Jak tylko się dowiedziałam o jego śmierci, od razu przypomniał mi się podobny wypadek.
Podobnie zginął przecież James Dean, z tym, że on prowadził. Ale obydwoje kochali samochody.
Przykro bardzo :( Ogromna tragedia. Był dobrym aktorem, ale przede wszystkim dobrym
człowiekiem. Angażował się w akcje charytatywne na rzecz dzieci i zwierząt. RIP (*).
no właśnie to trochę nie sprawiedliwe że dobrzy lidze odchodzą tak szybko :( dziś o 8 rano się dowiedziałem :(
Aha, czyli lepiej, że Paul zginął a nie Vin? Tylko to jest ważne? Teraz to najważniejsze było jego życie a nie film. Niestety już nie będzie miał okazji w żadnym zagrać...
Ale co ma Vin do Walker w tym przypadku? Gdyby zginął na planie to dobrze, ale to zupełnie inna historia. Poza tym to świadczy o tobie, że cieszysz się, że to nie Vin tylko On.
Odetchnąłem z ulgą, że to nie Vin. Paul'a też szkoda. Ale śmierć Vin'a byłaby dużo bardziej bolesna dla całego przemysłu kinematograficznego.
Teraz to nie ma najmniejszego znaczenia, ani dla przemysłu kinematograficznego, ani dla jego rodziny. ''Lepiej że zginął ten niż tamten'' - no bez komentarza. Pozdrawiam
Uważam, że każdy prawdziwy koneser filmowy zgodzi się ze mną w tej kwestii. Szkoda Paul'a. Ale lepiej, że zginął on niż wielki Vin Diesel. Pozdrawiam serdecznie
nie odpisuj mu już on chyba nawet nie co piszę ciekawie jak by się czuł jak o kimś z jego rodzinie ktoś by tak pisał
bolesne dla przemysłu kinematograficznego ? Ładny pomysł na trolla. Taki aktor z Vina jest jak i ze mnie. Oby skończyli z tą marną produkcją jaką jest szybcy i wściekli, liczę na to.
wielka szkoda że zamiast Paula nie zginąłeś ty przyjnamniej mała strata by była i nikt by nie płakał
przedewszystkim tragedia dla rodziny,to oni najbardziej będą to przeżywać,przeżywać do końca życia,wiem coś o tym bo mój tata też zginął w wypadku w wieku 49lat 11lat temu,zabity przez wariata drogowego:(