In the name of the father...PETE POSTLETHWAITE 1946-2011 Najlepsi odchodzą zbyt szybko R.I.P. [']
W imię ojca i dodałbym jeszcze Amistad, Zabić księdza i Ostatni Mohikanin!!
W "In the name of the father" stworzył z Lewisem porywający duet aktorski, czuć było między nimi tę mieszankę uczuć i emocji. Aż musiałem sobie awatara z młodym Conlonem zapierdzielić!