Nie interesuję się zbytnio tymi dwiema aktorkami. Widzę, że obie są piękne, mają pogłębioną wiedzę o aktorstwie(widziałam wiele filmów z nimi), ale ponieważ bardzo interesuję się reżyserstwem, więc stawiałabym oczywiście na Scarlett. Uzasadniam to tak , że ona grała u Woody'ego, a on ma wielki dar do rozróżniania talentów spośród tłumu. Oczywiście można mieć dylemat z wybraniem osoby, przez "Kochanice króla", gdzie Portman, bardzo starała się pokazać kto jest lepszy, i rzeczywiście, gdybym nie oglądała innych filmów z Johannson, to bym tak stwiedziła.