Teraz zachowam się jak egzaltowana nastolatka: osz ty w życiu jedyny, co za ciacho z tego Fassbendera! I świetny aktor do tego, uwielbiam go jako Steliosa. Z powodu jego całokształtu, znaczy i talentu i urody, o mało bym się w nim zadurzyła jak małolata, gdyby nie to że grubo wcześniej oczarował mnie Butler, w związku z tym Leonidas miał pierwszeństwo. Ale Stelios był absolutnie boski.
Ha! Się wie! :D
Ja tam już chyba na zawsze pozostanę pod urokiem Azazeala. Gdy pojawiał się na ekranie, czułam autentyczne dreszcze.
fassbender będzie czuł na plecach oddech zakochanych fanek jeszcze bardzo bardzo długo.
cudowny pan.
Oj, w "Bekartach wojny" to on byl taaaki przystojny w niemieckim mundurze, ze prawie sie w kinie zmoczylem:P
O tak taki szkop mógłby mnie nawet zaciukać:P a tak na poważnie nie na darmo powiedzonko brzmi za mundurem panny sznurem,facet w mundurze zyskuje na wyglądzie
Wszystko jest super i on naprawdę imponujący, tylko niech mi ktoś wytłumaczy dlaczego on we wszystkich filmach ginie??? Dziś obejrzałam już 4 film z jego udziałem i kurcze no nie ma chłopak łatwego życia...
Jeszcze serialu nie widziałam, ale on tam chyba nie jest z tego świata, jak mniemam...? Więc się nie liczy :)
Zafascynował mnie fakt mordowania go w każdym filmie, to też powzięłam decyzję aby sprawdzić wszystkie filmy z jego udziałem :) Jeszcze nie wiem czy objąć tym postanowieniem seriale...
Nie ginie w Fish tank, gdzie jego rolę (obok roli w Bękartach wojny, gdzie jest po prostu genialny, przy czym myślę, że trzeba znać dobrze język niemiecki, aby zrozumieć cały geniusz roli w słynnej piwniczanej scenie:-) uważam za najlepszą w jego dotychczasowej karierze. Jest strasznie nierównym aktorem, jeżeli chodzi o dobór ról- raz grywa w niezłych filmach (Fish tank, Bękarty wojny, Angel), a raz w totalnych szmirach (Hex, Eden lake, itd.). Dziwię się, że jeszcze Niemcy nie poszli po rozum do głowy i nie zaczęli go zatrudniać w swoich produkcjach. Bardzo lubię aktorów typu Til Schweiger, ale pod względem aktorstwa może Fassbenderowi buty czyścić.
Eden Lake nie jest szmirą. Jak ktoś nie lubi takich filmów to nie powinien ich oglądać. Ja nie lubię filmów typu np. HSM, więc się za nie nie zabieram.
A co do roli Michaela Fassbendera w "Bękartach ..." to rzeczywiście była świetna. I ten tekst o "przejściu na język królów".
Jak dla mnie Eden lake jest cieniutki jak barszczyk z paczki- i nie wiem skąd od razu tekst, że jak ktoś nie lubi takich filmów. Jako kinoman z wieloletnim stażem oglądam i lubię różnej maści filmy (no, może poza Bollywood), ale nie lubię jak ktoś próbuje mi wmówić, że dany film jest super tylko dlatego, bo tematyka ciekawa (dzieci zabijają, może to być twojego sąsiada dziecko, blablabla). Padało tu pełno takich argumentów, stąd je przytoczyłam. Film jest nielogiczny, niespójny, ma naciągane dialogi,sceny źle rozpisane postacie pierwszoplanowe i do tego jest nierealistyczny. Do gry Michaela w tym "dzele" nic nie mam, ale mam nadzieję, że poświęci swój talent na lepsze projekty typu Hunger, Bękarty wojny czy Fish tank.
Też sądzę, że kinomaniactwo polega między innymi na tym by oglądać "wszystko" :)
Widziałaś może Town Creek, nie wiem czy on nie wyszedł w ogóle w Polsce czy co się z nim stało? A chętnie bym go zobaczyła. Kolejny film widmo, kurza stopa... :)
Niestety nie, w Polsce wszystko wychodzi z takim opóźnieniem, że ściąganie filmów z internetu powinno stać się tutaj legalne. W internecie nigdzie nie ma tego filmu, jak większości z Fassbenderem. Jeżeli jeszcze nie widziałaś Fish tank (do ściągnięcia na torrentach, przy czym nadal nie ma napisów, nawet angielskich, więc zrozumienie tego co mówią wymaga niezłego słuchu), to gorąco Ci go polecam. Jeden z najlepszych filmów, jakie było mi dane zobaczyć w ostatnim roku, do tego wprost rewelacyjny Michael Fassbender.
Czy ktoś w Was trafił gdzieś wywiad z Michaelem po niemiecku bądź wie czy mówił po niemiecku w jakimś innym filmie aniżeli Inglourious basterds? Z góry dzięki za odpowiedź:-)
W nieszczęsnym "Town Creek" mówi po niemiecku troszeczkę. Film widziałam, ale nie polecam. Można obejrzeć, jeżeli ma się ochotę na coś lekkiego, trochę obrzydzającego i nie wymagającego myślenia. Jedyne co w nim fajne, to Fassbender na początku i ładna buźka Henrego Cavilla ;)
Co do wywiadów na nic nie natrafiłam.
Obejrzałam Fish Tank... Aż chce się powiedzieć łomatko :) Film mi się podobał a Michael mnie zaskoczył, od początku wiedziałam, że się historia tak potoczy, ale do samego końca miałam nadzieję, że może jednak nie ;] Ale za to sama siebie zaskoczyłam tym, że nie zirytowała mnie główna bohaterka, wybitnie pasowała do tej roli, naprawdę niezła była.
Fish Tank świetny! i M.F. , i ta młoda, choc podobno aktorka jednej roli, nie wiedzialam jej nigdzie indziej, ale chyba byla takim raczej 'naturszczykiem' wiec sie nie dziwię, ale szkoda..
napisy znalazl mi sam program, wiec to juz chyba nie problem, ale widze ze dyskusja troche dawniejsza;)
co do filmu to widzę czasem podobne klimaty w okolicy i dlatego mimo ze bohaterka moze byc denerwujaca dla niektórych, to podziwiam... swietna historia.. a Michael no coż... jak zawsze (szkoda ze nie mozna przeklinać, ale czasem nie mozna inaczej ;)) po prostu zaje....sty! ;))
jak nazwa wskazuje, kino-maniak ogląda wszystko.. jak leci.. ale nie oznacza to, że wszystko mu się podoba. aby móc dyskutować na forum warto wcześniej się zapoznać z tematem.. nawet jeśli to była najgorsza chała ever (ja zaliczyłam HSM, Twilight i inne takie cudeńka, coby móc z czystym sumieniem zjechać owe gówienka)
Do Fish Tank nie mogę dotrzeć, to kolejny problem z M.F. do Bękartów raczej grywał w filmach, które głośnymi nie były, przez co ciężko je gdzieś znaleźć.
Co do grania w niemieckich filmach to ja się cieszę, że Niemcy się na nim nie poznali bo od niemieckich filmów (oprócz kilku wyjątków) bardziej nie znoszę tylko austriackich seriali.
Wydaje mi się, że fakt iż grywa w tak różniastych filmach świadczyć może tylko na jego korzyść.
A Eden Lake to film, w którym nic nie kończy się dobrze i za to go szanuję :)
a co się Niemcy na nim poznawać mieli, skoro pan Fassbender jest Irlandczykiem, nie Niemcem? Jego tato jest Niemcem, nie on. No i pozostaje kwestia języka. Może i mówi po niemiecku, ale: <But I still had to do a lot of work on it to make sure I didn’t sound like an English or Irish person speaking German – just so a German audience wouldn’t go, ‘Oh, please, he’s obviously not German.’> (To o przygotowaniach do Basterdsóww najnowszym Harrods Magazine). Tak właśnie. I jego akcent w scenie piwnicznej plus diablo spostrzegawczy August Diehl tworzą mój ulubiony fragment IB.
To egzaltacji przyłączam się całą swą skromną osobą:)
Nie ma, że jest Irlandczykiem. Jest w połowie Niemcem, w połowie Irlandczykiem, tyle że wychowywał się w tradycji irlandzkiej. Skoro mówi i rozumie po niemiecku, to znaczy, że ojciec jednak coś z tej niemieckiej kultury mu również przekazał.
ale nie chodzi mi o to, czy po niemiecku mówi, czy nie mówi. Chodzi mi o jego granie w niemieckich filmach, które występuje w stężeniu zerowym z tego względu, że pan Fassbender nigdy nie przejawił większej chęci, coby w jakimś niemieckim filmowym przedsięwzięciu wziąć udział. Choć nie wyklucza tego teraz, po roli u Tarantino. I więcej niz z kultury niemieckiej, pan Michael za młody łyknął kultury amerykańskiej (do wywiady dla Timesa na ju tjubie dostępnego odsyłam).
aaaaaach, pół Irlandczyk, nie wiedzialam wcześniej, ze sie mógł tu błąkać po irlandzkiej ziemi.. chciałabym na niego wpasc..
rzeczywiście totalna egzaltacja 16-latek ;)) ale taki autograf i własne zdjęcie to by było coś ;)))
nie wiem czy wy też to zauważyliście,ale on gra właściwie same negatywne postacie albo niejednoznaczne więc może dlatego ginie w większości wypadków? a poza tym ze jest przystojny to ma w sobie coś tajemniczego z wyglądu i jeszcze ten uśmiech mówiący "mam coś na sumieniu":P
Czy ja wiem czy negatywne - w Bękartach wojny był pozytywny, w Eden lake, Głód, 300, Angel i Fish tank (w moim mniemaniu też).
Po Bękartach wojny jest jednym z moich ulubionych aktorów.
Widzę, że nie tylko ja uwielbiam zarówno Michaela Fassbendera jak i Jasona Isaacsa- świetnie sprawdzają się w rolach demonicznych charakterów :)
oni są cudowni.. potrafią nadać głębszy wymiar swoim postaciom i dlatego, nawet jak grają złych, to się ich lubi
A teledysk taki oto widzieliście? ---> http://www.youtube.com/watch?v=LXRSslBi2CY&feature=related
Tu też aktorsko wypadł całkiem całkiem. :))
Wiedziałam, że nie jest sama. Ja go po prostu ubóstwiam! Ostatnio oglądałam X-menów i nie mogłam się przestać nim zachwycać. A teraz nie mogę się doczekać, aż w końcu pojawią się napisy do Jane Eyre, bo zakochałam się w Rochesterze już dawno temu i jestem ciekawa, jak wyszedł w tej roli :) oglądał już ktoś? I przypuszczam jak większość, zaczęłam od Hex i cudownego Azazela, który powalił mnie na ziemię.
Mogłabym tak długo ;p Chyba każdy ma jakąś gwiazdę, którą uwielbia - ja tam mam z Michaelem i jeszcze Alanem Rickmanem ^^
Ja też :)
Co do X-mena.... Czytałam przed chwilą recezje filmu. Opinie są różne, ale wszyscy zachwycają się nad grą Fassbendera jako Magneto/Eric. Moim skromnym zdaniem, on w tym filmie wdepnął Avoy'a w ziemię swoim aktorstwem (który przecież też należy do tych najlepszych).
Święte słowa, moja droga. On powala mnie na kolana niemal w każdym filmie. Ten facet to geniusz. Nie da się tego ukryć.
Po czesci masz racje. W koncu z kazdej roli, nawet najslabszej, jest wstanie cos wyciagnac. Jest w tym naprawde dobry.
to chyba też kwestia roli, Fassbender miał dużo większe pole do popisu. Chociaż mimo wszystko chyba byl po prostu lepszy.
to prawda, McAvoy' a uważam za świetnego od czasów Pokuty, ale Fassbender go zmiótł w X-menach, a o tego te wszystkie efekty i komiksowy styl nasilają total fuss wokól Magneto ;)) rzeczywiście magnetyczny to on jest, bardzo niepokojąco ;))
o prosze jaka nowość, nie widzialam tego teledysku, dzieki! ;)) szkoda tylko ze mu w nim twarzy nie zostawili bardziej podobnej do własnej po tej przemianie, byłby lepszy
ciekawe czemu w nim zagrał, moze dla żartu? ;)) taka dygresja i gra skojarzeń - jest w połowie Irlandczykiem, a ze zielona wyspa to kraj łak, pastwisk i ... trochę pijaczków ;))) ale takich przyjemnych, pub tu nawet w wiosce co ma 3 domy na krzyż ;)) w sumie lepiej ich nazwac koneserami Guinnessa ;))
on w sumie ma troche tutejszą urodę, taki czasem przyjemny, ale czasem lekki zbir
bardzo niepokojący, uwielbiam go
Ma okropne oczy, jego spojrzenie prześladuje mnie w każdym filmie jaki z nim oglądałam (co nie zmienia faktu, że ma gość talent).
A coś jeszcze ciekawszego pojawi się już wkrótce w kinach http://film.onet.pl/wiadomosci/michael-fassbender-jako-seksoholik-zobacz-zwiastu n,1,4895986,wiadomosc.html i tym samym, nasz Fassy zakwalifikuje się do grupy osób, którzy pokazują dosłownie wszystko ;p
Tak, też widziałam zwiastun tego filmu... Nasuwa mi się pytanie, czy on zamienił umieranie w każdym filmie na problemy na tle seksualnym? Kurza stopa...
To świadczy o tym, że chce próbować czegoś nowego. Bardziej się rozwijać aktorsko. To dobrze o nim świadczy.