Kurcze, nie wiedziałem o tym. Zastanawiałem się, dlaczego nikt mu w żadnym wywiadzie nie zadał tego pytania (a przeczytałem dwie książki - zbiory wywiadów plus dodatkowe, które odkopali po jego odejściu). Nie odpowiadał na to pytanie może dlatego, że jeszcze się wahał, chociaż z jego tekstów wynika, że jest na pewno wierzący, że się nawrócił.

A może nie chciał, aby ktokolwiek się na nim wzorował. Bo gdyby powiedział "nie wierzę" może przez to przestaliby wierzyć niektórzy ceniący go wierzący? "Bo jak on nie wierzy, to na pewno ma rację".

Możemy się tylko domyślać dlaczego przyjął takie stanowisko; czy to oznacza, że w głębi serca był agnostykiem? ( w końcu to on napisał "Jeśli Boga nie ma") Jako rasowy filozof mógł przyjąć taką postawę - w gruncie rzeczy jest ona najuczciwsza - ale mógł też dojść do wniosku, że jest to, po prostu, głupie pytanie...Pytanie głupie to takie, które zadane niczego dobrego nie wnosi bo odpowiadając na nie tworzymy mnóstwo niepotrzebnych pytań i w ten sposób zamącamy tylko obraz rzeczywistości oddalając się od Prawdy...Gdyby zapytali go: czy wierzy pan w sens życia, to co innego; przynajmniej jest jasne, że można na niego odpowiedzieć subiektywnie.