Patrick przyjechał do Warszawy w zwiazku z promocja nowego filmu One Last Dance i mieszka w Sheratonie. Powiem wszystkim jego fanom tylko tyle: nadal wyglada dobrze, a z jego twarza nic innego mi sie nie kojarzy, jak Dirty Dancing. Dlatego na powitanie w jednej z hotelowych restauracji dostal od kelnerek na powitanie Time Of My Life. Fantastyczne zrobilo to wrazenie na gosciach, szkoda tylko, ze nie mozna bylo dostac autografu z powodu trzech ochroniarzy. Bedzie do piatku, potem leci dalej...