Nastassja Kinski to piękna kobieta w stylu gwiazd kina lat trzydziestych, nieco wyniosłych i nierealnych. Szkoda, że czasami grywa jedynie ozdobne epizody, ale i tak bardzo ją lubię. Jej rola i uroda w "Tess" Polańskiego to niemal doskonałość.Podobała mi się nawet w "Cats People", bo ona jest po prostu śliczna, co jest niesamowite przy takim tatusiu!!! Przecież Klausa Kinskiego do roli wamira nawet chyba nie musieli charakteryzować!Przy Isabelle Adjani wyglądał gorzej niż demonicznie! Ale wracając do Nasty, ostatnio podobała mi się w uwspółcześnionej wersji "Niebezpiecznych związków", u boku znanego geja, Rupperta Everetta (którego też zresztą bardzo lubię za autoironię i urodę). No i bardzo imponuje mi wygląd Nasty w tym wieku, bo niektóre źródła podają, że urodziła się w 1959 r. Polecam jej stronę internetową: mnóstwo pięknych zdjęć z różnych filmów, bo to wasze jest kiepskie i dobrze by było, gdybyście je wreszcie zmienili. Tak ładna babka i niezła aktorka (najepsza była wg mnie w "Paris, Texas", do którego scenariusz napisał świetny aktor Sam Shepard, a najładniej wyglądała w "Maria's Lovers")zasługuje na lepsze zdjęcie na moim ulubionym Filmwebie! Pozdrowionka dla wszystkich fanów pięknych lasek!
to prawda ze Nastja to sliczna kobieta. mamy podobny gust, takze uwazam ze pokazala niezly kunszt aktorski w Paris, Texas. A zakochalem sie w niej jak obejzalem Maria's Lovers, była tam sliczna nie mowiac juz o jej grze.
To prawda jest świetna. Jeszcze nigdy nie spieprzyła żadnej roli ;D Najbardziej podobała mi się w "Tess" oczywiście ale w "Ludziach Kotach" i "Amerykańskiej Rapsodii" też była znakomita. POLECAM OBA TE FILMY !!!
Może ostatnio dlatego gra w gorszych filmach,bo nie poszła za ówczesną modą operacji i powiększeń biustu. Do tego kryje swoje życie prywatne. Dzisiaj niestety jest sie znanym i obsadzanym w filmach za to,ile się pokażą aktorzy na tapecie i ile wywołają skandali. Te czasy są jakieś nienormalne. Pokażcie dzisiaj Nastassję jakiś małolatom,to stwierdzą,że ona nic w sobie nie ma. A to jest jedna z najpiękniejszych kobiet! Uważam, że podobnie jak Jane Birkin dobrze zrobiła,że została sobą i nie chodzi pod skalpel i nie udaje młodzieniaszki. Zresztą i tak wygląda lepiej od tych zbotoksowanych aktorek ;)
Całkowicie się z Tobą zgadzam!
Dla mnie Nasty to jedno ze zjawisk kina, jeśli chodzi o urodę.
Te jej oczy, eksponowane zwłaszcza w "Kochankach Marii" to...cud po prostu.
Denerwuje mnie troszkę jej maniera. Ale i tak bardzo ją lubię.
Nasstasja jest bardzo ładną, naturalną kobietą.Widziałam ją najpierw w "Tess" - wyglądała tam ślicznie i grała bardzo dobrze.Ale największe wrażenie zrobiła na mnie w innym filmie.Może rola Ariany von Gothard nie była zbyt ambitna, ale "Pierścionek" jest jednym z moich ulubionych filmów i Ariana jedną z moich ulubionych postaci filmowych.