jeden post mnie zainternsował "...Meryl... Wydaje mi się, ze kobieta chce zarobić jak najwięcej na emeryturę i dzięki temu staje się gniotem samym w sobie.."(blazej 2)
Ja bardzo ją cenie, podziwaim i szanuje.Uwielbiam Jej wywiady i wystapienie na galach,rozbawia mnie do łez.Jest jedna rzecz,nad która sie zastanawiam..czemu Meryl gra ostatnio w tylu filmach???..., niekoniecznie najlepszych (julie&julia,ledwo dotarłam do końca).
Mam nadzieje ,ze nie obraziłam "absolutnych fanów"Meryl.
pozdrawiam.
jako fanka Meryl nie poczułam się urażona, ale odpowiem na Twoje pytanie; otóż sądzę, że Meryl po prostu lubi to co robi, uwielbia grać w filmach; to ewenement w świecie aktorów, że artystka w jej wieku regularnie dostaje propozycje ról i pojawia się w 2,3 filmach rocznie i uważam, że to właśnie stara się pokazać, że w tym zawodzie po sześćdziesiątce też można pracować, zdobywać nagrody, a nie tylko położyć się w trumnie
i czekać na śmierć; co do jakości filmów z jej udziałem to wydaje mi się, że wybiera role, które po prostu przypadają jej do gustu i świetnie wywiązuje się ze swojego zadania, a że film nie zawsze jest arcydziełem to już inna sprawa
pozdrawiam :)
Myślę, że Meryl wie dobrze co robi. Jeżeli uwielbia to i granie sprawia jej totalną frajdę to dlaczego by miała z tego rezygnować? Jeżeli czuje się na siłach to proszę bardzo. Ale patrząc na jej filmografię to wydaje mi się, że od dawna grywa w kilku filmach w rok...:)
Po prostu jest idealną aktorką :D
Nawet jesli zdazy jej sie zagrac z gniocie (To skomplikowane bylo straszneee!) to i tak jej grze nigdy nie mam nic do zarzucenia :) jest cudowna!
<To fakt jest świetną Aktorką!> i nikt przy zdrowych zmysłach :)nie powinien mieć wątpliwości.Mi chodzi o to,że dużo nie znaczy dobrze,skoro dostaje tyle propozycji...czemu nie wybiera bardziej ambitniejszych filmów (jak dawniej)
Taka wybitna Aktorka nie powinna grać w kom.rom to dobre dla Roberts czy Bullock..
pzdr.