Obejrzałem już ok. 10 filmów z jego udziałem i muszę przyznać,że ma to coś.Na pewno jeden z najlepszych aktorów,ale czy najlepszy.........
Osz kurwa, to żeś mnóstwo filmów widział. Koleś po cholere piszesz kolejny tak samo durny temat jak reszta??
najlepszy nie jest, chociaż bardzo dobry, dałem mu najwyższą ocenę, ale są bardziej wszechstronni aktorzy
Chociażby Dustin Hoffman. Proponuję zobaczyć kilka filmów z jego udziałem takich jak:Absolwent, Papillon,Nocny kowboj,Mały Wielki Człowiek, Nędzne psy,Zwolnienie warunkowe, Sprawa Kramerów. Uważam,że w tych filmach Hoffman stworzył szereg niezapomnianych postaci, z których każda różniła się od poprzedniej, pokazał prawdziwy kunszt aktorski, opracował sposób poruszania się kreowanych przez siebie postaci, mimikę twarzy, mówi również różną tonacją głosu i z różnymi akcentami. Mimo, że bardzo lubię i cenię Pana Roberta De Niro, zawsze kiedy jest na ekranie widzę w nim Amerykanina włoskiego pochodzenia z NY, tylko raz jest gangsterem, innym razem policjantem jeszcze innym razem taksówkarzem czy bokserem, jego sposób mówienia i mimika twarzy zawsze zdradzają jego pochodzenie, oczywiście psychika postaci jest różna ale zawsze widać ten wspólny korzeń z którego one wyrastają. Zresztą nie jestem jakimś fanatykiem, który będzie tu za wszelką cenę przekonywał ludzi,że Hoffman jest lepszy od De Niro, bo De Niro niewątpliwie zasługuje na miejsce w czubie tej listy, a na którym miejscu to już kwestia indywidualnej oceny każdego widza. To co mnie zasmuca w tej sprawie, to to żeby natrafić na naprawdę wielkie filmy wielkich współczesnych aktorów takich jak De Niro, Pacino, Hoffman, Hackman, i kilku innych musimy się w ich filmografii cofnąć do lat 80-tych względnie początku 90-tych, dopiero tam natrafimy na godne uwagi pozycje. Talent tych ludzi przerasta przerasta potencjał współczesnego kina. Pozdrawiam
Ja bym sie z tym nie zgodził, że jest bardziej wszechstronny od De Niro ale to twoja opinia a ja mam inną wiec mam prawo. Widziałem z De Niro około 40 filmów i w żadnej nie widze podobieństwa nawet jak gra Gangstera w Nietykalnych,Gorączce, Ojcu Chrzestnym czy Chłopakach z Ferajny. W tych filmach ja dostrzegam zupełnie inną postać, diametralnie rożniącą się od poprzednich.
Wasześ , bez komentarza to zostawię.
A widziałem nawet więcej niż 10 filmów ale za to jakich:
1974 Ojciec chrzestny II(moja ocena 8/10)
1976: Taksówkarz (moja ocena 7/10)
1980 Wściekły byk (moja ocena 7-/10)
1984: Dawno temu w Ameryce(moja ocena 7+/10)
1987: Nietykalni(moja ocena 8-/10)-raczej marginalna rola De Niro
1988: Ucieczka o północy(moja ocena 8/10)
1990: Chłopcy z ferajny (moja ocena 9/10)
1991 Ognisty podmuch(moja ocena 8+/10)
1991: Przylądek strachu(7-/10)
1993: Prawo Bronxu(8+/10)-marginalna rola de niro
1993: Chłopięcy świat(8/10)-marginalna rola de niro
1995: Kasyno(9/10)
1995: Gorączka(8/10)
1996: Fan(6/10)
1998: Ronin(8/10)
2007: Gwiezdny pył(8-/10)
Czyli 16 filmów,a w najbliższym czasie obejrzę:
Jackie Brown
Rozgrywka
Depresja gangstera
Cop Land
Uśpieni
Przebudzenie
Harry Angel
Misja
Łowca jeleni
Więc myślę ,że o Robercie ma prawo się wypowiedzieć,a wszystkich jego filmów nie mam zamiaru oglądać tylko te co są co najmniej przyzwoitej klasy.
Nietykalni marginalna rola?? De Niro jako Al Capone był świetny. W Chłopięcym Świecie tak samo. Obejrzyj sobie Króla Komedii, New York New York, Przebudzenia. Widzisz podobieństwa pomiędzy rolą De Niro z Wściekłego Byka, a np Fana?? Obaj niezbyt zrównoważeni psychicznie, a role całkiem inne. Nawet pomiędzy jego gangsterskimi rolami jest duża różnica. Frankensteina sobie obejrzyj. Łowce Jeleni też szybko bo kolejna rola która udowadnia wszechstronność Roberta
Kolego tam wyżej co do Hoffmana. Jest to aktorski gigant, równy De Niro, Brando. Masz racje, że oboje są świetni i każdy z nich zasługuje na 10/10. I oczywistym jest, że skoro Roberta zagrał w ponad 60 filmach to w niektórych powiela swoje role. Ale od Cześć Mamo do powiedzmy Uśpionych tego nie widać
Pozdrawiam wszystkich ,którzy biorą udział w dyskusji.Zastanawia mnie ile lat jeszcze będą znajdować się ludzie ,którzy talent i wszechstronnosć Boba będą poddawać próbom i swoim surowym ocenom.De Niro to dla mnie ulubiony aktor i nie wacham się tego napisać!Doceniam wielkość i geniusz Dustina Hoffmana,Ala Pacino,Morgana Freemana i wielu innych znakomitych aktorów ale to właśnie Robert jest wg mnie najbardziej pracowity i skromny z nich wszystkich!Przecież tylko on od ponad 30 lat - wierny zasadzie Stanisławskiego - przelewa tony potu przygotowując się do roli zanim jeszcze film się zacznie!Za to mu przecież nikt nie placi - to jego praca za darmo na rzecz postaci,filmu i artyzmu jaki stara się stworzyć.Najbardziej doceniam role z filmów "Przebudzenia","Wściekły byk","Taxówkarz","Ulice nedzy" i oczywiście niezapomniany - chodz niedoceniony "Wiek XX".Świetne są też komedie z Robertem - począwszy od "Króla komedi",przez "Ucieczkę o północy" aż po filmy z cyklu "Poznaj ..." i "Depesja...".Pozdrowienia dla wszystkich fanów Boba i pamiętajcie - to jemu Brando napisał kartke z tekstem "swietnie to zagrałeś Bob" :)
zastrzeżenie co do Frankensteina, to mnie ta kreacja De Niro raczej nie zachwyca, zagrał na dobrym poziomie ale bez rewelacji. Cały tam był ukryty prod charakteryzacją. Kulał po planie, coś mamrotał pod nosem zanim się nie nauczył mówić, jak już umiał to się wydarł wykrzywiając mordę, aktor mniejszego kalibru tez by to potrafił zrobić. Oczywiście porównując to z tym jak przedstawiany był ten potwór w filmach z lat 30-tych to duży postęp, ale tak naprawdę nic rewelacyjnego, zresztą cały film był bardzo przeciętny, a jeżeli już ktoś mnie zaskoczył pozytywnie w tym filmie to John Cleese. Co do porównania, Wściekłego Byka z Fanem, tak odnajduje pewne podobieństwa na przykład w sposobie okazywania, frustracji, gniewu i paranoi, oczywiście subtelne podobieństwo ale jednak.
Z słynnej trójki de niro, pacino, nicholson jest chyba najsłabszy.
To są bogowie kina, faceci z ogromną charyzmą i to jest chyba główny powód tego dlaczego tak są uwielbiani.