Obie próbowały zawojować Hollywood i nie do końca im się udało.
Kinski była bardziej fotogeniczna i do tego miała atut w postaci znajomości.
Nie udało jej się jednak przebić do pierwszej ligi Hollywood.
Pacuła miała dobry start, ale teraz jej kariera dogorywa gdzieś w filmach amatorskich
Chyba obie straciły szansę na karierę przez facetów. Z tym, że Nastia przynajmniej spełniła się jako matka.
Zarówno były mąż Pacuły, Hawk Koch, jak i Ibrahim Moussa, który był mężem Nastassji, za bardzo ingerowali w dobór ich ról, przez co obydwie aktorki straciły role, które mogły być krokiem milowym w ich karierze. Joanna, kiedy była "na fali", odrzuciła role w "Nagim instynkcie" i w "9 i pół tygodnia", ponieważ jej mąż nie chciał, żeby się rozbierała. Tymczasem obydwa filmy uczyniły gwiazdy z Sharon Stone i Kim Bassinger . W ten sposób przeszło jej obok nosa jeszcze kilka innych, ważnych ról. Kiedy się ogarnęła, i rozwiodła, było już za późno W jej miejsce przyszły inne, nowe aktorki.
Rozumiem, tylko że Nastassja podkreślała wiele razy, że sama pragnęła ustatkowanego życia i chciała być zawsze w zasięgu dla swoich dzieci (nie tylko z Moussą, ale też z Jonesem) gdy będą ją potrzebować. Między innymi dlatego, że nie miała prawdziwego ojca, bo szaleniec Klaus jeździł po świecie i grał w legendarnych filmach, a w końcu w ogóle zostawił ją i matkę, więc bardzo nie chciała pójść w jego ślady i stawiać karierę ponad bliskich.
Nastassja odrzuciła nawet rolę w Bękartach wojny, którą Tarantino specjalnie dla niej napisał (co ciekawe, w soundtracku Bękartów zostawiono tytułowy utwór z Cat People, czyli oczywiste nawiązanie do znanej roli Kinski), no więc ciężko winić za to Moussę, bo to był 2008 rok.