jak dla mnie za całokształt mógłby być Oscar :)
nawet rzekłabym, że należałby się jej :)

Ciekawe czy Akademia wpadnie na ten pomysł. :)

szczerze mówiąc to chyba nie słyszałam o takiej nagrodzie jeszcze :D
ale byłoby super :)
może dopiero dadzą jej taką nagrodę jak przestanie całkowicie grać albo pośmiertnie :D
bo wątpię, żeby wcześniej o tym pomyśleli :)

Też myślałam o tym że świetnie by było gdyby Meryl dostała Oscara za całokształt twórczości. Z tego co mi wiadomo to Andrzej Wajda otrzymał takiego Oscara. Pozdrawiam :)

no skoro Polak dostał taką nagrodę to ona tym bardziej powinna :D

Po co, skoro ma już 3?
Niech dają taką nagrodę komuś, kto zasłużył, a został w swoim czasie pominięty. Wajda dostał, bo jego filmu nigdy nie nagrodzono i ktoś doszedł do wniosku, że to spora pomyłka. O'Toole dostał, bo był nominowany chyba 8 razy i nie wygrał nigdy. Zamiast dawać Oscary za słabe filmy czy role, żeby zrekompensować poprzednie błędy, nagroda za całokształt wydaje się słuszniejsza i jest uznaniem ze strony Akademii, ale jednocześnie może być takim trochę przepraszam.

Po co? No nwm może dlatego, że po prostu się jej należy za wieloletnią pracę. Ona też wiele razy została do tej nagrody pominięta mimo iż powinna wygrać :)

Ale ma już 3 Oscary i pewnie nie ostatnią nominację w tym roku. Są ludzie, którzy nigdy tej nagrody nie dostali i już prawdopodobnie nie dostaną.

No dobra ma 3 Oscary, ale moim zdaniem powinna mieć więcej.

Biorąc pod uwagę, że Oscar za całokształt pracy traktowany jest jako Oscar drugiej kategorii albo "na pocieszenie" to mało prawdopodobne, żeby trzykrotna laureatka Oscara go dostała.