Kierowcą Porsche Carrery GT był bliski przyjaciel Paula, Roger Rodas, miał 38 lat. Obaj
współpracowali w ramach pomocy charytatywnej. Pomagali dzieciom i ludziom z obszarów klęsk
żywiołowych. Tak było i tym razem, ostatnim razem. To była pomoc dla filipińczyków, ofiar tajfuna.
Kierowca to champion Pirelli Porsche Carrera GT Cup, profesjonalny driver sprzętu naszego
sąsiada. Jechali szybko, ale co się stało jeszcze nie wiemy. Ja bym nie wykluczał winy rzeczy
martwych.
A tym co oceniają inwektywami kogoś z góry, zwłaszcza że mówimy o ludziach których teraz
rodziny tak bardzo opłakują mówie jesteś sukin...syn i idź do diabła. Nie żyje dwoje ludzi, a z tego
jaj sie nie robi :(
A ty Paul do cholery, nie zostawia sie tego wszystkiego w taki sposób :(((((((((
http://www.youtube.com/watch?v=KXxhJeP5k1s
Na youtube są już filmiki z miejsca zdarzenia. Tak patrzę i myślę- czy naprawdę nie dało się nic zrobić? Stoi grupka ludzi i patrzy jak samochód płonie. Może by ich nie uratowali, ale przecież każdy powinien mieć w samochodzie gaśnicę, a trochę ich tam było. To takie głupie gadanie, bo jeżeli szybko jechali to zginęli na miejscu, ale ciężko się to ogląda i myśli "a co by było gdyby...".