wspołczuję mu...bo z pewnością włożył w ten film bardzo dużo pracy, a nic dobrego z tego nie wyszło..moze to bardziej wina scenarzysty? kto wie. niestety kiedy wszyscy sa zakochani w książce , nie polubią zmian w adaptacjach, szczegolnie tak ogromnych jakie poczyniono tu. a pzrecież z widownia trzeba sie liczyć prawda? ;) szczegolnie tak wredną jak na tym forum ;)