Nie spodziewałem się zobaczyć Meryl Streep w roli psychopatki(The Homesman)czy złej
czarownicy(Into the Woods). O udziale w filmie sci-fi mogłem pomarzyć, a tu proszę The Giver.
Ostatnio Meryl bierze udział w nietypowych jak na siebie produkcjach, bardzo mnie to cieszy.
No nareszcie! Może jakiś wielkich nagród z tego nie będzie ale to świetnie, że odważyła się zagrać w czymś dla siebie nietypowym.
Oczywiście, że tak jest ale najważniejsze, że zdecydowała się wreszcie na takie nietypowe dla siebie role, bo ostatnimi laty jej wybory były bardzo oczywiste, a teraz "zaszaleje" :).