Moim zdaniem jej rolą jest bycie w filmie. Umiejętności aktorskie są jej niepotrzebne, zresztą ich nie ma. Jest wizualną ozdobą filmu ot co.
I do perfekcji opracowała warsztat zwany spojrzeniem.
Co nie oznacza, że oglądanie jej w filmach nie jest ucztą dla oczu:)
Z nutką żalu,ale zgadzam się z przedmówcami.Umiejętności aktorskich może i się nie uświadczy,ale samo jej "bycie" w filmie wystarczy.Mnie hipnotyzuje.