To jest wrażliwość, dyscyplina i niezwykłe już umiejętności. Szlachetna czystość kadrów
utrzymanych w zimnej kolorystyce i ascetyczny minimalizm. Przychodzi mi do głowy
maksyma " Less is more" przypomniana przez minimalistę architektonicznego Miesa van
der Rohe. Brawa na stojąco ;)
Faktycznie czego to geny nie przenoszą. Zapewne pomysł kręcenia filmu komórką,
kam.przemysłową no i normalną należy do Smarzowskego, ale wykonanie ostateczne do
operatora. Czapki z głów.