Kiedyś uważałem go za całkiem przyzwoitego, jednak ostatecznie bardzo zniechęciła mnie do niego wyniosłośc-pamiętam jego wystąpienie w programie "firma" na TVN, w którym była mowa o formach finansowania inwestycji (chodziło o frenchaising, czy jak to cholerstwo się nie nazywa). Trzymając w ręku koniak mówił mniej więcej:nie może tu przyjśc byle kto z ulicy, chcąc się ogrzac w blasku naszych nazwisk. Bardzo mnie to zraziło, zwłaszcza że z tym tzw. blaskiem pan Kondrat sam się kurwi w telewizji dając się ciągnąc po psich odchodach w reklamie tego czy innego banku. Zwyczajnie po czymś takim nie przekonują mnie jego role. Szkoda. Sądziłem że ktoś taki będzie miał więcej dystansu do siebie, a oczy nie będą mu się tak bardzo świeciły na kasę (zwłaszcza po roli kelnera).
Pozdrawiam,
Łukasz
EoT_
Szczerze mówiąc, to też kiedyś nic do niego nie miałem, a teraz po prostu go nie znoszę.Widziałem kilka wywiadów z jego udziałem i to jest tak zarozumiały, zblazowany gościu, że szkoda gadać.Nie dosć, że w pewnym momencie non stop grał niemal w każdym filmie i zarobił pewnie na tym sporo kasy, to jeszcze nie nachapał się i wystapił w reklamie.Zapowiedział, że zostawi kino, ale jeśli pojawi sie ciekawa propozycja, to nie odmówi.Sam sobie zaprzecza.Powiedział też kiedyś ,ze rodzime kino już nie potrzebuje nowych aktorów, bo jest już ich dosyć (pewnie pomyślał o sobie).Mnie absolutnie nie będzie żal, jesli juz w niczym nie wystąpi.Wręcz przeciwnie, będę bardzo zadowolony z tego powodu :)