powrót do forum osoby Natalie Portman 
użytkownik usunięty 
Zdecydowanie się zgadzam. Za tę niebywałą pracę, którą wykonała należą jej się ukłony. Majstersztyk.
Oscar bedzie, pamiętam jak zobaczyłem rok temu że wystąpi u reżysera Pi to wiedziałem że dostanie Oscara.
Film może nie ma urzekającej historii, ale Portman idealnie zagrała. Właściwie w każdym filmie jest dobra, także zdobycie oscara to tylko kwestia czasu.
jak nie ma urzekajacej historii?!
kurde a to ze baletnica, ktora tanczy idealnie, by bycc doskonałym czarnym labedziem 'zatraca sie' , wykonuje swoje zadanie, po czym umiera przy owacjach na stojaca i wsrod ludzi, ktorzy ja kochaja i krzycza jej imie!
czy to nie jest dobra fabula?
a poza tym ten tragizm, urzekający!
A ja nie:)
Owszem rola dobra, nawet bardzo dobra, ale wolałbym, aby statuetka powędrowała do Jennifer Lawrence.
Ale i tak Natalie zdobędzie, bo jest taką małą legendą Hollywood, a taka Jennifer jest zupełnie nieznana.
Tak, czy siak Portman sobie zdecydowanie bardziej zasłużyła na nagrodę niż Bullock w poprzednim roku, za przeciętną rolę w blind side.
nie zgodze sie z Toba :) Sandra Bullock sobie zasluzyla, rola byla swietna.. Por tman swietnie zagrala ale ja wolalabym zeby to Nicole Kidman wygrala. Pozdrawiam ;)
EEE, Bullock to zdecydowanie najsłabsza zwyciężczyni Oscara w historii (z filmów, które widziałem). Nie zagrała nic nadzwyczajnego, zresztą jak w każdym swoim filmie. Zwyczajna rola białej matki, która chce pomóc czarnemu chłopakowi. Wszystkie inne aktorki, które były nominowane odegrały lepsze role, szczególnie Mulligan, która na scenie była niczym sama Audrey Hepburn.
Pozdrawiam,
Popieram - Oskar dla Natalie Portman - za karkołomne wyczyny baletowe, które opanowała w rok po mistrzowsku, za studium dwoistości, które nam pokazała, za kradnięcie każdej sceny, w której się pojawia, za swój kunszt i wyrazistą grę - Oskar się należy.
(co wcale nie znaczy, że go otrzyma, Al Pacino z osiem razy był pomijany na ceremoniach oskarowych, a wygrał wreszcie Zapachem Kobiety - a zasłużył kiilka lat wcześniej. Widocznie liczą się jeszcze sympatie jury:P)
"karkołomne wyczyny baletowe"? Zdajesz sobie chyba sprawę, że ujęcia nóg, od tyłu i z oddali to profesjonalna tancerka, a nie Natalie? Żaden amator nie zatańczy w taki sposób, bo to fizycznie niemożliwe. To, co pokazała - od pasa w górę głownie, było i tak imponujące i wymagało niesamowitego przygotowania. Rola fantastyczna i bardzo wymagająca. Nie widziałam wszystkich nominowanych pań, ale trzymam kciuki za Natalie.
Uważam,że powinna dostać Oscara, byłby w pełni zasłużony, jednak nikt tak naprawdę nie wie co wydarzy się na gali rozdania. Pozostaje nam czekać do 27 lutego i trzymać kciuki.
Na pewno należy jej się Oskar:) Podziwiam ja w każdy film wkłada mnóstwo pracy i przygotowań a efekt zawsze jest powalający. Szczególnie w Black Swan:)
Zdecydowanie. Nie wyobrażam sobie, że ktoś mógłby zagrać lepiej tę rolę, która natychmiast stała się, obok roli Matyldy w "Leonie..", moją ulubioną jeśli chodzi o karierę Natalie Portman. Niesłychanie autentyczna.
Wiesz, czasem murowani faworyci nie dostają Oscara. Było sporo takich przypadków gdzie aktor/aktorka dostawał Globa a potem ktoś sprzątnął mu sprzed nosa Oscara. Choć lubię Natalie i życzę jej by wygrała.
osobiście nie widzę innej aktorki do tej roli - Natalie idealnie się wpasowała. Nauczyć się tak baletu przez rok - podziwiam + gra aktorska, geniusz! jeśli nie dostanie Oscara, to nigdy już nie obejżę żadnego filmu nominowanego przez Akademię:)
Ja się nie zgadzam. Głównie jej wieczna mina cierpiętnicy mnie nie przekonuje.
Na początku filmu - ok, taka była jej kreacja. Postać do bólu pragnąca doskonałości. Sztywna perfekcjonistka. Ale liczyłam, że po przemianie w czarnego łabędzia trochę wyluzuje. Niestety to nie nastąpiło. Czyli główne założenie fabuły siadło.
Za to Kunis i Cassel byli niesamowici.
chyba oglądałaś inny film Portman zagrała rolę życia a Kunis i Cassel nie zagrali nawet w połowie tak dobrze
Naprawdę nie zauważyliście tej niezmiennej miny Natalie? Była sztywna od początku do końca. A szkoda, bo było parę smaczków jej gry aktorskiej (np. jak informowała mamę o tym, że dostała się do obsady.)
No i ciężka praca jaką włożyła w naukę baletu, za to ogromne brawa.
Ale te wiecznie ściągnięte brwi, grrrr, jakby cały czas była spięta.
Taką miała rolę- sztywnej perfekcjonistki, która rozpaczliwie próbuje się zmienić, ale nie może. Według mnie, gdyby po przemianie "wyluzowała" to dopiero byłoby nienaturalne. Nie zgadzam się, jakoby było to główne założenie fabuły. Wręcz przeciwnie- przemiana w czarnego łabędzia przynosi, oprócz wspaniałego tańca, także skutek uboczny- szaleństwo. Nina jest przerażona tym, co się z nią dzieje, zrozumiała jest więc jej "mina cierpiętnicy".
niech wam będzie :)
co prawda uważam że Oscar należy się jej za ogarnięcie baletu i za scenę finałową która bezsprzecznie jest cudownie zagrana, są emocje? są. Natalie w ostatnich minutach filmu potrafi być wyrachowana (ile można było czekać?!)? potrafi.
nic dodać, nic ująć. Może film odniósł sukces dzięki temu całemu przekoloryzowaniu i efektowi placebo lecz dla mnie mocna 9 za film no i 8 za grę Natalie, bo jest cholernie dobrą aktorką lecz w tym filmie coś mi w niej jednak brakowało :/
To się nazywa gra aktorska, każdy jej ból, strach, popadanie w coraz większe szaleństwo uderza w widza niesamowicie...
Oscar Murowany!.
Zgadzam się. Do zagrania baletnicy wystarczy się odchudzać. Żeby zagrać czarnego łabędzia trzeba być Portman.
i jest Oscar :)
super, uwielbiam ją, szkoda, że się nie zaśmiała jak na rozdaniu Złotych Globów haha :D
na youtube :) a oscary oglądałam na jakiejs stronce, gdzie był streaming canal+ i beznadziejny lektor, który na bieżąco starał się tłumaczyc i czasem tak kręcił, że modliłam się w duchu 'zamknij się wreszcie' :D
