Narazie pomimo dobrego warsztatu, co widać w jego filmach. Robi beznadziejne, nielogiczne, kompletnie
nierealne filmy. Ładne obrazy bez większego sensu.
Właśnie warsztat ma dobry w sensie efektów specjalnych, bo w tym jest fachowcem. Jeśli chodzi o reżyserię, to rzeczywiście, choć jego pierwszy film był dobry pod tym względem. Różnica jest taka, że na pierwszy film dostał 30-40 mln dolców od Petera Jacksona i mógł robić, co mu się podoba. Przy drugim filmie tak dobrze już nie miał i widać, że producenci dużo maczali palce, bo pachnie mocno Hollywoodem. Poczytaj wypowiedzi Jose Padilhi, jak producenci wtrącali mu się do roboty przy "Robocop" (2014).
Widziałem Dystrykt 9 i było tam wszystko w porządku.
To tylko twoja opinia. Podaj jakiś przykład.
Aha, myślałem, że o przynależności do gatunku sci-fi decydują inne elementy niż sugerujesz.
Science fiction, czyli powinno się opierać na mocnych podstawach, prawach fizyki i ogólnej spójności wizji fikcyjnego świata.
W jego filmach świat nie trzyma się kupy. Ludzie kompletnie nie reagujący na obcy statek unoszący się nad miastem. Czarna maź, która sprawia, że człowiek mutuje, a zarazem służy to jako napęd dla obcego statku. Zaawansowani technologicznie kosmici zachowujący się, jak jaskiniowcy.
Technologia lecząca ze wszelkich chorób, jak za dotknięciem zaczarowanej różdzki. Tutaj dziwiłem się czemu nie mają technologi kontrolującej pogodę i terraformującej. To tak, jakby odkrycie silnika spalinowego kompletnie nie wpłyneło na społeczeństwo.
Dlatego nie mogę dać mu lepszej oceny. Kompletnie olewa globalne spojrzenie na świat przyszłości. Skupia się tylko na jej małej części.
A i pod względem czysto logicznym. Czemu w Elizjum stacja kosmiczna nie miała własnych środków ochrony? Tylko koniecznie zestrzelenie z powierzchni ziemi?
A dlaczego Polacy ustanowili liberum veto? Przecież jest to nielogiczne? A jednak rzeczywiste.
To przedstaw te braki spójności z dotychczasową fizyką.
"Ludzie kompletnie nie reagujący na obcy statek unoszący się nad miastem" Jak to nie reagowali? Reagowali, a co wg Ciebie mieli robić?
Czarna maź, która mutuje i jest napędem statku. Sól sci-fi.
"Zaawansowani technologicznie kosmici zachowujący się, jak jaskiniowcy." Bo to byli robotnicy. Inteligencję wykończyła jakaś zaraza. Oglądałeś ten film dokładnie? Czy bez tłumaczenia?
"Technologia lecząca ze wszelkich chorób, jak za dotknięciem zaczarowanej różdzki." I co jest nie tak? Sci-fi jak się patrzy.
"Tutaj dziwiłem się czemu nie mają technologi kontrolującej pogodę i terraformującej." No i w ogóle podróże pomiędzy wymiarami też powinny być. Skoro reżyserem jest Blomkamp, to chyba on ustala jakie technologie są. Nie będzie się skupiał na terraformacji, skoro mu to niepotrzebne. Strasznie się czepiasz rzeczy nieistotnych. Chyba za dużo myślisz. Oglądasz film i zastanawiasz się, czy w tej rzeczywistości była III wojna światowa czy nie. Po co?
Czy film traktuje o podboju Marsa albo o globalnym ociepleniu?
"Skupia się tylko na jej małej części." No film zazwyczaj się skupia na skrawku rzeczywistości.
Dystrykt było w miarę logiczne tak więc bym tak nie dramatyzował gorzej juz z Elizjum,duży spadek jakosci pod wzgledem oczywiście logiki.