Patryk Vega

Patryk Krzemieniecki

4,1
13 591 ocen pracy reżysera
powrót do forum osoby Patryk Vega

Do momentu gdy stworzył kontynuację "Pitbulla" nikogo specjalnie nie wzruszał. Ot kolejny, który skończył robiąc filmowe pasztety jak "Ciacho" czy "Last Minute" ale jak wrócił do "Pitbulla" i ta produkcja zaczęła zarabiać pieniądze ? Jakby polska inteligencja zadela w trąby i wszystkie trolle, hejterzy, loserzy wszelkiej maści przepuścili szturm w internecie w poszukiwaniu lajkow i tak oto loserzy maja lajki a Vega kasę. Ten facet to zdolny biznesmen. Ze spokojem i opanowaniem robi kolejne dochodowe produkcje. A Ty loserze co ostatnio zrobiłeś?

JohnTheBrave

To już w tych czasach nie można nikogo konstruktywnie skrytykować? Śmieszy mnie, że wszelkiej maści twórcy czy to filmów, muzyki czy czegokolwiek innego w zderzeniu z opinią ludzi nie są w stanie się z nią pogodzić i zasłaniają się hasłami typu "hejt", "nie rozumieją przekazu", "zrób lepiej, przegrywie" - cebulacka linia obrony, ale mimo żałosnych argumentów, całe stada pelikanów łapią się na ten prosty myk. Krytyka po wznowieniu Pitbulla była jak najbardziej uzasadniona, ponieważ pierwszy film i trzysezonowy serial był czymś nowym na polskim podwórku. Była to produkcja z charakterem, świetnym aktorstwem, psychologią postaci, dramatem bohaterów, realizmem tamtych czasów. Było przygnębiająco, ale miejscami też zabawnie, ale bez usilnego rozśmieszania widza. Solidnie wyważone akcenty. Na wieść o wznowieniu i kolejnych częściach ludzie ostrzyli sobie ząbki mając w pamięci wcześniejszą produkcję i w dużej części liczyli, że zachowane będą proporcje i do kin trafi coś na miarę pierwszej części. Sporo osób się zawiodło, ponieważ Nowe Porządki oraz Niebezpieczne Kobiety okazały się miernymi komediami okraszonymi drętwym aktorstwem, brakiem motywacji bohaterów, psychologii postaci itp. To był po prostu spory zawód i nie dziwię się, że część fanów pierwszej części czuła się mocno rozczarowana kolejnymi dwiema częściami. Oczywiście te filmy osiągnęły kasowy sukces, ale nie oznacza to automatycznie, że są dobre. Odnosząc to co napisałeś do muzyki wychodzi na to, że ten kto ma więcej wyświetleń na youtubie jest lepszym wykonawcą. Serio? Paluch lepszym raperem od Bonsona? Serio? Liczby wyznaczają to czy komuś udało się wstrzelić w swój czas, ale nie zawsze są odzwierciedleniem poziomu danego dzieła. Pewnie sam znasz zespoły/wykonawców/filmy, które są świetne, dopracowane, poruszające, ale zna je raptem dziesięć osób na krzyż, ale nie powiesz o nich, że są słabe :) Vega to biznesmen, samozwańczy "reżyser", mierny scenarzysta, który od kilku lat robi wszystko na jedno kopyto, z tymi samymi aktorami, jedynie zamieniając im imiona czy pseudonimy przy kolejnych filmidłach. No, ale wiadomo jak jest :) Jak ktoś kogoś skrytykuje to zazdrości, nie? Beka z cebulackiego myślenia. Oczywiście zawsze znajdzie się gro osób, które będzie krytykować bez żadnych argumentów, ale tak jak już zaznaczyłem wcześniej nie można uzasadnionej krytyki nazywać hejtem, bo jest to po prostu żałosne i taka linia obrony źle świadczy o danym twórcy. Całą sytuację w sumie można porównać do wyczynów polskiej reprezentacji na mundialu. Będziesz chwalił mimo kijowej gry - jesteś wiernym kibicem, powiesz kilka słów prawdy mówiąc o błędach - jesteś sezonowcem, który chce się wyżyć :D Benc. Każdy chciałby, by mówiło się o nim wyłącznie w superlatywach, ale jeśli jest się osobą publiczną i robi się czy tworzy się coś, co ma trafić do szerszego grona odbiorców to trzeba się liczyć, że reakcja może być różna. Kasowy sukces Vegi wziął się stąd, że od lat na polskim rynku brakowało produkcji z elementami akcji. Poziom jest słaby, konkurencja w gatunku praktycznie żadna, a że ludzie nie mają alternatywy, akceptują takie byle co. Ich wybór i mają do tego prawo, ale mówienie, że sukces finansowy = dobry film jest po prostu głupie i jest marnym argumentem na obronę kiepskich produkcji.

PanKracjusz

Sympatycznie, że Ty potrafisz sformułować dłuższą wypowiedź w oparciu o obejrzane filmy. Jest merytoryczna i wyważona ale dominuje w komentarzach pod newsami o nim bezmyslna jazda po bandzie. Mam wrażenie, że Ci wszyscy co się tak unoszą ledwo formulujac jedno zdanie mają znikoma wiedzę o filmach ale poza, że widziało się w zyciu tyle co prof. Lubelski być musi. To mnie bawi.

JohnTheBrave

Tak to już jest niestety. Niewiele osób jest w stanie jasno się określić, co do danego filmu. Na osoby, które strzelają tylko jednym zdaniem szkoda czasu, bo im chodzi tylko o wywołanie burzy i skupienie uwagi na sobie. Czasem tutaj można z kimś podyskutować na poziomie, ale znaczna większość użytkowników jest zacietrzewiona i zamiast konstruktywnie dyskutować, wolą się opluwać i walczyć o to czyja racja jest najmojsza.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones