http://www.wprost.pl/ar/425877/Meryl-Streep-kura-domowa-ktora-wygrala-Mam-talent /
Hmm, sama nie wiem ale to by była ciekawa rola. Zobaczymy czy coś z tego wgl wyjdzie bo dopiero prowadza rozmowy, a jak wiadomo na tym etapie może się wiele zmienić :)
Jeśli Streep przyjmie rolę w tym filmie zwyczajnie się ośmieszy. Przecież tu chodzi tylko o łatwy zarobek na łzawej i pretensjonalnej historii Susan Boyle - to nie jest kino z jakimikolwiek ambicjami, oczywiście można dorobić teorię, że to optymistyczny film z przesłaniem ale kto w taki banał uwierzy?
Mam nadzieję, że Meryl nie przymnie tej roli. Niewątpliwie odegrałaby ją fenomenalnie, ale według mnie stać ją na o wiele więcej. Poza tym, z tego co mi wiadomo to Susan Boyle jedynie chce, aby to Streep się w nią wcieliła, ale kto by nie chciał? :) Meryl na ten temat się jeszcze nie wypowiadała...
Myślę, że póki co to tylko spekulacje mediów po tym jak ogłoszono, że podjęto decyzję w sprawie produkcji filmu a sama Boyle zadeklarowała, iż to własnie Meryl widziałaby jako swoją odtwórczynie.
Naprawdę mam nadzieję, że nie zobaczymy jej w tej roli...
PS jeśli jakimś cudem już trwają rozmowy ze Streep, pozostaje jeszcze nadzieja w Panu D.
Z tego co podają media to sama Boyle życzy sobie by w jej rolę wcieliła się Julie Waters. Mam nadzieję, że nazwisko Streep to tylko wabik, który ma rozpalić wyobraźnie publiczności na temat tej produkcji, a sama Meryl nawet nie rozważa wzięcia udziału w takim knocie.
Faktycznie teraz większość artykułów wskazuje na Julie... i dzięki Bogu. Oby jak najdalej od Streep.