Doskonale wczuwa sie w rolę, doskonała zarówno w rolach dramatycznych, jak i komediowych. Nie przytłacza sobą roli. Do tego ma w sobie jakis niezwykły urok. Jest po prostu najlepsza!!!
Masz rację !! To największa aktorka w historii kina !! Pamiętam, gdy ogladałem Złote Globy i otrzymywał nagrodę Al Pacino za "Anioły w Ameryce" Dziękował wszystkim, ale powiedział że szczególnie dziękuje.. niesamowitej Meryl Streep. Miałem przyjemność rozmawiać w tym roku ze S. Goldblattem - robił zdjęcia do "Aniołów w Ameryce". Goldblatt mówił o Meryl z tak nieprawdopodobnym uznaniem i szacunkiem, że zrobiło to na mnie ogromne wrażenie. Zwłaszcza, że ludzie z branży niezbyt często operują aż tak wielkimi komplementami mówiąc o innych. W "Godzinach" jest cudowna, choć faktycznie trudno znaleźć film, gdzie nie jest wielka. Jest NAJWIĘKSZA !! Jest większa od Ingrid Bergmann i Katherine Hepburn. "Godziny" to dla mnie w ogóle film "wszechczasów", ale Meryl chyba najbardziej poruszyła mnie w "Co się wydarzyło w Madison County". De Niro, który poznał ją na planie "Łowcy jeleni" przyjął rolę w "Falling In Love" tylko dlatego, żeby jeszcze raz z nią zagrać. Później zresztą spotkali się ponownie w "Pokoju Marvina". Największa, najwspanialsza aktorka w historii kina !! Wspaniała we wciskających w fotel dramatach jak "Łowca jeleni", "Wybór Zofii", "Godziny" czy "Najważniejsza rzecz" i równie wielka w filmach lżejszych jak "Serce nie sługa" czy "Diabeł ubiera się u Prady" Jest NAJWIĘKSZA !!!