ajjj jaki on piękny !! ;D

A mnie wkurza to, że ludzie nagle zaczęli się nim zachwycać, kiedy tylko zobaczyli go w "Hannibalu". Tumblr i inne stronki wręcz zasypywane są Madsem. Przecież on od zawsze był genialnym aktorem, nie wiem po co cały ten szum. Jestem jego fanką już od wielu lat i z politowaniem patrzę na to co się dzieje...

a mnie wkurza właśnie takie podejście, nie każdy miał okazję poznać go wcześniej, wyluzuj, nie dostaniesz medalu za bycie jego fanką od wielu lat

właśnie, nie ma co się wkurzać bo i tak większość tych wielkich fanów Madsa, którzy pojawili się po Hannibalu nie zada sobie większego trudu by znaleźć i oglądać filmy z jego udziałem. Tym bardziej że duńskie filmy do najłatwiejszych nie należą. A jeżeli tacy się jednak znajdą i nadal będą uważać się za fanów, to nic tylko się cieszyć że są ludzie którzy doceniają dobre kino i świetnych aktorów :)

otóż to :)

Dokładnie 8)

Droga Kolezanko, ja podobnie przejzalam juz prawie jego cala filmografie (robilam to od lat), Hanibal jest po prostu ostatnia najnowsza pozycja, przy okazji ktorej niesmialo wyznalam temu Panu milosc ;) Mysle ze nie istotne jest kiedy zaczynamy ogladac filmy z jego udzialem, wazne jest ze odkrywamy wtedy fenomenalnego aktora, a czas i miejsce nieistotne :)

Pozdrawiam!

Ja również. Moje osobiste szaleństwo zaczęło się gdy zobaczyłam "Otwarte serca" i "Pragę", a " Tuż po weselu" i "Jabłka Adama" tylko utwierdziły mnie w przekonaniu, że jest to najlepszy, najbardziej charyzmatyczny, niepokojąco przystojny i cholernie utalentowany aktor. I mimo iż gdzieś tam skrycie się w nim podkochiwałam (i pewnie nadal podkochuję), to jednak cenię go przede wszystkim za wszechstronność, profesjonalizm, lekkość z jaką wciela się w diametralnie różne role. Urok osobisty Madsa tylko potęguje te kreacje.

Myślę, że każdy w inny sposób przechodzi fascynację danym aktorem, serialem itp. Ja bardzo długo zakręcona byłam na Juliana Sandsa, potem długo, długo nikt nie był go w stanie zastąpić. Dopóki nie obejrzałam Valhaa Rising. Moja fascynacja Madsem tak naprawdę nie jest związana z tym, że nagle stał się popularny dzięki serialowi. W pewien sposób związana jest z moimi zainteresowaniami. Uwielbiam historię, kocham wikingów i kocham Thorgala (komiks) i zawsze marzyłam, żeby znalazł się w końcu jakiś aktor, który mógłby go zagrać i nie spier....łby roli.
I oglądając Valhalla Rising zrozumiałam, że własnie na takiego patrzę, że teraz tylko trzeba poprosić Rosińskiego, żeby zgodził się na ekranizacje.

Powiem uczciwie, jeśli miałabym najpierw zobaczyć Hannibala, to myślę, że nie było by mnie na tym forum. O wiele wyżej cenię sobie jego europejskie produkcje. A w serialu jest świetny, nie ma co do tego dwóch zdań. Ale film oglądam tylko i wyłącznie dlatego, że gra tam Mikkelsen, żaden inny powód nie byłby w stanie przekonać mnie do tego serialu. Jest za bardzo przekombinowany jeśli chodzi o wszelkie parapsychologiczne wizje i takie tam.

Nie dziwie ci się koleżanko ;)
Jak dla mnie ideał, poza tym taki typ faceta uwielbiam najbardziej ;)

pozdrawiam serdecznie, dobrego dnia :)

I wzajemnie.
Pozdrawiam ;)

Fanką jestem już od jakiegoś dłuższego czasu, ale nie ciągnie mnie do pisania na forach, ale tak: Mads jest nieziemsko przystojny, a do tego znakomity aktor. Obecnie najlepszy. Oglądanie go na dużym ekranie to czysta przyjemność, a najlepsze jest to, że ta przyjemność działa w obie strony: wspomniany przeze mnie wyglad i niesamowity talent.

Mi się na początku nie podobał, zwłaszcza w Casino Royale, ale po kilku latach obejrzałam z przyjaciółką Polowanie w kinie i obie doznałyśmy przedziwnego olśnienia: Mads jest boski :D. Ma coś w sobie, chociaż co do typu urody można się sprzeczać, ale o gustach się nie dyskutuje :P. Co najważniejsze- jest świetnym aktorem, nie artystą jednej miny :)).

Ogólnie znam go od kilku lat, ale nigdy nie zwracałam zbytnio uwagi. Dopiero jak dowiedziałam się, że ma grać Hannibala to się nim bardziej zainteresowałam (to był okres, w którym miałam obsesję na punkcie oglądania seriali). No i wtedy się zaczęło. Najpierw obejrzałam Casino Royale, w którym zagrał świetnie i w ogóle wyglądał bosko, potem inne filmy, a w lutym Polowanie w kinie. No i to Polowanie wbiło gwóźdź do trumny, bo byłam tak zachwycona jego grą aktorską (jak i samym filmem), że tylko po wyjściu z kina wiedziałam, że stanie się moim ulubionym aktorem, że stanie się obsesją. Tak to się wszystko zaczęło i trwa do dziś :).

A dzięki grze w Hannibalu, Mads stał się popularniejszy, bardziej rozpoznawalny, przez co kobiety oszalały na jego punkcie. Wystarczy wejść na tumblra :).

tooo damn hoottt

Gdy kilka dni temu skończyłam oglądać "Polowanie", miałam ochotę powiedzieć to samo. Znam i lubię Madsa również z innych filmów oraz Hannibala, ale w tym zrobił na mnie niesamowite wrażenie. Był genialny : )

Jejku jak to się wszystko wasze świetnie czyta !! Jak milo znaleźć ludzi którzy Cię rozumieją .. Hehe ;) :D
a to moze (nie ze złośliwie bo nawet nie smialabym, lecz troszkę z przekorą)
Czy któraś (stawiam raczej na kobiety ) z 'milosci' do Madsika podjela próbę nauki jakże pięknego języka duńskiego? <3 ;)
Ucze się od paru miesięcy i musze przyznać ze jest świetny. Aczkolwiek wymowa jest dość pretensjonalnie charakterystyczna i no..nie ukrywam dość trudna. Polecam naprawde!!! ;)

A co do tych załączonych stron, zdjęć i filmików to..... Przebosko się oglądało!!!! :D <3

Jak to Hannibalogy na fb napisało: 'Don't forget to take your Mads' ! ;)
no I pewnie nie musze przypominać ze jutro o tej porze Hannibal na nas czeka!

Jakże nam miło gościc fanke naszego ulubieńca! :) Bardzo się cieszę że niewinny i zabawny temat się rozrósł i rozwesela nas i skłania do dyskusji, ale co najwazniejsze wpomaga pracę naszych oskrzeli bo czesto do naszego oblubieńca wzdychamy!
Zazdroszczę samozaparcia i talentu do nauki języków, ja pewnie nauczyłabym się tylko jednego zdania: masz czas? zabieram cię do domu. Wtedy bym go naturalnie uprowadziła z czystym sumieniem, czegokolwiek by nie odpowiedział: ja bym nie rozumiała... :)

serdecznie pozdrawiam, wszystkiego dobrego!

A co z kocham Cię Mads:-)?

No ja myślę każda z nas jak modlitwę przed snem winna wyszeptać: kocham Pana Panie Mads.... :))

Trochę mnie tutaj nie było... Wchodzę.... i co zastaję? Dalsze wzdychanie :D

karate_girl Za sprawą Madsa zaczęłaś naukę j. duńskiego?! o.O No proszę! :D Każdy czynnik jest dobry, byleby motywował Cię do jakiegoś działania. Mnie motywuje myśl, że być może (patrz: kiedyś) spotkam, całkiem przypadkowo na ulicy Mr M. i rzucę się na niego (jak będzie alone, a nie with wife, nie chciałabym na dzień dobry dostać w pysk) :) Delikatnie, oczywiście ;P

desire0 Żeby to były tylko szepty... XD W nocy (zwłaszcza przed snem) fantazja najbardziej się pobudza - if You know what I mean ;)
Pozdrawiam serdecznie mdlejące i podkochujące się Panie! :D