Jestem zadowolony z pojawienia się Liotty na liście. Jest to aktor, o wielkich umiejętnościach. Zdarzyło się jednak kilka wpadek w jego karierze, ale to jest w tej chwili nie ważne. Miał poprostu nieszczęscie do doboru filmów. Nie zapomniana rola w "Chłopcach z ferajny" - to dla niego zostanie gangsterm było lepszy od bycia prezydentem Stanów Zjednoczonych. Sympatyczny, równy gość. Chciałbym, aby pozostał przez dłuższy czas w gronie tych najlepszych.