politycznych, gdzie zawsze najważniejszym punktem jest gospodarka? Naukowcem czy artystą? Dla mnie odpowiedź jest prosta. Dla tego uważam działalność tego pana za szkodliwą.
Podobnie jak kilka osób wyżej.
Pan Kuba Wojewódzki jest dla mnie postacią cholernie drażniącą. Jego programy nie polegają na niczym innym niż ciągłym lansowaniu swojej nieskromnej osoby. Dowcipy które ludzie uważają za zabawne, dla mnie są żałosne.
Jego programy są ciekawe jeśli obejrzy się dwa, ewentualnie trzy. Każdy kolejny mnie przy-prawiał o mdłości. Problem tkwi w tym że ten człowiek poza umiejętnością prowadzenia pro-gramu i prezentowaniu się tak, aby tłumy nastolatek odbierały go jako seksownego i inteli-gentnego człowieka, jest po prostu nie za bystry.
Nie chcę tutaj wyjść na osobę przemądrzałą ale spotkałem w życiu wiele osób i te pokroju Kuby, pod zgrabną maską pseudointeligencji, skrywają głupotę.
Wynika to chyba ze skoncentrowaniu wyłącznie na sobie. Nie dziwię się przez to że jest sin-glem. Mądrość i inteligencja polega również na czymś innym niż "ciętych ripostach"
Kaczmarski napisał kiedyś pewną piosenkę. Nie chciał żeby wykorzystywać je w takich celach ale ja ograniczę się do polecenia jej i porównania "Nikodema" z Kubą.
http://www.youtube.com/watch?v=SJ6HBJs_vR0
Tak więc ludzie! Więcej krytycyzmu. Spójrzcie na niego nie tylko przez jego umiejętność promowania samego siebie.
Po pierwsze: każdy sam sobie wybiera idoli, nikt nikomu nie każe go cenić i uwielbiać, a już tym bardziej rozumieć dlaczego ktoś inny go uwielbia, gdy Wy macie go za "idiotę", więc teksty pod tytułem "nie przystoi to komuś, kto jest guru dla milionów" są zupełnie pozbawione sensu. To jest celebryta, wybił się na tym jaki "glupi", "chamski" i "kontrowersyjny" jest, sam sobie wybiera co mu przystoi, a co nie i takie samo prawo mają jego fani. Nie wiem jak reszta, ale ja jestem zdania, że każdy człowiek ma swój rozum i jest zdolny do posiadania własnego zdania. Obrażanie osoby, która uważa kogoś, kogo Ty prywatnie nie lubisz za swojego idola, jest brakiem jakiegokolwiek szacunku do wolności słowa i opinii drugiej osoby. Jest różnica między wyrażaniem swojego zdania, a narzucaniem go. I jest też różnica między cynizmem/sarkazmem, a jawnym chamstwem.
Po drugie: według mnie, Wojewódzki przede wszystkim jest mało "polski". Zawiść w tym kraju przekracza wszelkie granice i on na tym korzysta. Robi z siebie głupka, kreuje się na wiecznego żartownisia, jest niepoważny, ale i nie pozwala wejść ludziom z butami do swojego prywatnego życia (a to, że niektórzy wierzą jedynie w to, co czytają w gazetach i oglądają w telewizji, to już inna kwestia). Osobiście bardzo go cenię, bo uważam, że takie osoby też są Polsce potrzebne. Dążę do tego, żeby mieć podobny dystans zarówno do siebie samej jak i do otaczającej mnie rzeczywistości. Jego zachowanie łamie wszelkie schematy i polskie tematy tabu, co osobiście bardzo cenię, bo z bycia polakiem, zwłaszcza dzisiaj, tu i teraz, wcale się dumna nie czuję. I uważam, że wiele jego uwag i zastrzeżeń jest nadzwyczajnej w świecie słusznych.
Ale szanuję też zdanie osób, które go nie lubią i dla których jego zachowanie jest rażące i nie na miejscu - to wszystko sprowadza się do tego, jakie ma się poglądy i jakie wartości się prywatnie ceni. Nie umiem jednak pojąć dlaczego nie zgadzanie się z czymś/kimś, musi tutaj równać się wyzwiskom, kpinom i obrażaniu.
Pozdrawiam wszystkich: fanów i antyfanów;)
Dreamyana lepiej bym tego nie ujęła, Tak Wojewódzki jest za mało "polski". Sam o sobie mówi, że jest błaznem polskiego show-biznesu. Stosowanie autoironii jest według mnie też taktyką na to, żeby nie zostać zmielonym przez maszynkę show-biznesu. Nie dawno w jego sylwetce w WPROST przeczytałam, że inni nawet nie próbują aktualnie "jechać po nim", bo to głównie jemu przysługuje to prawo. Jest piekielnie inteligentny i sprytny. Gości w polskim show-biznesie już ponad 10 lat i ciągle jest na topie. Czyż nie jest fenomenem? Ależ jest, tego chyba mu nikt nie odmówi. Myślę, że jak już skończy się jego epoka, a nim się tak stanie minie jeszcze dużo, dużo czasu, ludzie będą go wspominać, jako artystę-indywidualistę, który wytyczał ścieżki polskiej kultury. :) Również pozdrawiam fanów i antyfanów.
Na takie taki komentarz Kuba Wojewódzki ( mój mentor, geniusz, wybitna jednostka....) uśmiechnąłby się z politowaniem, bo szkoda słów. Mało znaczą nieuargumentowane słowa... :) Pozdrawiam zdeklarowanego antyfana :)
Naprawdę zastanawia mnie jak mało osób zrozumiało o co chodziło z malutkimi polskimi chorągiewkami wtykanymi w psie kupy. Większość wypowiadających się tu i ówdzie pewnie zresztą nawet nie widziała tego programu.
A chodziło po prostu o to że my Polacy nie sprzątamy po swoich psach. Można by wysnuć nawet wniosek że jesteśmy z gó.ien naszych pupili leżących wszędzie wręcz dumni, i stąd te flagi. :D
Podobne akcje robili też np. Holendrzy i Szwedzi. Choć u nich problem psich odchodów jest dużo mniej widoczny niż u nas.
ps - to co było u Wojewódzkiego to tylko powtórka z akcji Marka
Raczkowskiego ( i jeszcze kogoś, nie pamiętam nazwiska już) zrobionej na warszawskich trawnikach.
A wy sprzątacie po swoich psach ? Ja nie - bo nie mam psa :)
Mój sąsiad jak kiedyś wyprowadzał psa na spacer to przez okno miałem zaszczyt usłyszeć jak do swojego burka zwraca się słowami "Sraj to może ktoś w to wtepnie" W tymże momencie w innym kontekście spojrzałem na sprawe wbijania polskiej flagi w psie odchody.
Czasem trzeba zamiast słów użyć mocniejszych argumentów, może w końcu dotrze. I będzie choć trochę czyściej :)
"Sraj to może ktoś w to wdepnie"... :D :D ---
http://ivowidlak.files.wordpress.com/2011/04/teraz-polska-logo-wybitny-polak-ple biscyt-chicago.jpg
Ja doskonale rozumiem jego popularność -dostarcza to czego większość ludzi oczekuje i to nie jest złe. Problem zaczyna się, gdy jego potencjalny odbiorca zaczyna patrzeć na świat jedynie przez pryzmat tego typu programów i nie znajduje czasu na coś wartościowego (nie może skonfrontować różnych rzeczywistości). Myślę, że dlatego w Polsce mamy tak wielu idiotów.
Niestety popieram. Jego programy to autopromocja a nie wywiady i przybliżanie sylwetki gościa programu, męczy mnie