Nie wiem czemu się ją uważa za taką piękność. Brzydka nie jest,ale bez przesady do piękności jej daleko. Ot taka przeciętna blondyneczka, choćby taka Audrey Hepburn jest zdecydowanie ładniejsza.
Dodam jeszcze że fenomen Marilyn nie jest związany tylko z jej wyglądem ale w wielkiej części z tym jak się zachowywała, z jej burzliwym życiem, niesamowita kobiecością a w końcu z samobójcza śmiercią. Szukając tego tylko w wyglądzie nie znajdziesz odpowiedzi ;)
wiesz co, wiele odpowiedzi na to pytanie znajdziesz w książkach poświęconych Marilyn, chociaż by w "Ostatnie seanse" jej psycholog sam powiedział że wątpi w to że ona popełniła samobójstwo. Marilyn nagrywała mu taśmy na których tryskała energią, miała wiele planów na przyszłość, albo w" Marilyn Monroe - morderstwo zatuszowane" można przeczytać m.in że sprawiła sobie ona nową garderobę, co nie pasuje od osoby która planuje popełnić samobójstwo. Chciała także zwołać konferencję prasową, jeżeli Robert Kennedy nie odpowie na jej telefony. Wydaje mi się też dziwne to, że wszystkie co jej dotyczy, nagrania z jej słowami, taśmy z jej telefonów w domu, wszystkie dokumenty jej dotyczące zginęły lub zostały usunięte. Przecież zdjęcia z planu do" Something's got to give" zostały ukryte przez wytwórnie Fox.
Zdjęcia zostały ukryte ponieważ wyrzucili ją z planu. No dobrze ale co powiesz na to że Marilyn miała już za sobą nieudane próby samobójcze, była rozbita psychicznie , bardzo wpłynęło na to jej dzieciństwo, z resztą brała narkotyki, tabletki nasenne, nie mogła mieć dzieci, to wszystko doprowadziło do ostatecznego załamania. Z resztą znaleziono ją z telefonem w ręku, co już wcześniej się zdarzało tylko że tym razem nie zdążyła zadzwonić po pomoc. Ja uważam że to było samobójstwo, ewentualnie dopuszczam też możliwość nieświadomego przedawkowania leków, ale żadnego morderstwa czy coś według mnie nie było ;)
Albo np. że w dzień śmierci przyszło do niej dwóch panów odzianych w garnitury, słychać było kłótnie, które po czasie ucichły, a potem znalezioną Marilyn martwą. Samobójstwo. Na 100%
Ja również nie wierzę w samobójstwo... Nigdy nie interesowałam się życiem prywatnym Marilyn, ale podobno miała romans z Kennedym (Właściwie dwoma - Robertem i Johnem). A jak zapewne wiecie ten drugi był prezydentem, pierwszy politykiem, mieli rodziny i... No, Marilyn mogła okazać się po prostu "niewygodna", że tak to ujmę. Poza tym niektórzy uważali, że miała "dostęp do tajemnic rodziny/państwa".
PS. Oczywiście mogłam coś pomieszać, więc w razie czegoś mnie poprawcie.
Tak też o tym słyszałam. Może kiedyś zostanie udowodniona prawda o jej śmierci, jak na razie jest wiele wersji, ja nadal obstaje przy samobójstwu z wymienionych wyżej powodów :)
Już sporo czasu temu widziałam program o Marilyn, właściwie o tym, jak doszło do jej śmierci. Ponoć byli świadkowie. Zresztą, nie oszukujmy się, ona była kochanką prezydenta, to oczywiste, że wiedziała więcej niż potencjalny obywatel, a w pewnym momencie ktoś uznał, że wie zbyt dużo, a informacja o jej wcześniejsze próbach samobójczych została wykorzystana i tylko pomogła utwierdzić innych w przekonaniu, że tym razem Marilyn dopięła swego. To było bardzo wygodne uzasadnienie podane do opinii publicznej, a lekarze... cóż, wiadomo, że i tak nikt nie powiedziałby prawdy, bo skończyłby jak Marilyn :)
Tak,ale ona po kazdej takiej probie dzwonila po pomoc Przeciez znaleziono ja ze sluchawka w rece Mozliwe,ze i tym razem dzwonila po pomoc,ale nikt nie odebral telefonu...Nie wierze w to,ze naprawde chciala sie zabic-mysle,ze zostawilaby list pozegnalny Poza tym uwazam,ze wine za jej smierc ponosza tez osoby z jej otoczenia Zamiast przymykac oczy na jej nalog powinny na sile skierowac ja na odwyk,a nie jeszcze pomagac jej w zdobywaniu prochow i w ich braniu Nie uwazasz? Powinni bardziej sie postarac,by ja z tego wyciagnac. To nie byla tylko jej wina,ale i najblizszego otoczenia,ktore na to pozwalalo. Miala zalamania nerwowe i swoje powody do tego,by byc nieszczesliwa,alwe nie wierze,by sie zabila Nie wierze tez w teorie spispowe wokol jej smierci Mysle,ze to wszystko zostalo zmyslone ntylko po to,by zarobic sobie na jej smierci Biedna MM Nawet po smierci nie dali jej spooju tylko ciagle doszukuja sie brudow w jej zyciu Nikt nie jest idealny.
To tak jakby chcieć porównać północ z południem lub nogę z ręką. O ile każdej aktorce można gdzieś tam podczepić jakiegoś potencjalnego sobowtóra na tyle z Marilyn będzie ciężej. To był cud natury, absolutny chodzący seksapil, żadna aktorka tego nie posiada i mieć raczej nie będzie.
w "Marilyn Monroe - morderstwo zatuszowane" jest wiele dowodów na to że to nie było samobójstwo. Chociażby rozmowa z policjantem który podpisywał jej akt zgonu, jak to był on zmieniany 3 razy, jak jej osobiste rzeczy zaczęły znikać z sejfu policji, w tym czerwony dziennik, w którym zapisywała wszystko co mówił jej Robert Kennedy, i jest napisane także co w tym dzienniku było mniej więcej, więc to wywołałoby wieli skandal - a jak wiadomo Marilyn chciała to ogłosić na konferencji prasowej. Jest opisane wszystko, naprawdę, warto przeczytać. To że w jej żołądku nie znaleziono żadnych kapsułek i tabletek, a miała we krwi 13mg% nembutalu i 8mg% wodniku chloralu, i do tego nie znaleziono żadnych śladów po igłach, więc jak to wyjaśnić? jej ciało było posiniaczone, więc musiało być przenoszone, że umarła 8 godzin wcześniej niż podano policji, i dlaczego np. Pani Murray - jej gospodyni, robiła pranie i wielkie sprzątanie jak policja przyjechała? jest wiele, naprawdę wiele rzeczy wyjaśnionych i warto najpierw coś przeczytać, żeby potem mieć solidne argumenty .
Zgadzam sie w 100% MM to był fenomen i nie tkwił on tylko w jej wyglądzie ,bno rzeczywiscie raz wygladala jak bogini pieknosci,a raz jak przecietna dziewczyna ,ale zawsze bil od niej urok
może przecietna blondyneczka ,ale i tak 100 razy ładniejsza od przecietnych brunetek :P
Piękno niebieskookiej blondynki i piękno ciemnookiej brunetki może być rownie wielkie,ale nieporownywalne ,bo te dwa typy urody sa skrajne Mozna sie w tym przypadku kierowac tylko wlasnymi preferencjami Np dla mnie odri to taka przecietna czarnulka,ktora bylaby szara myszka gdyby nie makijaz i eleganckie ciuchy .Fakt,ze teraz jest moda na brunetki ,nie oznacza,ze blondynki sa brzydsze.
Moda na brunetki? Żartujesz chyba, co druga kobieta w Polsce farbuje się na blond, wszędzie są promowane. Niestety mody na brunetki nie ma.