Z tego co wiem, to po tym jak zrobiono na niego nagonkę to odsunął się trochę.
Po sprawie sądowej część świata muzycznego patrzyła na niego nieprzychylnym okiem.
Teraz jest powrót do jego twórczości ale pamiętam w tamtym czasie był bum na hip hop i pop poszedł trochę w zapomnienie.
Do Micheala Jacksona wrócono mocno po jego śmierci za życia pod koniec okresu mocno stracił na popularności.
nie rzucę się, ale osobiście uważam, że Invincible jest naprawdę dobrą płytą, tylko promowano ją wg mnie najsłabszymi utworami. gdyby wypuścili duet z Santaną, mogło być pięknie :)