Psychol. Jego filmy są żałośniejsze niż on sam. Posrałbym się w gacie ze strachu jakbym zobaczył jego szpetną twarz gdzieś w ciemni. 1/10
Jeżeli uważasz filmy Tarantino za brutalne to zostań przy 'Zmierzchu", albo "Mrocznym Rycerzu", bo tak naprawdę większość z jego dzieł to bajki dla dzieci w porównaniu do tych naprawdę krwawych :)
zgadzam się że tarantino to dno, robi badziewie, ta przemoc jaką pokazuje potwierdza tylko jaki jest walnięty. nie wiem po co ludzie to oglądają, tą całą krew i bzdury! czy chcieliby to widzieć na żywo?
Badziewie?? a dlaczego uważasz jego filmy za badziewia?? Dlatego że jest w nich krew, przemoc?? dlaczego miałbym chcieć oglądać przemoc na żywo?? dlatego że oglądam film (coś co nie dzieję się naprawdę) w którym jest przemoc?? rozmawiamy o filmach czy o rzeczywistości?? O ile pamiętam ta strona nazywa się filmweb a nie rzeczywistoscweb czy prawdziwezycieweb albo jeszcze jakoś inaczej...Film to film to co się dzieje na ekranie nie jest prawdziwe tylko idiota albo człowiek chory psychicznie brałby to wszystko na poważnie.
hm... Można to ująć i inaczej... Zyjemy w wolnym kraju w którym każdy może się swobodnie wypowiadać, sądy innych należy szanować. każdy człowiek jest inny, ma własne opinie na dane tamaty, toteż powinno się je sznować i kulturalnie o nich dyskutować. sztuka argumenacji w dyskusji ludzi kulturalnych, cywilizowanych wyklucza chamskie najeżdżanie na daną osobę. co myślę o filmach w ktorych jest zbyt dużo krwi- otóż myślę że mi się one nie podobają. to jest mój osobisty sąd. a mój argument... wymienię tylko jeden; świat jest tak okrutny i tyle się na nim dzieje złych podłych krwawych i okrutnych rzeczy że nie podobają mi się filmy które to przedstawiają, i które czasami wzbudzają w ludziach ukryte zło które prowokuje do przemocy. to jest moja opinia. jeśli jej ktoś nie podziela to trudno. ale w komentarzach proszę się wyrażać kulturalnie. będę wdzięczna.
Agresja rodzi agresje, więc ten co zakłada temat i używa w nich wulgarnych słów powinien się liczyć, że taką też może dostać odp. Poza tym Twoja pierwsza część jest jakby sztuczna, taka wyuczona mowa, nienaturalna, jakbyś skończyła jakąś polonistykę, albo językoznawstwo i to, że mówisz o swojej opinii bla bla bla... Opinię też trzeba odpowiednio przedstawić i podać przykład, argument. A w większości przypadków jest tak, że ktoś tylko powie, ale denny, beznadziejny, nienormalny itp. itd. a potem ludzie tacy jak Ty mówią, że to jego zdanie... Nosz kur.. czy obrażanie kogoś to jest normalne, bez podania jakiejkolwiek przyczyny? Wyluzuj.
Gdzie ja ciebie obraziłem?? Chodzi tobie o ten fragment "Film to film to co się dzieje na ekranie nie jest prawdziwe tylko idiota albo człowiek chory psychicznie brałby to wszystko na poważnie" nie wiem co w tym obraźliwego, taka jest prawda, powie to tobie każdy psychiatra (o ile sam nie jest chory), człowiek który bierze na poważnie coś nie prawdziwego (film jest czymś nie prawdziwym a dokładnie to co się w nim dzieję) jest albo idiotą albo jest chory psychicznie to jest fakt. Nie 'najechałem' na ciebie wypraszam sobie!! nie możesz oglądać takich filmów to nie oglądaj. Co do reszty twojej pożal się Boże wypowiedzi owszem to jest twoja opinia ale niech będzie sensowna i poparta argumentami i niech będzie kulturalna, twoja pierwsza wypowiedź nie była kulturalna- przeczytaj sobie to co spłodziłaś jeszcze raz i zastanów się gdzie popełniłaś błąd (ja tobie nie mam zamiaru tego tłumaczyć). Dostałaś ode mnie to co sama zaprezentowałaś tylko w bardziej rozbudowanej formie.
PS
Nie pisz w następnym poście wyklepanych na blachę formułek o tolerancji, proszę...najlepiej wcale nie pisz.
nie kirowałam tego do ciebie, tylko do kogoś innego. pierwsza wypowiedz byla jaka była, napisana językiem potocznym w poparciu zdania kogoś kto również napisał swoją w takiem języku. w odpowiedzi na moją kogoś kto coś napisał,napisałam następną, wypowiedzi następnej owego pana bonda nawet nie odczytałam, więc nie napisałam nic na ową wypowiedź. ot co. skoro moje wypowiedzi są pożal się boże to ich nie czytaj. voila
Aha to sorry.
PS
Przed odczytaniem nie wiem czy dana wypowiedź jest 'pożal się Boże', więc muszę przeczytać aby to wiedzieć.
No ale mistrzu powiedz nam wszystkim dlaczego jego filmy są żałosne? Potrafiłbyś napisać choć 2 zdania na ten temat? A to, że posrałbyś się ze strachu, to już Twoja sprawa, ale współczuję Ci, że masz tak wrażliwe zwieracze i nie możesz nad nimi zapanować...
Jakbym skoczył z samolotu ze spadochronem, który by mi się nie otworzył, to spadając mógłbym nie wytrzymać ze strachu, ale to całkiem co innego niż Ty piszesz. Bo skoro na widok jakiegoś człowieka, Ty zrobiłbyś pod siebie ze strachu, to... Daj spokój. Poza tym nie odpowiedziałeś na poprzednie pytanie :)
Jego filmy są żałosne ponieważ ociekają bez sensowną brutalnością, często nawet dodaną do filmu na siłę. Do tego jak widze ludzie się z tego śmieją a ja nie wiem co w tym śmiesznego, jak chcę zobaczyć drastyczne sceny to oglądam horrory, a oglądając jego filmy to nie wiem czy mam się bać czy śmiać.
Nie wiem jaki on jest prywatnie czy jest żałosny czy jest dupkiem, gburem czy może fajnym gościem (szczerze mam to gdzieś jaki on jest prywatnie) więc się nie wypowiadam na ten temat a do ciemni nie pchałbym się z nieznanym kolesiem do tego szpetnym kolesiem.
osobiscie uwazam Quentina Tarantino za nahlepszego reżysera jaki chodzi po tej ziemi współczuje wszytkim biednym ludziom którzy po prostu nie rozumieją co to znaczy dobry reżyser i dobry aktor. w jego filmach nawet sceny w których z pozoru nic sie nie dzieje kipią od emocji. jak ktoś tego nie dostrzega to niech poogląda sobie smerfy, moze tam jest odpowiednia ilośc brutalnosci
To człowiek który ma IQ 160 i sam doszedł do sukcesu a zaczynał jako bileter w kinach porno, może ma swój świat niezrozumiały dla widzów jednak ja darze go wielkim szacunkiem za to co osiągnął. Nie miał starannego wychowania i nadzianych rodziców ,nie kończył prestiżowych szkół tylko walczył o lepszą przyszłość ciężko pracując. Szacun za wytrwa łość i pracowitość oraz wielki talent
Chłopcze, gdzie w jego filmach jest brutalność? Odcięcie ucha we "Wściekłych Psach"? No jasne, bardzo brutalne, zwłaszcza, że na czas "amputacji" kamera pojechała gdzie indziej. Odstrzelenie łba w "Pulp fiction"? No, baaardzo krwawe. Skalpy w "Bękartach wojny"?
Szczerze przyznawszy to niektóre filmy dokumentalne mnie bardziej obrzydzają niż filmy Tarantino.
Amen! no błagam was jaka brutalnośc?!:
-"4 pokoje"-trup w łóżku ukazany przez kilka kaltek, czy ucięty palec którego nie było widac?
-"Bękarty wojny"-skalpy ukazane przez kilka sekund? strzelanina przy której można sie było odwrócic na 5 sekund i po strzelaninie? zabicie Shoshanny i tego niemca (to było bardziej romantyczne niz brutalne:))? Scena rozwalenia niemcowi głowy pałką przy której kamera odjechała tak ze nic ciekawego nie pokazała?
-"Wściekłe psy"-odciecie ucha przy którym odjechała kamera? czy pobicie policjanata (997 to przy tym brutalny program)?
-"Pulp fiction"- odstrzelenie facetowi głowy przy którym widac tylko czerwoną maź na szybie i żadnego trupa?
-"Death proof"-jedna dośc komiczna scena w której kaskader mike wpieprza sie w dziewczyny samochodem (mnie rozśmieszyła a nie obrzydziła ta wylatująca z wozu noga)? czy zabicie kaskadera (ja sie ucieszyłam że laski wygrały z jakiś nadętym chujem poza tym równiez nic nie pokazali jedynie podskakujące dziewczyny)?
- "Kill Bill'e"- troche fikcyjne sceny walki mieczami, niektórych rzeczy zgodnie z prawami fizyki nie dałoby sie zrobic ani tym bardziej przezyc (Beatrix po otrzymaniu ciosu od tej dziewczyny chroniącej O Ren Isi powinna miec 2 razy złamane żebra a później kark po czyma zabija ją za powocą gwoździa kiedy już dawno nie powinna życ)? Kilka litrów farby rozlanej na podłodze? Czy lecąca pruka która wcześniej było włosami Japonki?
-"Jackie Brown" i "My best friend's birthday" nie widziałam
To była lista scen które mogą uchodzic za brutalne ale chyba tylko przez nadwrażliwe dziewczynki bojące sie że w nocy przyjdzie do nich zły pan Żyd niedźwiedź i tylko Edward Parkinson ze zmierzchu może je uratowac. Oczywiście to tylko czysto subiektywna opinia i jak ktoś sie nie zgadza to chętnie się kulturalnie pokłóce.
Pozdrawiam wszystkich którym chciało sie czytac ten post ;)
Jeśli ktoś widzi w filmach Quentina tylko krew i przemoc to gratuluje;) A jego wyraz twarzy fakt wygląda jak porąbaniec ale tylko taki człowiek mógł stworzyć takie arcydzieła!!! Czego by się nie dotknął , nie ważne czy coś tam gra czy jest tego reżyserem warto to zobaczyć! Taki gatunek trzeba po prostu lubić jeśli ktoś nie lubi krwi i przemocy w filmie, no to co 2 film jest nie dla niego:)
Trudno mi zrozumieć, dlaczego ludziom trudno jest zrozumieć, że każdy ma prawo do wyrażania swojego zdania, jeżeli nie obraża przy tym innych... Tak wiem - bla bla bla! Te słowa są już tak oklepane, że nawet mi się źle na nie patrzy ^^.
Mimo, że uwielbiam twórczość Tarantino i nie gorszy mnie przedstawiona w jego filmach brutalność [chociaż muszę przyznać, że scena 'rozdeptywania oka ^^' w Kill Bill'u 2 zmusiła mnie do odwrócenia wzroku od ekranu --> mam straszną fobię, jeżeli chodzi o OCZY! :D], to jestem w stanie zrozumieć tych 'bardziej wrażliwych'. Niewiele jest osób [a są?!], które wszyscy lubią. przecież każdy ma odmienne poczucie smaku, estetyki [trochę nie pasuje mi to do Tarantino, ale ok ^^]i 'wogle w ogule'.
Ja na przykład kocham i SMERFY, i QUENTIN'A TARANTINO, cóż w tym złego??
A cytat wyżej strasznie mi się podoba :).
Szacun za te słowa x)
Prawda jest taka-nie wszyscy potrafią zrozumieć Tarantino, ale ktoś już o tym wspomniał. Moja znajoma uwielbia tak ja Tarantino, ale za to jej mąż nie, nie rozumie go, nie śmieje się na jego filmach. I żyją! I oboje są zajefajnymi ludźmi. A tu jakiś obcy człowiek przyjdzie i napisze bla bla jaki to Tarantino nie jest i już wielka wymiana zdań.
Nie lubisz Tarantino? Nie oglądaj jego filmów. Ja nie lubię Miley Cyrus i nie oglądam jej filmów x)(chociaż zbyt wiele to ich też nie było...) Chociaż? Może nie powinnam porównywać Cyrus do Tarantino. Ale wiecie o co chodzi :))
Widocznie nie potrafisz zrozumieć jego ambitnych filmów. Polecam ci American Pie albo inny szajs to ci sie napewno spodoba.
każdy ma prawo do własnych decyzji. Można by wypowiedzi skrócić do napisania kwestii "Lubię / Nie lubię - bo ..." bez żadnych wyzwisk i niepotrzebnych, zbędnych słów. Było by lepiej, świat stałby się lepszy, na forach mniej kłótni i "brutalnych walk na słowa".
Tarantino to parodysta konwencji filmowych. OK zgadzam się - w jego filmach występuje przemoc. Irracjonalne sceny przemocy, absurd, sceny przedstawiające okrucieństwo wobec których moglibyśmy się zastanawiać po co one ... sceny pełne sarkazmu i drwin ... wykorzystywanie, nawiązywanie do innych filmów, parodiowanie ich oraz stylistykę ich twórców.
Takie moje zdanie ... każdy ma swoje ... szanujmy je ... dzielmy się swoimi spostrzeżeniami i wzbogacajmy własną wiedzę ... prawda jest obiektywna ...
A ja osobiście widzę w zawartych w jego filmach litrach krwi i przekleństwach co drugie słowo, pewien rodzaj artyzmu, przez który mam dla jego osoby ogromny szacunek. Można uważać go za psychola, ale chyba nikt nie zaprzeczy, że wyrobił sobie doskonałą markę. Gdy włączam którykolwiek z jego filmów od razu wiem, że został on wyreżyserowany właśnie przez niego, takie rzeczy po prostu widać na pierwszy rzut oka, nawet bez wcześniejszego przeczytania kim jest reżyser. Podobnie zresztą sprawa ma się z Burtonem. Uważam za najlepsze w jego filmach to, że niektóre z nich np. wszystkim doskonale znany Pulp Fiction dostarczają rozrywki. Jego filmy nie opowiadają mądrych historii, mających wnieść coś do naszego życia ( a w takich osobiście, najbardziej się lubuje), ale rozrywkę. Niektórzy pragnąc rozrywki idą na, moim zdaniem, idiotyczne komedie romantyczne typu ,,Dorwać byłą", a inni włączają filmy Tarantino- bez większego przekazu, mądrości życiowych, ale na wysokim poziomie aktorskim, reżyserskim i z namiastką rozpoznawanego wszystkim artyzmu.
ja temu Panu dziękuje za piękną i konstruktywną argumentację :) Dla mnie idealnie wyważona i podpisuje się pod nią :)
A od kiedy ocenia się reżysera po twarzy?
Nie mogę ocenić Cię inaczej niż jako 'dziecko'.
"Jego filmy są żałośniejsze niż on sam."
Oglądałeś pewnie tylko Kill Bill'a (chociaż podobał mi się nawet Kill Bill).
Quentin ma masę brutalnych filmów, gangsterskich itp. Jeśli Ci się takie nie podobają, to lepiej idź oglądać Modę na sukces.
Skoro ktoś jest taki mądry i mówi że filmy Tarantino są do dupy to niech sam nakręci lepsze filmy niż np. Pulp Fiction, Jackie Brown czy Wściekłe Psy.
Dokładnie! Jego filmy nie są po prostu zrozumiałe dla wszystkich widzów. Trzeba je oglądać z przymróżeniem oka, nie jest to przeciętny humor, który rozśmieszy każdego. Dla mnie jego filmy są krawe ale nie brutalne... to zupełnie co innego. Podczas wcześniej już wymienionych tak zwanych brutalnych scen kamera odjeżdża w bok i niczego nie widać. Tarantino nie pokazuje momentu odcinania ucha czy skalpowania Niemców. Może ma niekonwencjonane podejście do swoich filmów, ale właśnie to go wyróżniło. Że jego filmy są tak specyficzne.