że nie zagrał w "Afonii i pszczołach" Jana Jakuba Kolskiego mimo iż początkowo mówiło się o tym, że ma grać w tym obrazie. Gdzieś nawet pisano, że być może sceny z jego udziałem zostały wycięte z przy ostatecznym montażu gdyż podobno reżyser mówił iż forma mocno się ponoć zmieniła od zamierzonej, a szkoda po ciekawe jak by się sprawdził w innym repertuarze do tej pory tylko komedyjki romantyczne, które mu nie za bardzo wychodziły w "Dlaczego nie" był krótko mówiąc tragiczny 1/10, a w "Tylko mniej kochaj" tylko trochę lepszy 2/10. Dobrze dla niego, że nie zagrał w "Kochaj i tańcz" bo tam mógł być jeszcze gorszy, a tak schedę po nim przejął Damięcki. W filmie Kolskiego mógł się pokazać z innej strony niestety nie było mu to dane. Podobnie jak w debiucie braci Skolimowskich u których miał się pojawić jako główny bohater "Z piekła rodem", pisano o tym były nawet pokazane materiały wideo w których Zakościelny mówi o tej roli, ale ostatecznie ponoć zagra Sambor Czarnota. W "Sercu na dłoni" był tylko chyba ozdobą jak gdzieś nawet napisano. W "Starej Baśni" również miał niewiele do zagrania. Z jego wszystkich dotychczasowych ról to ta z "Kryminalnych" była chyba najlepsza choć za trudna rola to to nie była, w miarę przyzwoity w "Samym życiu" jeżeli chodzi o film to 6/10 za "Na jelenie" i 5/10 za "Nocną Straż" w pozostałych filmach się nie popisał zresztą okazji nie miał zbyt wiele te które miał to znów ich nie wykorzystał i pomyśleć, że on miał grać w "Krzyżakach" Bogusława Lindy. Trudno nie wspomnieć o teatrze TV sztuczny w "Pierwszym września" i co mnie ogromnie zaskoczyło dobry w "Rodzinnym show" i niezły "Księciu nocy". Reasumując aktor słaby, w co trudno uwierzyć są w Polsce gorsi i nawet dużo gorsi np. Mateusz Damięcki czy Jakub Wesołowski oraz młody Królikowski imienia nie pamiętam.