Nabija sie!? Smiem twierdzic, ze nie widzialas/es filmu. Moze na nim bylas/es, ale na pewno nie widzialas/es. Film pokazuje i nie ocenia. Powiedzialbym nawet, ze ukazuje cale przedsiewziecie z pewna sympatia. A ze aktywisci sa tacy, jakich ich widac, to nie wina tworcy filmu. Czy sadzisz, ze ukazujace ich nagrania zostaly potraktowane wybiorczo i zostaly zmontowane sceny zawierajace wypowiedzi wylacznie mialkie, naiwne i groteskowe zachowania? Ze konfrontacja idealu z rzeczywistoscia to sceny wyrezyserowane?
Konczace Twoja wypowiedz stwierdzenie o zazdrosci jest jest idiotyczne, ale jednoczesnie klasyczne w sytuacji, gdy nie ma sie merytorycznych uwag. Pozostaje zawsze akat personalny.

Filmu rzeczywiście nie widziałem, ale czytałem wywiad z autorem. Mówi on tam wyraźnie jak postrzega i co myśli o takich ludziach. Film też pewnie ma taką wymowę, bo postawa twórcy zawsze daje się w filmie odczuć. W internecie jest z nim wywiad, wystarczy wpisać w google michał marczak "drażnią mnie dyrdymały o końcu świata" ( komentarz z linkiem jest odrzucany przez filmweb )
Radzę przeczytać, bez względu na tytuł, mnie też drażnią dyrdymały o końcu świata, ale jeszcze bardziej samozadowolenie takich wrażliwców jak on. Smutną ironią jest fakt że gość taki jak on uchodzi u nas za postępowca o otwartym umyśle.
Nie wróże mu wielkiej kariery artystycznej, człowiek o podejściu z tak wielkim pokładem prymitywnej pychy, tak pozbawiony krytycyzmu nie może powiedzieć czegokolwiek ciekawego.

Innymi słowy, Pan Michał Marczak to mentalny korwinista, pewnie głosował na nową prawice :)

Przeczytalem wywiad Sobolewskiego z Marczakiem i do prawdy nie mam pojecia, skad Twoje wnioski o nim, ze jest jakims samozadowolonym wrazliwcem. Jak dla mnie przedstawil calkime sensowne i spojne poglady. Mowi cos bardzo waznego odnosnie portretowanych przez niego postaci z FFF:
"Jeżeli ktoś ma geny hipisowskie i nie jest mu dane zostać naukowcem, który zmienia świat, niech się cieszy nagą egzystencją [...] Niech sobie siedzą, słuchają muzyki, palą jointy... [...] chciałbym żyć w społeczeństwie, gdzie taka grupa mogłaby istnieć". I wydaje mi sie, ze ten jego poglad mozna odnalezc w filmie. Mi w kazdym razie nasunely sie podczas seansu podobne przemyslenia. Jednoczesnie obserwonaie tej grupy ludzi napawalo mi pewnym smutkiem i na pewno nie widzialbym sie wsrod tych ludzi.

Mimo wszystko zachecam obejrzenie filmu zanim zaczniesz sie na jego temat wypowiadac. Rezyser pokazuje pewne zagadnienie, a Ty mozesz sobie wyrobic wlasne zdanie na jego (tego zagadnienia) temat. W innym razie zapisujesz sie do grupy "nie widzialem, nie znam sie, ale sie wypowiem". Wywiady z rezyserem, jego swiatopoglad etc. moga stanowic dodatkowe tlo, kontekst i dawac szersze spojrzenie na jago tworczosc.
P.S. Slyszalem wywiad z nim w IV PR i przyznam, ze nie zachwycilem sie jego osoba i tym co mowil, ale z calkiem innych powodow niz domniemane poglady polityczne (z wywiadu nie wywnioskowalem ich) czy swiatopoglad.