Raczej przeciwieństwo.Ciekawe spotrzeżenie.

Hahahaha a to mnie rozbawiłeś :) Naprawdę. Bloom może co najwyżej Deniro podawać wodę mineralną na planie. Dej spokój w czym ten chłopczyk zagrał tak brawurowo? Władca pierścieni? Piraci z karaibów (najbardziej irytująca postać)? Są pewnie osoby, które go uwielbiają ale jak dla mnie już na tym etapie nie ma szans dogonić takiej legendy jak Robert. Po prostu- ma już chyba 34 lata a w jego dorobku same kiepskie albo średnie role w mało ambitnych filmach.

tak penetrator ma racje w 100 %

Zgadzam się,że Bloom to najbardziej bezbarwna postać z Piratów.Dobrze,że w cz.4 go nie ma.

NOWY DE NIRO - żart miesiąca hahaha! Właśnie obejrzałem Królestwo Niebieskie gdzie to beztalencie gra główną rolę... To klęska - podpisuję się obiema rękami pod tym co napisałeś. Jego kreacja jest bez wyrazu, wszystko ogrywa jedną miną jest irytujący. Porównując jego grę w tym filmie a np. Jeremy'ego Ironsa albo Liama Neeson'a to przepaść. Żadna z jego ról nie zapada w pamięć, to nie ten kaliber aktorski co De Niro :)

Tytuł tematu był pisany przeze mnie z przymrożeniem oka :), chodziło mi tylko o tą ciekawostkę, abyście wiedzieli. De Niro to mistrz, Bloom jedynie jest średniakiem kina amerykańskiego.

Sorry, nie wiedziałem że ironizujesz... pz;)

Ponadto De Niro w jego wieku miał już na koncie role w takich filmach jak "Taksówkarz", czy "Łowca jeleni", a Bloom? Dwie rólki w całkiem dobrych seriach, chociaż talentem to on tam się nie wybijał ;)

"Dobre serie" tak. Dobre jako rozrywka, obejrzeć z rodzinką. Nie zmienia to jednak faktu, że i "Władca Pierścieni" i "Piraci z Karaibów" to nie jest kino ambitne. Nie skłania do żadnych refleksji, przemyśleń. Rozrywka w czystej formie. Od aktorów nie wymagają takie filmy jakiś mega możliwości i popisów aktorskich. To są filmy nastawione na sukces kasowy, pewniaki. Moim zdaniem dobry aktor czasem podejmuje ryzyko i gra role w filmach "ciężkich" gdzie sukces nie jest tak pewny jak w przypadku filmów w których grał Bloom. Dla mnie aktor jakich dziesiątki jak nie setki w USA/UK natomiast Robert... jest wiele filmów, których nie idzie sobie wyobrazić bez niego. Władce i Piratów bez Blooma i w jego roli kogoś innego? Z chęcią :) To właśnie ta różnica :)

Ciekawe spostrzeżenie ale pragnę ci zwrócić uwagę iż Orlando jest jeszcze młodym aktorem i przyszłość przed nim a to co do tej pory pokazał już go stawia na bardzo wysokim miejscu z podpisem to jest nietuzinkowy aktor który w każdą rolę wlewa swoją charyzmę aktorską czyniąc z filmów i niezapomniane epickie widowiska.

Co do jego aktorstwa to jest ono na najwyższym światowym poziomie.
Ja oglądałem z nim kilka filmów i był w nich świetny a zarazem różny...
W Królestwie prawdziwy mężny bohater... w Piratach uwodzicielski, szarmancki...

Uwiódł Cię w Piratach? :)