powrót do forum osoby Paul Walker 
użytkownik usunięty użytkownik usunięty 
Paul Walker był jednym z moich ulubionych aktorów. Jego włosy, mojego koloru, jego poczucie humoru, charakter, otwartość w czasie wywiadów i ten niepowtarzalny styl. Aktorem wybitnym nie był, bo takich mamy kilku. Był aktorem bardzo dobrym, jedynym w swoim rodzaju. Wszystkie filmy z jego udziałem miały to coś, oglądałem je z zapartym tchem. No i był przede wszystkim postacią kultową z filmu "Szybcy i wściekli" ... Serii, która odmieniła życie wielu z nas.
Smuci mnie, że niektórzy wypisują jakieś bzdury, że w Polsacie 10 minut temu w wydarzeniach pewien filmoznawca powiedział: " był za szybki, za wściekły", albo " pomylił życie z planem filmowym". Paul Walker w czasie swojej śmierci pomagał innym. Mogli zlicytować porsche i dać pieniążki na artykuły dla Filipińczyków. Ale on swoją osobą sprawiłby, że porsche kosztowałoby więcej. Wielu z was nawet nigdy nie wspomogło ludzi tak jak on to zrobił.
Smuci mnie również, że piszecie " mógł poprosić by zwolnił, mógł wysiąść, brawura" .. Nie wiecie, że czasem wasz jeden błąd może sprawić takie same skutki ? Przypadki chodzą po ludziach, teraz to przytrafiło się Paulowi. I jedno wiem na pewno, zginął pomagając innym. Odszedł od nas, od swojej rodziny, przyjaciół. I wiem, że dla mnie pozostanie postacią bardzo charyzmatyczną, ikoną.
Spoczywaj w pokoju Paul.
Ja nadal nie mogę w to uwierzyć. I zgadzam się z Twoją wypowiedzią w 100%. Nie cofniemy czasu i wkurzają mnie wypisywane głupoty, bo jechał za szybko. Każdy mały błąd może doprowadzić do tragedii. Nie mamy na to wpływu, tak się dzieje. Będzie mi go brakować. Fakt nie był wybitnym aktorem, ale przez jego charyzmę i uśmiech plus pomoc zrobił więcej niż inni.
Ja też nadal nie mogę w to uwierzyć. Cały dzień jestem w szoku. Paul był jednym z moich ulubionych aktorów. Do tego bardzo przystojny - i mówię to jako hetero. Wiem, że to zabrzmi głupio, ale ciągle mam nadzieje, że być może pomylili czyjeś inne ciało z Walkerem, albo np. jeszcze w nim są aktywne jakieś funkcje życiowe. Że może jeszcze nastąpi cud i nagle odżyje, chociaż wiem, że to już raczej nie jest możliwe. Jak to mówią: nadzieja zawsze umiera ostatnia. Cały dzień mam dzisiaj zepsuty humor i opłakuję Walkera ;( I teraz znowu wylewam łzy ;(
Dobry aktor, świetny wręcz niesamowity człowiek. Skromny, otwarty, zabawny. Zawsze chętny do pomocy. Niezwykle towarzyski. Mimo popularności tzw."sodówka" nie uderzyła mu do głowy, żył skromnie, bez skandali i z dala od blasków fleszy, pomagając innym i udzielając się charytatywnie.
Niestety nie obejdzie się teraz bez hejterów i "znawców" internetowych, co by było gdyby, albo jak mógł postąpić.
Wielka strata.
"If one day the speed kills me, don't cry because I was smiling"
Spoczywaj w pokoju.
Dziękuję Ci za ten wpis, nie był moim idolem, Szybkich widziałam bodaj pierwszą część, jednak szkoda młodego człowieka... i wstydzę się, za te obelżywe wpisy... które tutaj niektórzy popełniają :/
"Jeżeli pewnego dnia prędkość mnie zabije, nie płaczcie, ponieważ ja będę się uśmiechał"- Paul Walker
Ja już na zawsze zapamiętam go jako uśmiechniętego, wesołego faceta uwielbiającego samochody, chętnego do pomocy innym ludziom, nie chlubiącego się swoją sławą.
Paul dał się polubić.... nie był jak większość aktorów ze światka Hollywood.... był normalny i za to już można było go cenić. Skandale i afery omijał szerokim łukiem.... jeśli nas fanów / fanki tak bardzo ta informacja zabolała to co dopiero ma powiedzieć jego rodzina, a zwłaszcza 15 - letnia córka, która jest w teraz w dość buntowniczym wieku..... I jeszcze teraz ten czas.... idą święta... rodzinna atmosfera... ból i jednym słowem ból :( współczuje jego rodzinie z całego serca [*]
Tak, wielki ból że nie zobaczymy go jako aktora już w żadnym nowym filmie. Ale już miażdżąca rozpacz, że nie zobaczymy juz wiecej żywego tego uśmiechniętego i jakże dobrego człowieka :( Mam nadzieje ze jest gdzies tam i na serio sie do nas usmiecha...
I pomyśleć że zginął podczas imprezy charytatywnej :( to był szczytny cel. Pomoc innym..... to przykre że za to spotkało go coś takiego.... Koleje losu, są jakże straszne.... I również mam taką nadzieję, że o ile Niebo istnieje naprawdę, to on tam trafił razem z przyjacielem.
Ironia losu. Człowiek, który pomagał zawsze ginie w ten dzień kiedy znów pomagał ludziom ... Nie mogę dojść do siebie po tym wszystkim. Mam również wielką nadzieję, że Paul uśmiecha się swoim szczerym uśmiechem z góry.
zgadzam się w 100%. dobrzy ludzie za szybko odchodzą z tego świata. bardzo mi go szkoda, gdy pomyślę co teraz czuje jego rodzina, bliscy, to łzy same cisną się do oczu.
Jeremy Clarkson o Porsche Carrera GT w którym jechał Paul - "dziki i brutalny"
Ta maszyna niestety nie wybacza błędów, być może gdyby prowadził ją Paul wyszło by inaczej.
Nie mówmy gdyby nie Paul, bo to nie ma sensu. Jego przyjaciel był w ogóle kierowcą rajdowym, jednak nawet tacy popełniają błędy ... Mam nadzieję, że wszyscy którzy mają okazję oddać ostatni hołd w czasie pogrzebu tam będą, w tej ostatniej wędrówce Paula..
http://www.youtube.com/watch?v=rv8C1wjbsKw na szczęście pozostanie on z nami w filmach na zawsze.
P.s W grudniu wchodzi do kin nowy film z jego udziałem, nie wiem natomiast czy w Polsce.
o co chodzi temu typowi z nickiem filmwebtooszusci ? wszędzie pisze takie głupie texty jak ty umrzesz gościu też będę się z ciebie na śmiewał i mówił wulgaryzmy ;/
Spójrzcie na film " Nowe życie" z Paulem Walkerem i przeczytajcie co pisze na "plakacie" do filmu ... Zaczyna się od "czasem śmierć ..." Dla mnie to mocno przygnębiające, ale i ... pocieszające ?
Jak dla mnie to był on jednym z najlepszych aktorów, jego pamięć na zawsze we mnie pozostanie, i chyba nie tylko we mnie. Był najlepszy w swoim fachu, za co mu wielkie dzięki.
No właśnie... Dlaczego tak jest? Tylu złych ludzi dożywa sobie później starości, a dobrzy ludzie umierają za wcześnie? Co za świat...
Chciałbym też dodać, że wszyscy mówią o tym, że jego przyjaciel, kierowca rajdowy Roger Rodas został zapomniany, bo nie jest sławny ... To nie jest tak. Paul był aktorem, wielu z nas się z nim zżyło, może to za dużo, ale na pewno bardzo go polubiło. Roger natomiast nie był aktorem, tylko kierowcom. Ma rodzinę, fanów, kolegów z zespołu, którzy na pewno za niego i płakali...