...jak zaczela sie wasza ,,znajomosc" z Orlandem. Szczerze mowiac zauwazylam go dopiero w ,,Piratach...". Bardzo slodko tam wygladal. Tak na prawde podczas ogladania filmu nie zwrocilam na niego zbyt duzej uwagi...Dopiero po seansie, gdy rozmawialam z kolezankami pomyslalam sobie ,,Jaki fajny kloles...super gra..." No i tak trafilam na to forum w poszukiwaniu ciekawych informacji o nim. Piszcie jak wy sie o nim dowiedzieliscie..jestem bardzo ciekawa...
Mnie się spodobał ten aktor we Władcy. Na początku to mówiłam "ten gość co gra Legolasa jest superancki. Kot go gra? " dzięki kochanej siostrze ciotecznej dowiedziałam się, że to właśnie Bloom. Potem przyszedł czas na Królestwo Niebieskie i już wtedy powiedziała sobie " to mój ulubiony aktor"
Najpierw obejrzałam "Władcę pierścieni" i "Troję" , bo badrzo lubię Seana Beana i nie zwróciłam wogóle uwagi na postaci grane przez Orlando Blooma: Legolasa i Parysa. (Nawet nie wiedziaąm, ze aktor, który gra Legolasa to ten sam co gra Parysa :-)) . Dopiero kiedy przeczytałam artykuł w gazecie o świetnym filmie "Piraci z Karaibów: Klątwa Czarnej Perły" ("Piraci łupią portfele widzów"!!!tytuł artykułu). Obejrzałam ten hit , no i właśnie tam jako Will Turner spodobał mi się Orlando. Do tej pory obejrzałam wszystkie filmy jakie nakręcił od 2000 do 2007 roku. Podobał mi się w każdej produkcji. Mam nadzieję, że wkrótce nakręci nowy film. Bo już nie mogę się doczekać. Serdecznie pozdrawiam wszystkie fanki Orlando Blooma!
Moja 'znajomość' z Orlandem zaczęła się od 'Władcy'. Wtedy mnie zainteresował i poleciały kolejne filmy" 'Piraci", 'Troja', 'Calcium Kid', 'Elizabethtown', itd...
Ja zauważyłam Blooma pierwszy raz w ,,Władcy Pierścieni", ale bardziej zainteresowałam się nim po PzK... Potem dopiero zauważyłam jak świetnie zagrał tego Elfa (Legolasa) w W...P...!
Ja zwróciłam na niego uwagę po raz pierwszy we "Władcy pierścieni" dlatego, że kiedyś mi się podobali faceci z takim wyglądam (długie jasne włosy i niebieskie oczy, czy jakie on tam miał ;)a dodatkowo biła od niego jakaś taka "magia". Później przeżyłam szok - okazało się, że Orlando Bloom tak naprawdę jest brunetem z kręconymi włosami, brązowymi oczami, o śniadej karnacji!! (niezłą charatkteryzcję mu zrobili we "Władcy"). Od tamtej pory spodobał mi się przede wszystkim w "Piratach", ale najbardziej w tych późniejszych częściach, gdzie z chłopca przeistoczył się w mężczyznę. Teraz kiedy porównuję go z Legolasem, muszę przyznać, że jego naturalny wygląd (ciemne włosy i ciemne oczy) jest o niebo lepszy. A co do jego gry aktorskiej, to myślę, że jak jeszcze trochę poćwiczy to się wyrobi :) Nie można twierdzić, że jest jakimś "beztalenciem" bo jest wielu aktorów grających gorzej od niego. U niego gra aktorska jest bardzo subtelna. Bardzo stara się wczuć w każdą postać.