Złote Maliny nigdy nie były wyznacznikiem kiczu jeśli chodzi o grę aktorską. Dowodzi temu tegoroczna nominacja dla Naomii Watts za "Dianę". Tak się składa, że oglądałem kilka filmów z Madonną i jej gra oscylowała wokół poprawna/dobra. Nie jest ona z wykształcenia aktorką więc ciężko oczekiwać wielkiego warsztatu, ale nie jest też ona kompletnym laikiem nie potrafiącym przekazać emocji granej przez siebie postaci. W większości przypadków zarówno nominacja jak i nagroda są śmiechu warte. Dla przykładu Malina za niespełna kilkuminutowy występ w Bondzie. Przecież to jest jedno wielkie kuriozum.

Ktoś kiedys powiedział, że Madonna próbuje całemu światu udowodnić, że jest tak świetną aktorką jak piosenkarką. A efekt mamy, jaki mamy. Z jednej strony gratuluję jej ambicji i nieustannych prób w graniu, z drugiej - szkoda, że wielką aktorką raczej nie będzie. Zresztą nie każdym jest Jaredem Leto i nie każdy umie świetnie odnajdywać się w obszarze zarówno filmowym jak i muzycznym.

A zresztą - Jared. Wystarczy dać kleżanki po fachu Madonny - Barbra Streisand, Cher.

O Madonnie jako piosenkarce nic złego powiedzieć nie można, bo tak jak ona to chyba nikt z branży nie odnajduje się różnorakich stylach muzycznych. Wokalnie, wbrew panującemu poglądowi, też jest dobrze. Z tego co się orientuję posiada 3 oktawy z hakiem. Owszem, głosu tak silnego jak Tina czy Cher to nie ma, ale nie oznacza to że nie wykorzystuje swojego potencjału. Już sam fakt, że potrafi podążać za panującymi trendami i utrzymać swoją pozycję na runku muzycznym przez niemalże trzy dekady stawia ją w pozytywnym świetle. Może się komuś jej twórczość nie podobać, ale dla muzyki zrobiła naprawdę wiele.

Co do tego, co tam Madonna chce udowodnić. Ona nigdy do filmu się zbytnio nie pchała. Bardzo często zresztą zaznaczała, że dla niej najważniejszą karierą jest muzyka i tego się będzie trzymać. Dostanie propozycję filmową to ją przemyśli i tyle. Prawda jest taka, że jej kandydatura była rozważana do wielu produkcji w tym nawet to Titanica czy Ojca Chrzestnego. Oznacza to, że reżyserzy widzieli w niej potencjał. Czy będzie wielką aktorką? Teraz już na pewno nie, bo lata kiedy robi się karierę filmową ma już dawno za sobą. Niemniej, gdyby Madonna przyjmowała proponowane jej angaże (Koncert na 50 serc, Kasyno, Przełamując Fale, Chciago itd) to nie wiem czy nie pokazałaby tego co potrafi. Evita jest idealnym przykładem na to, że Madonna potrafi odnaleźć się w dramatycznym materiale bardzo dobrze.

Zgadzam się w stu procentach! Jestem fanem Madonny, ale często jestem tez w stosunku do niej krytyczny. Nie będę się tu rozpisywał bo wszystko co ująłeś w tej wypowiedzi jak najbardziej pokrywa się z prawdą :)