nie wiem co ten sztywniak(w moich oczach!!!!!!!!!!!) za emocje u was wzbudza, ale u mnie marne,gdyz sam De Niro to brak emocji. uwazam ze on nie gra, tylko jest sobą.
gdy wspomne sobie te role ktore grał, to powiem szczerze ze nie ma w nich różnicosci.Albo gangster,albo policjant lub doktorek. w szczegolnosci mafiozo i nie mowie tu ze grał jakiegos świrnietego zabójce, ale zawsze tego mądrgo, opanowanego,honorowego sztywniaka.
jakos wszystkie te jego role to "szara mysz".
im nowsze filmy z De Niro,tymbardziej go nie trawie.
nawet gdy wpierdzielą go w komedie to nawet tam musi grać tajnego sztywnego agenta,bo oczywiscie nie mogłby zagrać śmiesznej roli.
A aktorzy są od tego aby kreowac różne charaktery.
Gosciu ma cos w sobie,np. wygląd,gadke,mimike i wystarczy mu minimum wysiłku i typowa dla niego rola odegrana.
Jest to oczywiscie moje własne odczucie i zdanie.
Jezeli ktos moze podac mi przykłady np. filmow,ze po obejzeniu ich zmienie swoje zdanie, to czekam na cos konkretnego.
narazie jest u mnie poza "top 100"
pozdro dla wszystkich którzy mnie popierają!!!!
Proponuje abyś obejrzał zatem "Wściekłego byka". Nie wydaje mi sie aby postac odegrana tam przez Roberta pasowała do Twojego opisu. ;)
obejrzyj sobie Przebudzenie.... szkoda mi w ogóle na to odpisywać ale coś trzeba tu wpisać bla bla bla
Dziecko, chyba nie rozumiesz tego co piszesz....
A z ciekawości zapytam- kto jest aktorem spełniającym Twoje oczekiwania?....
Zobacz z nim Przylądek Strachu i Chłopięcy Świat. W tych filmach ma całkiem inne oblicze niż to, o którym napisałeś. I w takich rolach jest najlepszy.
"w szczegolnosci mafiozo i nie mowie tu ze grał jakiegos świrnietego zabójce, ale zawsze tego mądrgo, opanowanego,honorowego sztywniaka..."
Oglądałeś choćby Taksówkarza albo Ulice Nędzy? Szczególnie w tym drugim filmie nie wygląda mi na mądrego, opanowanego, honorowego sztywniaka;P
"nawet gdy wpierdzielą go w komedie to nawet tam musi grać tajnego sztywnego agenta,bo oczywiscie nie mogłby zagrać śmiesznej roli."
Obejrzyj sobie Króla Komedii, film może mało znany, ale dla mnie rola De Niro to majstersztyk. Całkowicie obala twoją teorię o "tajnym, sztywnym agencie".
oke...oke.... zwracam wam honor, i "wraca De Niro do mojego top 50".
Oceniłem go zle,moze dlatego ze nie sięgnałem pamiecią po jego stare filmy,a oglądałem je jeszcze jako kajtek i gówno z nich pamietam.
Ogladam juz 4-ty film z De Niro ktory podaliście i musze powiedziec ze gościu ma zdolności i potrafi być luzakiem,ale trzeba tu troszku historii.
Co do mojego pierwszego komentarzu,to wyrobiłem sobie zdanie o nim poprzez oglądniecie ostatnich jego filmów.
i powiem tak..... gościu juz się chyba tak nie stara jak kiedyś,albo takie dostaje role.
Nie chce tu napadac pewnych subjektywnych fanów Roberta,bo to oczywiście moje własne zdanie.
Mam duzo swoich ulubionych aktorów,ale zadnego faworyta i nie zawsze cenie ich tak dobrze za aktorstwo, ale poprostu ich lubie.
np.Eugene Levy,gościu wymiata swoimi rolami!!!!
............ i ten wyraz twarzy
Jutro u mnie na ekranie "Król Komedii" BAAARDZO CIEKAWI MNIE TEN FILMIK!!
pozdro i dzieki za podanie tytułów,
To prawda, niestety De niro odpuścił ostatnio pod względem doboru ról. Trzeba jednak wziąc pod uwage, że już nie jest pierwszej młodości.
Pacino... Potrafic potrafi, ale jego ostatnie role też szału nie robią. ;) I nie "Stary dziad" ! Nie ma 70'tki! Lata przed nim. ;D
w sumie nie ma innej opcji niż De Niro na pierwszy miejscu w takim rankingu.
ma wielkie umiejętności aktorskie, ale (moim zdaniem) byli pod tym względem lepsi. dla mnie, zarówno Brando, Pacino, jak i Nicholson. Kilku jeszcze tych starszych aktorów by się znalazło.
rzecz w tym, że De Niro (oczywiście nic mu nie ujmując) grał w największej ilości filmów kultowych, ponadczasowych, które takie były niekoniecznie tylko dzięki niemu. Lista jest długa: Ojciec Chrzestny II, Taksówkarz, Łowca Jeleni, Kasyno, Goodfellas, Wściekły Byk, Dawno temu w Ameryce, Nietykalni- to są wszystko filmy z TOP 100 (albo z pogranicza). A dodać do tego jeszcze tak popularne i lubiane produkcje jak: Poznaj moich rodziców, Depresja gangstera, Rozgrywka, Showtime, czy Gwiezdny pył i przepis na 1 miejsce w tymże rankingu.
dla kontrastu, taki Hopkins, którego przeciętny widz kojarzy tylko z Milczeniem Owiec, czy Brando z Godfatherem - nie mają szans.
Tak, De Niro to najlepszy aktor, a pierwszy post w tym temacie jest absurdalny. Te uwagi, że on jest tylko sobą są chybione. Po prostu ma niesamowity i charakterystyczny warsztat, wszystko robi wspaniale, rzuca spojrzenia, kiwa palcem, wzdycha... I jest świetny w wygłaszaniu monologów.
Najlepszy jest zawsze u Scorsese.
A jeśli chodzi o SKRAJNE, nietypowe dla niego role to nasuwa mi się Król Komedii i Jackie Brown.
Polecam jeden z jego pierwszych filmów, Cześć, mamo! De Palmy. Jest tam naprawdę genialny
Gadasz, gadasz i nic z tego nie wynika. Raz piszesz, że jest do bani, potem, że się pomyliłeś. Ale zaglądam do twoich ocen i patrzę, że Robertowi dałeś 1 i tak trzymasz. W ogóle nie wiem, jak można takim osobom, jak de Niro, Pacino, czy Nicholson wystawiać 1. Jak w takim razie oceniać Seagala, van Damme'a i innych im podobnych. Jak ktoś, kto zagrał główne role w tylu oskarowych, genialnych filmach, może dostać 1? Jak w takim razie ocenisz kogoś, kto zebrał w swojej karierze 3 złote maliny, jeśli de Niro, zdobywca 2 Oscarów, nominowany w sumie 6 razy, otrzymał od ciebie 1?
no według was de Niro to pewnie 10, według mnie to on ma 7,a dałem 1 przez pomyłke,takze pozostaje 7,
moim ulubionym aktorem nigdy nie bedzie,bo mu CHYBA forsa i wiek w dupie poprzewracała i spadł na psy............
ogladałem starocie i grał na grube 9 , a teraz te ostatnie............ łeeeee
konkluzja taka ze za szybko zgubił swoj fason, i za mało wysiłku wkładał w swoje role, tak już jest, wystarczy se renome wyrobic a potem nazwisko wystarczy....
a co do Al Pacino, to u mnie dalej grube 9!!!!
tytułowy post faktycznie dość bluźnierczy aczkolwiek.. De Niro dla mnie to melodia lat 70-tych głównie i początku lat 90-tych.. poza tym miał dziury!!! w tej chwili to pożal sie boże.. i zgodze sie z autorem, bo od pewnego czasu kojarzy mi sie z poważnym gangsterem albo powaznym kimkolwiek pozbawionym emocji.. ostatnim filmem w którym widziałem jego wielki popis aktorski był tak na prawde "Przylądek strachu" a było to bodajże w 1990 roku więc wieki temu! role gangsterów w Chłopcach czy Gorączce nie były dla Roberta szczególnie wymagające podobał mi sie za to w Kasynie.. reasumując Robert De Niro był aktorem wybitnym jednym z najlepszych jeśli nie najlepszym ale to było dawno temu.. respect za Taksówkarza, Byka, don Vita i Łowce jeleni bo to była maestria ale to co gra odkąd sie podstarzał czyli od połowy lat 90-tych to jedynie odcinanie kuponów od dawnej sławy a szkoda bardzo.. osobiście zawsze wolałem Pacino.. więcej u niego ekspresji i pasji choć obecnie tez gra w słabych filmach bądź nie gra wcale..
Popieram założyciela tematu. Dla mnie on jest średnim aktorem, nie lubie filmów z nim. Tak samo jak z Alem Paczino . Dla mnie w moim osobistym Top 100 napewno by się nie znalazł. Jego role do mnie nie trafiają może dlatego iż nie lubie tego typu kina. O wiele lepszy jest J. Statham ale to inna liga więc nie porównuje.
Pozdrawiam
No pewnie. 10 razy lepszy od Pacino i De Niro jest Adam Sandler i Wesley Snipes, co nie??
"Ojciec chrzestny" to kicz, a "Wykiwać klawisza" to arcydzieło.
Nie wiedziałem, że niektórzy tak uważają:/
Niektóre filmy trudno porównywać, ale we wszystkich widać różnice klas.