czy nie wydaje wam się dziwne zmienić kolor z czarnego na biały po czym śpiewać "black & white"? :D
Są dwie możliwości:
a) Jesteś trollem
b) Nie znasz w ogóle Michael Jacksona i jego twórczości
Obstawiam jednak odpowiedź A, ale warto coś wytłumaczyć. Michael nie zmienił koloru skóry bo miał taki kaprys był chory na bielactwo.
Jeśli chodzi natomiast o "black& white" to taką piosenkę o ile mi wiadomo nagrało Kombii :D
Michael nagrał piosenkę pt "Black Or White" ;) a to zasadnicza różnica :) Myślę że nie muszę wyjaśniać o czym w niej śpiewał?
Pozdrawiam :)
Nie chodzi tu o jego biografię wiadomo, że nie trzeba jej znać zwłaszcza jeśli nie jest się jego fanem. Jeśli nie jesteś trolem i uraziła Cię moja wypowiedź to przepraszam :) ale trochę zbiło mnie z tropu to: "or czy &, wiadomo o co chodzi..." trochę powiało ironią ;) Jeszcze raz sorki :P
Myślę, że nie trzeba znać biografii ani twórczości MJ żeby zadawać sobie takie pytanie :).
Bielactwo nie charakteryzuje się raczej tym, że zmienia 100% ciała człowieka, a jednak MJ przez lata nie wyglądał na dwukolorowego, co oznacza, że przykładał sporą wagę do wyrównywania ew. różnic w odcieniach. To zastanawiające, że ktoś taki pisze piosenkę w której twierdzi, że kolor nie ma znaczenia, skoro najwyraźniej temu kolorowi poświęcał maksimum swojego czasu.
Wiesz ja się mu nie dziwię, że starał się ze wszystkich sił wyrównać kolor swojej skóry... w którymś z wywiadów powiedział że nie chce wyglądać jak krowa, to jego słowa. Człowiek biały który zachoruje na bielactwo nie wygląda z tą choroba zbyt estetycznie a co dopiero Afroamerykanin. Spróbuj postawić się na miejscu takiego człowieka który jest chory... nie oszukujmy się wygląd ma znaczenie Ty też zapewne zawsze chcesz wyglądać ładnie i się sobie podobać.
A co do piosenki jest po prostu o rasizmie ja też uważam że to czy ktoś jest czarny czy biały tak naprawdę nie powinno mieć znaczenia:)
Wygląd ma znaczenie, ale rasa już nie? Przecież rasa to głównie kolor skóry - osoby o ciemniejszej karnacji są w USA automatycznie zaliczane do Afroamerykanów (sami też tak się określają), choć genetycznie dość często mają przewagę genów białych przodków :). Mnie zastanawia coś innego - osoby czarnoskóre z vitiligo kamuflują swoją chorobę używając fluidów, które wyrównują kolor do ich naturalnej, ciemnej karnacji. MJ zaś się wybielał :). Poza tym operacji nosa i brody, żeby wyglądały na bardziej europejskie nie da się już wytłumaczyć chorobą. Wracając więc do tematu - jak to się ma do stwierdzenia, że rasa się nie liczy?
Tak w ogóle uważam, że młody Jackson był niezwykle ładnym mężczyzną i odnoszę dziwne wrażenie, że kolejne zmiany w jego wyglądzie objawiały się wzrostem ilości frazesów w tekstach. Im bardziej skupiał się na sobie, tym bardziej rasa "nie liczyła się" w piosenkach. Smutne.
a ja mam zupełnie inne zdanie, szanuje jego twórczość, artystyczną osobowość, filantropię i szacunek do fanów, ale uważam, że jego wygląd to nie kwestia choroby a nieakceptowania przez mj własnego wizerunku, zatracił się w swoich oczekiwaniach