Peter Hyams

6,7
538 ocen pracy reżysera
powrót do forum osoby Peter Hyams
kinoman77_filmweb

Zgadzam się, chociaż znam jego filmografie od lat 80, tych wczesniejszych filmów nie widzialem.
Lata 80 najlepszy okres:
"2010. Odyseja kosmiczna" - 9/10
"Trybunał" - 8/10
"Niewygodny świadek" - 8/10
"Presidio" - 8/10
"Odlegly ląd" - 7/10
"Zapomnieć o strachu" - 7/10

Lata 90 to juz mniej ambitne filmy ale majace pewien klimat dzieku Panu Hyamsie:
"Strażnik czasu" - 7/10
"I stanie sie koniec" - 7/10
"Relikt" - 7/10
"Nagła śmierć" - 7/10
"Zostańcie z nami" - 7/10

Lata po 2000. Wtedy kino sie zmieniło, technologia i łatwość krecenia filmów zepsuło wielu filmowców. Znaczna część reżyserów po tym roku albo tworzyła złe filmy tak jak w tym przypadku zajęła się kręceniem pojedynczych odcinkow seriali tak jak wielu znamienitych reżyserów.

"D'Artagnan" - 4/10
"Bliski wróg" - 4/10 (nie udał sie powrót ani Hyamsa ani Van Damme)
"I uderzył grom" - 3/10 (żal że taki reżyser jest za to odpowiedzialny, co do oceny powinna być 1 ale rozdzielam też zle filmy w ocenach od 1 do 4)

Dude_

Świetne Podsumowanie Dude! Zgadzam się z większością twoich ocen. Moje ulubione filmy pana Hyamsa to: Trybunał,Niewygodny Świadek (genialny klimat nocą w pociągu), Odyseja 2010, Odległy Ląd,czyli W samo południe w kosmosie. Lubię też bardzo Time Copa-nigdy nie zapomnę pierwszej sceny tego filmu-miodzio. I na koniec-ai stanie się-film moment am I ocierający się o autoparodię,ale nakręcony wzorowo.

kinoman77_filmweb

Na koniec literówki się wdarły-chodziło mi oczywiście o "I stanie się koniec" z Arnoldem.

kinoman77_filmweb

P.S Zapomniałbym o "Koziorożcu 1"-o fałszywym lądowaniu na Marsie-rownież bardzo dobre kino.

kinoman77_filmweb

"Koziorożec jeden" widziałem w dzieciństwie i chyba nie cały. Tak samo "Hanover Street" a kojarzę jako przydługi melodramat.

Dude_

Jego najlepsze filmy są na 7/10. Nic powyżej 7/10 nie zrobił. Ale za to ma takich z 5 lub 6. To całkiem dużo.

grzegorz_cholewa

Ja mam ogólnie zawyżoną gamę ocen i się tam nie przejmuję. Moje oceny są dla mnie ;)

użytkownik usunięty
kinoman77_filmweb

Kiepski artysta, czego dowodem jest jego Odyseja kosmiczna. Przeciętny rzemieślnik, tutaj na dowód mamy Odległy ląd. Wylądował na śmietniku historii kina. W sumie zasłużenie. Nie stworzył nic godnego. Ludzie jeśli będą go pamiętać to tylko dzięki kontynuacji arcydzieła Kubricka co nie jest powodem do dumy. W sumie był głupi, żeby mierzyć się z Odyseją kosmiczną Kubricka to trzeba mieć tupet. Walka Dawida z Goliatem, tylko tym razem Dawida spotkała straszna i poniżająca śmierć, i jego truchło wyrzucono na widok publiczny żeby każdy kto będzie je mijał mógł na nie splunąć. Smutny koniec. I najgorsze jest to że reszta jego filmów poszła w zapomnienie i nigdy się nie zrehabilitował. Żałosny koniec żałosnej kariery.

Jeśli on wyląduje na "śmietniku historii kina", to co powiesz o tych tysiącach dzisiejszych wyrobników, którzy tłuką bez opamiętania te komputerowe badziewia, pozbawione cienia klimatu, ciekawych bohaterów, zajmującej historii. Hyams, co jasno bije z jego filmografii nakręcił multum ciekawych, klimatycznych obrazów. Co do jego Odysei Kosmicznej, to owszem, porwał się z motyką na słońce, ale przynajmniej miał jaja, żeby to zrobić. Zresztą jeśli nie on, zrobiłby to ktoś inny-to wytwórnia zdecydowała o robieniu kontynuacji, nie on. Poza tym, gdyby nie powstał (genialny skąd innąd) oryginał, to wersja Hyamsa była by dziś uznana za klasyk S-F-w dodatku znakomicie sfilmowany.

użytkownik usunięty
kinoman77_filmweb

On nie wyląduje, on już tam wylądował. A Ci wyrobnicy którzy tworzą te sezonowe hity też tam wylądują. Z Hyamsem jest podobnie, w latach swojej świetności też był takim twórcą lekkich sezonowych hitów, i skończyło się filmem I uderzył grom. Jeśli chodzi o Odyseje, to gdyby nie powstał oryginał, to by nie było kontynuacji.

Bardzo Ci się widzę czymś naraził pan Hyams:)
Nic poradzę, lubię gościa i jego filmy. Nie wszystkie oczywiście. Taki na przykład "Relikt" faktycznie powinien wylądować tam, gdzie piszesz. Ale jego wcześniejsze filmy-palce lizać.

użytkownik usunięty
kinoman77_filmweb

Nie osobiście nic nie mam do niego, jedyne o co mogę go oskarżyć to za to że zrobił coś takiego jak 'I uderzył grom' i kontynuacje Odysei.
Do takiej refleksji doszłam przeglądając jego filmografię. Po prostu wg mnie niczego nie osiągną, niczego nie wniósł do świata filmu. Nic nie zyskaliśmy jako widzowie na jego obecności, a bez niego niczego byśmy nie stracili.
Fajnie że lubisz jego filmy. Ja np. lubię Odległy ląd. Film nie jest wybitny, fabuła prosta jak drut do streszczenia w dwóch, góra trzech zdaniach. Ma fajny klimat, i w sumie to wszystko, miło się ogląda jak ktoś lubi stare filmy sf. Ale koniec końców to film jeden z wielu jakie powstały w historii. Nie jest to film którzy trzeba zobaczyć. Co najwyżej można.

Dotknęłaś sedna-nie każdy rodzi się Kubrickiem, nie każdy musi nim być. Dobrze, ze istnieją twórcy i filmy, które, choć nie są arcydziełami kinematografii, a są "tylko" dobrą rozrywką-inteligentną, wciągającą, w jakiś sposób inspirującą. Zgodzę się, że Hyams nie jest jakimś wybitnym twórcą, ale z pewnością wyróżniającym się na tle ogólnej tandety. Jego filmy są jakieś, może proste, ale nie prostackie-klimatyczne, wciągające, z bohaterami z krwi i kości -Trybunal, Niewygodny Świadek, Koziorozec 1, Odległy Ląd i kilka innych.

użytkownik usunięty
kinoman77_filmweb

Nie każdy musi być wielki artystą, ponieważ wielkich artystów jest niewielu, ale można być wybitnym rzemieślnikiem, np. J. Cameron który dał nam kilka perełek i świetną rozrywkę na najwyższym poziomie. Ale Hyams jest co najwyżej przeciętny. Nie robił w latach swojej świetności arcydzieł, ale totalnego chłamu również. Po prostu robił je na tyle przyzwoicie że można było te filmy oglądać. Teraz są to filmy zapomniane i słusznie bo nie ma w nich geniuszu. W swoich czasach były ok i tyle. Tak samo jak Hyams. Obecnie większość tych co go pamiętają to za sprawą tej nieszczęsnej kontynuacji arcydzieła Kubricka. A to nie jest powód do większej dumy. Sama się zainteresowałam tym nazwiskiem po tym filmie i się okazało że już coś tam widziałam z jego dorobku, co jest dowodem że to taki bezosobowy wyrobnik do wynajęcia, bez swojego stylu. Jest taki sam jak ci dzisiejsi 'artyści' do wynajęcia którym zlecasz to i to, a oni mają tylko dopilnować pomysłu ludzi z góry. Gdyby był młodszy i jego 'świetność' przypadła na dzisiaj to też tworzyłby te kolorowe letnie hity. Niektóre niezłe, ale ich reżyserzy są właściwie anonimowi, dostali zlecenie, wykonali je, film zarobił, a w następnym sezonie już pamięta się film jak przez mgłę, a nazwisko twórcy nic nie mówi.

Wszystko się zgadza, ale widzisz-ja o Hyamsie pamiętam i do jego filmów wracam i wracać będę,mimo, że, tu się zgodzę, w hierarchii twórców swojego pokolenia,stał na pewno niżej niż Cameron, o Scott'cie nie wspominając.

użytkownik usunięty
kinoman77_filmweb

To dobrze, też nie zamierzam wmuszać w Ciebie swojego zdania, bo to bezsensu. To fajnie że go lubisz. Masz swoje zdanie, to jest dla Ciebie najważniejsze. Ja wyraziłam swój pogląd na jego temat, a Ty swój.

:)

Jego 2010 i tak jest dużo lepszy od nieudanego Interstellar.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones