Dorzucę jeszcze Hardy,ego i Benedicta Cumberbatch,a .

Mea culpa, o Hardym zapomniałam.

:)

Urodzony w 1974 to wg ciebie "młode pokolenie"? :) To może dorzuć jeszcze Di Caprio i Nortona?

Taak...Zatem co powiesz tym co uważają na innych forach za aktorów młodego pokolenia np: Jude'a Lawa, Jeremy'ego Rennera czy Christiana Bale'a? To dopiero ramolę ;)

Nie mówię że ramole, ale na pewno nie są to aktorzy młodego pokolenia. Punkt widzenia zależy od wieku w tym przypadku od wieku, ale trzeba być obiektywnym.
Dla mnie Di Caprio np. jest aktorem młodym, bo zaczynał grać w filmach kiedy ja zaczynałem filmy oglądać, dlatego pamiętam go jeszcze z "Co gryzie Gilberta...". Podobnie z Nortonem. Niemniej, trzeba brać pod uwagę ich dojrzałość.

młode pokolenie = 38 lat?

Może Binula ma 60 lat, to dla niej młode pokolenie :)

Większość aktorów przebija się do prawdziwego kina dopiero po 40-e. Jak komuś się uda wcześniej to oznacza, że jest naprawdę dobry albo szczęściarzem.

oczywiście racja, ale to nie powód żeby nazywać ich "młodym pokoleniem" :D

Jest to młodsze pokolenie od tytanów kina typu Pacino, connery i tak dalej... więc wszystko się zgadza... gówniarzy typu obsada Zmierzchu nikt nie liczy bo się jeszcze nie wykazali

Fassbender jest tylko 3 lata od niego młodszy. Myslę że można uznać aktorów do 40 za młode pokolenie.